W dzisiejszym wpisie chciałabym opowiedzieć Wam o najnowszej kolekcji do makijażu marki BOURJOIS o nazwie ALWAYS FABULOUS. W jej skład wchodzi podkład, korektor oraz podkład w sztyfcie z gąbeczką. Jeśli zastanawiacie się czy skusić się na te produkty podczas trwającej właśnie promocji w drogeriach Rossmann, to w tym wpisie dowiecie się czy warto.
Jak pewnie wiecie - od 16 do 30 września trwają wielkie promocje w drogeriach Rossmann. Kosmetyki do makijażu, między innymi marki Bourjois możecie kupić do 60% taniej. Uważam, że to idealny moment na uzupełnienie braków w kosmetyczce, a nawet zrobienie małych zapasów. Stwierdziłam, że właśnie teraz jest dobry moment na zaprezentowanie Wam produktów, które od kilku dni mam możliwość stosować.
Wielkimi krokami zbliża się jesień, tak więc czas i pora zacząć kamuflować to i owo. O tej porze roku zawsze na twarzy mam jakieś przebarwienia i szukam kosmetyków, dzięki którym będę mogła je schować. Nie wymagam od podkładów gigantycznego krycia, bo zawsze boję się uzyskania efektu maski. Lubię, kiedy skóra wygląda naturalnie, jest ujednolicona i miękka w dotyku. Kiedy przyjechał do mnie podkład Bourjois Always Fabulous, postanowiłam od razu wziąć się za jego testy :)
Marka Bourjois stworzyła podkład odporny na wszelkie warunki, który zapewnia idealne krycie, aksamitne półmatowe wykończenie i doskonałą trwałość aż do 24 godzin. Wzbogacona o składniki pielęgnacyjne i filtr SPF 20 formuła podkładu zapewnia skórze nawilżenie, ochronę i nieskazitelny wygląd o każdej porze.
- Specjalnie opracowana technologia Stay-In-Place pozwala utrzymać pigment w miejscu aplikacji
- Dostępny w 6 odcieniach
- Zawiera filtr SPF 20 i jest dodatkowo wzbogacony w wit. E

Jak widzicie podkład zamknięty jest w buteleczce w kształcie prostopadłościanu z korkiem w przepięknym kolorze rose gold. Całość prezentuje się bardzo ładnie, schludnie i elegancko. Pod korkiem znajdziemy czarną pompkę z możliwością blokady - to duży plus i dodatkowe zabezpieczenie przed wyschnięciem czy przypadkowym rozlaniem się (np. w torebce). Podkład ma konsystencję średnio-gęstą i lekko kremową, jednak nie należy ona do ciężkich. Z łatwością rozprowadza się po skórze, można rzec, że wręcz po niej "sunie", pozostawiając na niej przepiękny, kwiatowy zapach, oraz delikatny błysk. Gołym okiem tego nie widać, ale w podkładzie przy świetle są widoczne delikatne drobinki, które mienią się dodając blasku wykończeniu. Produkt zastyga w normalnym czasie - bez obaw, możemy wszystko dokładnie nałożyć bez pośpiechu i strachu, że zostaną po nim smugi. Dodatkowy plus to fakt, że podkład nie zmienia swojego koloru. Uważam, że krycie jest dobre - wszystkie przebarwienia są zakryte, a moja twarz nie wygląda sztucznie.
Jak prezentują się na żywo poszczególne kolory? Poniżej przedstawiam Wam swatche, które robiłam w świetle dziennym, około godziny 15. Zdjęć nie rozjaśniałam, żebyście mogli zobaczyć odcienie w jak najnaturalniejszych barwach.
EDIT 2021: Doszły nowe kolory i pokazuję je tutaj.
Jak wspomniałam na początku, kosmetyki te stosuję od kilku dni, więc moja opinia jest świeża. Na dzień dzisiejszy nie zauważyłam, aby podkład zapychał, nie podrażnia mnie, a na mojej mieszanej cerze wytrzymuje około 6-8 godzin. Lekko się przeciera w okolicy nosa, jednak mam to w każdym przypadku, ponieważ często przecieram tam palcami. Jestem z niego bardzo zadowolona i z pewnością podkład Bourjois Always Fabulous pojawi się we wpisie z hitami tego roku. Na dzień dzisiejszy jest najlepszym, jaki stosowałam i śmiało mogę go Wam polecić. Wydaje mi się, że sprawdzi się zarówno przy cerze suchej, normalnej jak i mieszanej. Z racji tego, że nie wiem jak zachowa się gdy wydziela się sporo sebum - nie chcę wymieniać cery tłustej.
