Cora Reilly "Złamane serca" - recenzja książki

Cora Reilly "Złamane serca" - recenzja książki

Premiera piątego tomu niesamowitej Cory Reilly i serii "Camorra Chronicles". Książka "Złamane serca" jest już na półce w mojej biblioteczce i jest odhaczona jako ta przeczytana. Jesteście ciekawi co znalazło się w tym tomie? A może macie go już za sobą? Zapraszam do mojej recenzji!


Savio Falcone wyznaje kilka zasad. Dziewczyny, z którymi sypia, muszą być gorące, chętne i nie dzwonić do niego, kiedy zabawa już dobiegnie końca. Najlepiej nigdy.

Wydaje się, że jego codzienność przypomina nieustającą imprezę. Nosi nazwisko, które otwiera wszystkie drzwi w Las Vegas, w dodatku jest bardzo przystojny. Dzięki temu może prowadzić beztroskie, pełne uciech życie.

Niestety okazuje się, że najgorętszą dziewczynę w Las Vegas nie tak łatwo zdobyć. Żeby ją mieć, Savio musi coś poświęcić. Coś, co bardzo kocha – wolność.

Czy Gemma Bazzoli jest warta zachodu? Właśnie została obiecana komuś innemu. Czy Savio pozwoli, by siostra jego przyjaciela, którą zna niemal od zawsze, trafiła do obcego mężczyzny?

Savio musi dobrze się zastanowić. Gemma już dawno oddała mu swoje serce.

Przyznam szczerze, że mimo wielkiej miłości do twórczości Cory Reilly opis tego tomu najmniej mnie zainteresował. O matko, jak ja nie znoszę facetów, którym jedno w głowie! Są tacy niedojrzali, przeważnie zadufani w sobie, chamscy i pewni siebie. Nic mnie chyba w życiu bardziej nie irytuje od takich facetów. Kobiety w sumie też, no ale tutaj, mamy głównego bohatera. Nie lubię jednak mieć w swojej biblioteczce niedokończonych serii, a nie oddam wcześniejszych tomów, bo je bardzo lubiłam. Tak więc wzięłam się za czytanie i wracam z moją opinią...


Cora Reilly "Złamane serca" - recenzja książki


Savio Falcone jest inny od słynnych już braci. Kiedy na nich patrzy, wie, że nie chce takiego życia jak oni. Uwielbia się bawić, kochać się z przypadkowo poznanymi kobietami i zmieniać je jak rękawiczki. Dzięki znanemu nazwisku nie ma dla niego rzeczy niemożliwych, a kobiet nie musi specjalnie szukać. Same się do niego kleją. Potrafi więc to wykorzystać i robi to, kiedy mu się podoba. Kiedy dowiaduje się, że siostra jego przyjaciela Gemma zostaje komuś obiecana wszystko się zmienia. Mężczyzna nie chce dopuścić do sytuacji, że kobieta nagle zniknie z jego codzienności. Czy będzie w stanie zmienić losy tej kobiety? Jaką cenę za to zapłaci? Czy Gemma będzie chciała wiązać z nim jakiekolwiek plany?

Jak wspomniałam wyżej Savio, to mężczyzna, który niesamowicie mnie irytuje. Nie ważne co zrobi, drażni mnie i nie potrafię tego zmienić. Skupia się na czubku własnego nosa playboy i pies ogrodnika, bo jak inaczej nazwać faceta, który sam nie weźmie, a innemu nie da?! Czy coś kryje się za jego zachowaniem? Dlaczego autorka stworzyła tak różniącą się od wszystkich innych postać? 

W tej części podobał mi się fakt, że bohaterowie poznali się jeszcze za dzieciaka. Mamy okazję zobaczyć jak wyglądała wtedy ich relacja i jakimi byli osobami w tak młodym wieku. Obserwujemy też rozwój ich relacji, więc dzięki temu poznajemy bardzo dobrze uczucia, które rozwijały się w tej dwójce młodych ludzi. Czy to właśnie była prawdziwa miłość? Której nie było trzeba nigdzie szukać, bo ciągle była na wyciągnięcie ręki? Czy bohaterów połączy coś więcej niż znajomość z dzieciństwa? Czy kobieta da się poderwać takiemu bawidamkowi?

Nie zdradzę Wam żadnych tajemnic. Kolejny raz zostałam zabrana przez autorkę do jej świata i mimo iż główny bohater niesamowicie mnie irytował, to dzięki niemu historia była inna od reszty, ale niezwykle interesująca. Uwielbiam tę serię i cieszę się, że znalazła się w mojej domowej biblioteczce. Powiem tylko tyle: Sięgnijcie po nią, jest przemyślana w każdym calu.

Dziękuję Wydawnictwu NieZwykłe za egzemplarz do recenzji a Was zostawiam z pytaniem:

Czy Was też czasami bohaterowie tak irytują, że macie ochotę wywalić książkę za okno, a jednocześnie czytać ją bez końca?

Komentarze

Instagram