Kulinarna podróż w świat – w dobrych cenach
Żelowa lekka maseczka bogata w składniki aktywne, przeznaczone do pielęgnacji cery mieszanej, tłustej, trądzikowej. Wyjątkowa BOGATA FORMUŁA maseczki o normalizujących, przeciwtrądzikowych i rozświetlających właściwościach, nie obciąża skóry, idealnie wchłania się, skutecznie pielęgnuje naskórek skłonny do niedoskonałości i przetłuszczania.
Puszysta kremowa maseczka bogata w składniki aktywne, przeznaczone do pielęgnacji cery suchej, odwodnionej i szarej. Wyjątkowa BOGATA FORMUŁA maseczki o nawilżających i odświeżających właściwościach, nie obciąża skóry, idealnie wchłania się, skutecznie pielęgnuje delikatny, skłonny do przesuszania naskórek.
Puszysta kremowa maseczka bogata w składniki aktywne, przeznaczone do pielęgnacji cery suchej, szarej, zmęczonej. Wyjątkowa BOGATA FORMUŁA maseczki o energetyzujących, rewitalizujących i nawilżających właściwościach, nie obciąża skóry, idealnie wchłania się, skutecznie pielęgnuje skłonny do przesuszania naskórek, nadając mu promienności i blasku.
Bogaty tonik do twarzy Algotonic stanowi pierwszy krok w codziennej pielęgnacji skóry twarzy. Unikalne połączenie wody z lodowca norweskiego i pięciu rodzajów alg morskich odżywia skórę, dostarczając jej witamin, minerałów i pierwiastków śladowych. Niskocząteczkowy kwas hialuronowy przenika warstwę rogową skóry i dogłębnie ją nawilża oraz zapobiega jej wysuszeniu. Organiczna woda z chabru bławatka ma działania tonizujące, przeciwzapalne i łagodzące.
Tonik można zamówić w dwóch pojemnościach - 100 i 200 ml. Kiedy po raz pierwszy pojawił się w moim domu, miałam go w tej mniejszej wersji. Tym razem, znając jego właściwości, zamówiłam sobie większą pojemność. Kosmetyk mieści się w poręcznej butelce z atomizerem, co moim zdaniem ułatwia aplikację i chroni przed wylaniem. Po oczyszczeniu twarzy wystarczy spryskać ją tonikiem i cieszyć się jego działaniem. A jakie ono jest?
Twarz po nałożeniu tego produktu jest niezwykle odświeżona. Przyjemny i delikatny zapach dodatkowo umila chwile pielęgnacji. Posiadam cerę mieszaną, która zimą staje się bardziej sucha w okolicach czoła czy policzków. W momentach, kiedy stosuję ten tonik, moja skóra nie wysycha i jest niezwykle nawilżona i gładka. Mam wrażenie, że ten produkt zatrzymuje wodę, a woda z lodowca norweskiego i pięciu rodzajów alg morskich, które są w składzie, odżywiają moją skórę. Dodatkowo, odkąd stosuję pielęgnację kosmetykami Sensum Mare na mojej twarzy nie pojawiają się nowe podrażnienia, a wypryski zniknęły, o czym pisałam Wam w poprzednim wpisie o tej marce.
Śmiało mogę napisać, że pokochałam Algotonic i za nic nie zmienię go na żaden inny produkt tego typu. Pielęgnacja stała się przyjemnością i pozwala mi niesamowicie się zrelaksować wieczorem, a rano pobudzić do działania. Ten tonik będzie świetnym wyborem dla osób, które poszukują bogatych w składniki aktywne kosmetyków. Bez obaw mogą stosować go osoby o cerze wrażliwej.
Żel oczyszczający do twarzy z linii ALGOPURE łączy delikatne składniki myjące z nawilżającym i odżywczym działaniem alg morskich i wody z lodowca norweskiego. Delikatnie i skutecznie oczyszcza skórę twarzy pozostawiając ją lekko nawilżoną. Usuwa nadmiar sebum i zanieczyszczenia oraz domywa makijaż, daje przyjemne uczucie świeżości, pozostawia skórę oczyszczoną i dobrze przygotowaną do kolejnych kroków pielęgnacyjnych. Wyjątkowa formuła żelu działa na skórę łagodząco i kojąco, nie powodując efektu ściągnięcia.
Żel zamknięty jest w tubie zamykanej na klik. Posiada średniej gęstości konsystencję i kolor przezroczysty. Zapach ma bardzo podobny do Algotonicu i innych produktów tej marki, które posiadam. Po połączeniu z wodą żel niezbyt się pieni, jednak nie przeszkadza to w jego stosowaniu. Dobrze oczyszcza skórę twarzy, usuwa nadmiar sebum i lekko ją matuje. Spłukuje się bez problemu, a skóra po wysuszeniu jest pełna blasku i niesamowicie odświeżona.