Drugi produkt, to podkład i korektor 2 w 1 w sztyfcie z gąbeczką Bourjois ALWAYS FABULOUS.
Kryjący podkład w sztyfcie z gąbką. Zapewnia naturalnie matowe wykończenie oraz ukrywa niedoskonałości. Aplikator w postaci gąbki umożliwia perfekcyjne rozprowadzenie i blendowanie podkładu.
Taki produkt miałam okazję już stosować, jednak była to inna marka. Przyznam, że kiedyś bałam się ich używać, że będą dla mnie zbyt ciężkie i tłuste. I dziś mając porównanie, wiem, że poprzednicy byli o wiele gorsi. Ale o tym za chwilę.
Skupmy się na wyglądzie opakowania. Sztyft jest dość spory, posiada 7,3 g kosmetyku. Wysuwa się go jak szminkę. Zakryty jest korkiem w kolorze rose gold, na którym widnieje numer i nazwa poszczególnych odcieni. Na dolnej części, pod przezroczystym koreczkiem ukryta jest gąbka. W dotyku jest przyjemna, elastyczna i przypomina mi moje ulubione gąbeczki typu beauty blender.


Sztyft po zetknięciu ze skórą jest praktycznie niewyczuwalny. Niby płynie po skórze jak masełko, jednak nie jest tłusty i mając go na sobie czuć, że skóra oddycha. Bardzo podoba mi się to, jak stapia się z nią i pozostaje praktycznie niewidoczny. Jeśli macie jednak odstające skórki, to z pewnością je podkreśli i to trzeba wziąc pod uwagę, rozważając jego zakup. Najczęściej stosuję go jako korektor, bo podkłady wolę jednak w płynie - chyba z przyzwyczajenia. Małe niedoskonałości kryje bardzo dobrze, te mocniejsze nieco słabiej. Zapach tego kosmetyku jest podobny do podkładu, który opisałam wyżej, jednak jest mniej wyraźny. Trochę się błyszczy, dlatego wolę go przypudrować czymś sypkim, wtedy nosi mi się go o wiele wygodniej.
Swatche wszystkich dostępnych odcieni, zrobiłam bez oświetlenia sztucznego, obok okna w ciągu dnia.
Na sam koniec zostawiłam sobie korektor Bourjois Always Fabulous 24hrs.
Jego kremowa i delikatna konsystencja zapewnia długotrwały, a przy tym subtelny efekt. 24 godziny pełnego krycia oraz aksamitne wykończenie pozwalają utrzymać wszelkie niedoskonałości pod kontrolą bez względu na okoliczności. Jego formuła zadba o Twoją skórę, a dzięki technologii Stay-In-Place zachowasz perfekcyjny look niezależnie od tego, co przyniesie dzień.
EDIT 2021: Nowe kolory i opakowania możesz zobaczyć tutaj.
Korektory zamknięte są w uroczych buteleczkach o kształcie prostopadłościanu z nakrętką w kolorze rose gold. Gdyby nie czarny pasek pod nakrętką, powiedziałabym, że to miniaturowe opakowanie podkładu. Kosmetyk wydobywa się z wnętrza w standardowy sposób - pod nakrętką umieszczony jest wygodny aplikator, którym aplikujemy korektor bezpośrednio na skórę.
Konsystencja jest lekka i dość rzadka jak na korektor, jednak nie jest płynna. Podczas aplikacji robi się delikatnie kremowy i przyjemnie sunie po skórze. Czuję pod nim nawilżenie, więc podejrzewam, że może obciążać bardzo delikatną skórę pod oczami. Moja do takich wrażliwych i delikatnych nie należy więc na razie (odpukać w niemalowane) nie zauważyłam zbyt dużego obciążenia tych miejsc. Krycie ma bardzo dobre, moje cienie pod oczami są praktycznie niewidoczne, więc myślę, że u Was będzie podobnie.
Korektor dostępny jest w dwóch odcieniach, których swatche umieszczam poniżej:
Podsumowując moją przygodę z nowościami marki BOURJOIS śmiało mogę powiedzieć, że jestem zadowolona. Cieszę się, że mogłam wypróbować te nowości i dobrać sobie idealne odcienie, bo jak widzicie mam w czym wybierać. Myślę, że warto skusić się na nie w promocji, która aktualnie trwa w drogeriach Rossmann.
Podkład w płynie z pewnością znajdzie się w mojej kosmetyczce na dłużej, bo zrobił na mnie ogromne wrażenie. Chętnie będę do niego wracać. Pozostałe produkty również spisują się dobrze, jednak nie stosuję ich tak często jak podkładu.