Chantal Fernando "Tracker's End" - patronacka recenzja książki

 

Chantal Fernando "Tracker's End" - patronacka recenzja książki

Serię Wind Dragons MC pokochałam od pierwszej strony. Chantal Fernando to autorka, która potrafi sobie owinąć czytelnika wokół palca, dlatego też z niecierpliwością czekałam na trzeci tom z tej serii. Książkę "Tracker's End" mam już za sobą od kilku dni, a jej premiera była wczoraj, więc to doskonała okazja, aby podzielić się z Wami moją recenzją.


Przyznam szczerze, że to moja pierwsza seria o motocyklistach. Śmiało mogę napisać, że z pewnością nie ostatnia. Nigdy nie spodziewałam się, że w tej tematyce mogę się tak dobrze odnaleźć. Połączenie romansu z dreszczykiem emocji, który pochodzi z klubu motocyklowego, to ciekawe połączenie, z którego Chantal Fernando stworzyła coś wspaniałego. O czym opowiada trzeci tom serii?

Lana, dzięki swojej przyjaciółce Annie, poznaje świat członków klubu motocyklowego. Jednym z nich jest Tracker – najgorętszy facet, jakiego w życiu widziała. Już od pierwszej chwili, kiedy się poznają, jest kompletnie zauroczona.

Tracker wie, że niesamowicie atrakcyjna koleżanka Anny zdecydowanie do niego nie pasuje. Jest zbyt nieśmiała i słodka. Nie przywykł do takich dziewczyn a jego styl życia z pewnością by jej się nie spodobał.

Mimo tego mężczyzna nie może zaprzeczyć, że coś bardzo go w niej pociąga. Jednak przekonanie Lany, żeby pozwoliła mu się do siebie zbliżyć – to nie będzie łatwe zadanie.

Ale Trackera nie interesuje tylko przyjaźń.


Chantal Fernando "Tracker's End" - patronacka recenzja książki


Lana, to najlepsza przyjaciółka Anny, którą mieliśmy okazję poznać w poprzednim tomie. Jest to kobieta zupełnie inna niż te, które poznajemy w tego typu historiach. Spokojna, niewyróżniająca się w tłumie, nosząca okulary - zwykła dziewczyna, o której na pierwszy rzut oka nie można za dużo powiedzieć. Lana ma jednak swoje tajemnice. Pisze powieści erotyczne dla kobiet - pod pseudonimem - i jej książki bardzo dobrze się sprzedają. Postanawia zatrudnić się u Faye i zostaje opiekunką Clover - córki prezydenta klubu motocyklowego Wind Dragons. 

Tracker należy do klubu motocyklowego. Jest jednym z najbliższych przyjaciół poznanego już wcześniej Decks'a i w klubie ma swoje miejsce. Lana wpada mu w oko już podczas pierwszego spotkania. Kiedy dziewczyna zostaje opiekunką małej Clover, Tracker postanawia spróbować swoich sił i poznać Lanę bliżej. Czy taki związek ma szanse na przetrwanie?

Chantal Fernando "Tracker's End" - patronacka recenzja książki

Przyznam szczerze, że ta część serii najbardziej przypadła mi do gustu. Każda z nich jest inna i ciekawa, ale w tej znalazłam jakby cząstkę siebie. Lana bardzo przypominała mi mnie samą sprzed kilku lat. Pewne przykre doświadczenia z przeszłości sprawiały, że ta dziewczyna nie czuła się pewna siebie, brakowało jej wiary w ludzi i zaufania. Osobiście bardzo ją rozumiałam. Kiedy zostajesz mocno skrzywdzony, to ciężko Ci później zaufać nowym osobom i dopuścić je do siebie na tyle blisko, aby stworzyć mocno zacieśniającą się relacje. Wydaje mi się, że osoby, które nie mają takich doświadczeń mogą tego nie zrozumieć. Autorka w tej historii przedstawiła nam sporo przemyśleń bohaterki, dzięki czemu dobrze ją poznałam i zrozumiałam. Wiem jednak, że są osoby, które stwierdziły, że jest ona dziecinna i niezdecydowana. Osobiście nie zgadzam się z tą opinią. 

Co do Trackera, to jego postać również przypadła mi do gustu. Jest to mężczyzna, który tak naprawdę dopiero uczy się pozostawania w związku monogamicznym. Urzekł mnie w nim fakt, że trwale dążył do wyznaczonego celu. W nim również znalazłam cząstkę siebie, dlatego ta książka tak bardzo do mnie trafiła. 

Oczywiście nie mogło zabraknąć nieprzewidywalnych zwrotów akcji czy kłód rzucanych pod nogi parze zakochanych. Pamiętacie Allie? Ta przebiegła żmija pojawia się w tej części i trochę namiesza. Czy historia będzie miała szczęśliwe zakończenie? Czy Lana i Tracker wytrwają w związku? Tego musicie dowiedzieć się sami, bo więcej Wam już nie zdradzę.

Chantal Fernando "Tracker's End" - patronacka recenzja książki

Oczywiście na sam koniec chcę podziękować Wydawnictwu NieZwykłe za zaufanie i danie mi możliwości objęcia patronatem medialnym tej cudownej historii. To dla mnie niesamowite wyróżnienie.

Dajcie znać czy znacie twórczość Chantal Fernando? A może macie za sobą lekturę "Tracker's End"?

Komentarze

  1. Widziałam tą serię u mojej koleżanki, ale jakoś mnie nie zainteresowała :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Nie wyrażam zgody na przetwarzanie i kopiowanie zdjęć mojego autorstwa. Nie zgadzam się na pozostawianie reklam na moim blogu. Każdy komentarz z linkiem widocznym lub ukrytym zostaje automatycznie usunięty.

Instagram