Warto też wspomnieć, że ALGUPURE to produkt w 100% wegański. Opakowanie to EKO TUBY, które są wykonane w 96% z biomasy uzyskiwanej z trzciny cukrowej.
Ten żel stosuję razem z innymi produktami marki Sensum Mare. W mojej kosmetyczce znajduje się też krem do twarzy i peeling enzymatyczny. Odkąd stosuję kosmetyki naturalne, to na mojej twarzy nie pojawiają się żadne podrażnienia, zaczerwienienia, a wypryski to u mnie niesamowita rzadkość. Cieszę się, że poznałam tę markę i chcę ją Wam polecić z całego serca. Z pewnością podobnie jak ja, polubicie te kosmetyki i nie będziecie wyobrażać sobie bez nich swojej pielęgnacji.
Znacie kosmetyki marki Sensum Mare? A może któryś z produktów, który ukazał się we wpisie? Jak się u Was sprawdzają?
Delikatny, kojący peeling do ciała o świeżym bambusowym aromacie złuszcza zewnętrzne warstwy naskórka co powoduje że jest idealnym rozpoczęciem kompleksowej kuracji regenerującej, którą możemy wykonać we własnym domu. Drobinki soli łagodzą uczucie szorstkości, regenerują zniszczoną warstwę skóry, a regularne stosowanie peelingu wyraźnie zwiększy elastyczność i miękkość naszej skóry.
Woda perfumowana Lancome La Vie Est Belle jest symbolem wolności i szczęścia, hołdem dla wszystkich uroków życia. Ten ekskluzywny zapach dla kobiet zaprojektowano tak, aby natychmiast wywoływał uśmiech na twarzy.
Ten aromat skrywa w sobie wyważone połączenie piękna i siły. Zapach został wprowadzony na rynek w roku 2012, a w jego powstaniu brało udział trzech francuskich mistrzów perfumeryjnych, na czele z Dominiquem Ropionem. Flakon perfum w ostrych, krystalicznych liniach przywodzi na myśl uśmiech i jest zmienioną wersją pierwotnego projektu z roku 1949.
Kategoria: kwiatowe-owocowe
Jak widać na zdjęciu głównym tego wpisu, flakon przyjechał zapakowany w śliczny kartonik z cudowną grafiką, otoczoną holograficzną ramką i delikatnym brokatem. Widać, że marka Lancôme bardzo dba o swoje produkty i każdy detal tak, aby cieszyły one oko każdego klienta. W środku kartonika znajduje się flakon o nietypowym kształcie, który zachwyca swoją prostą i ostrą linią. Korek w kształcie sześcianu i delikatna, czarna tiulowa wstążka dodatkowo go ozdabiają i kuszą.
W swej nucie głowy woda perfumowana Lancôme La Vie Est Belle oczaruje Cię soczystą esencją czarnej porzeczki i słodkiej gruszki, które wybijają się na prowadzenie tuż po pierwszym pryśnięciu. Nutę serca kompozycji zapachowej stanowi cenny irys, który następnie przechodzi w tony jedwabistego jaśminu i magicznych kwiatów pomarańczy. Podstawa składa się z unikalnego zapachu fasoli tonka, delikatnych pralinek, egzotycznej paczuli i smakowitej wanilii.
Całość można opisać jednym słowem - słodycz. Te perfumy są bardzo słodkie, więc fanki tego typu aromatów z pewnością będą zadowolone. Dawno nie spotkałam się z tak słodkimi zapachami i przyznam, że mnie ta słodycz niestety przytłacza. Perfumy są przepiękne i bardzo nietuzinkowe, aromat bardzo mi się podoba, jednak na dłuższą metę staje się męczący dla mojej osoby. Z bólem serca musiałam je przekazać dla innej właścicielki, która sięga po nie od lat i jest oczarowana.
Trwałość tej wody perfumowanej można ocenić na celującą. Dawno nie spotkałam się z tak długo utrzymującym się aromatem. Na ciele czuć je do pierwszego prysznica, a na odzieży do pierwszego prania (chyba że macie słabszej jakości proszek, to aromat nie do końca zniknie). Koszt takiego flakonu to kwota wahająca się pomiędzy 130 a 600 zł - w zależności od pojemności, na którą się skusicie. Marka oferuje spory ich wybór. Znajdziecie zarówno flakon 15 ml jak i 200 ml! Myślę, że to cudowne rozwiązanie.
Spotkanie z tą wodą perfumowaną oceniam dobrze, mimo że nie będzie jednym z moich ulubieńców i raczej się już u mnie nie pojawi. Mimo wszystko cieszę się z tego spotkania, bo mogłam w końcu przekonać się o wyjątkowości tego aromatu. Z pewnością zapamiętam go na długo. Myślę, że podczas kolejnych zakupów w Notino skuszę się na inną wersję Lancôme La Vie Est Belle i może trafię na taką, która mnie uwiedzie na zawsze.
Znacie Lancôme La Vie Est Belle? Jak podoba się Wam ten zapach?