Pielęgnacja twarzy kosmetykami MEDIECT Polska - recenzja produktów

Współpraca barterowa / prezent

We wpisie pojawia się link sponsorowany 



Pielęgnacja twarzy kosmetykami MEDIECT


W zeszłym roku pisałam Wam, że zostałam ambasadorką marki Mediect Polska. W związku z tym otrzymuję co jakiś czas paczki ambasadorskie i mam możliwość poznawania nowości kosmetycznych tej marki. W dzisiejszym wpisie znajdziecie recenzję trzech produktów, które znalazłam w mojej przesyłce. Zapraszam do lektury!

Przesyłka jak zwykle zachwyciła mnie swoim wyglądem. Tym razem produkty zapakowane były w przepiękne brokatowe pudełko w kolorze grafitowym. Jestem nim zauroczona i zostaje ono w moim domu na stałe. Będę w nim przechowywać pyłki do lakierów hybrydowych :) Wewnątrz znalazłam trzy rodzaje produktów: trzy rozjaśniające maseczki do twarzy w płachcie ze srebrem Wonder Woman, trzy sztyfty przeciwtrądzikowe oraz pięć kapsułek Age-delay revitalizing Oil-serum.

rozjaśniające maseczki do twarzy w płachcie ze srebrem Wonder Woman, sztyft przeciwtrądzikowy, kapsułki Age-delay revitalizing Oil-serum

Kosmetyki zostały już przeze mnie przetestowane więc czas i pora podzielić się z Wami moją opinią na ich temat. 

Wonder Woman - Rozjaśniająca maska do twarzy ze srebrem

Nawilżająca maska w płacie, zawierająca cząsteczki zarówno srebra, jak i złota sprawi, że Twoja skóra na długo pozostanie silnie nawilżona i gładka w dotyku.

Posiada nadprzewodzącą membranę ze srebrnej siatki, która tworzy efekt powierzchniowego rezonansu plazmowego (SPR) z jonami srebra. Efekt: składniki rozpadają się na mniejsze cząsteczki i są lepiej wchłanialne przez skórę w celu nawilżenia komórek. Maska dodaje pozytywnej energii, jej temperatura jest stała, szybko się wchłania i przenika wgłąb skóry. 

Jony srebra mają właściwości przewodzące i antybakteryjne, usuwają bakterie z porów i jednocześnie nawilżają skórę. 

Wyciąg z kopru morskiego jest bogaty w hialuronian sodu i ceramid, które doskonale nawilżają i wygładzają skórę, pozostawiając ją gładką i gotową na nałożenie makijażu.

Oczyszczona woda morska, która zawiera K+, Na+, jon siarki, jon magnezu i inne jony, które są niezbędne dla zdrowego metabolizmu komórek i mają właściwości antybakteryjne.

W masce znajdziemy również wyciągi ziołowe takie jak ekstrakt ze słodkiej wiśni i gorzkiej pomarańczy, które dogłębnie nawilżają skórę. 

Składniki:
  • Cząsteczki złota
  • cząsteczki srebra
  • kwas hialuronowy
  • ceramidy 3
  • głębinowa woda morska

Mediect Wonder Woman - Rozjaśniająca maska do twarzy ze srebrem

Maska zapakowana jest po 3 szt. w przepięknym srebrnym kartoniku z wizerunkiem Wonder Woman. Ciężko było mi uchwycić je na zdjęciach - mocno odbija światło. 

Mediect Wonder Woman - Rozjaśniająca maska do twarzy ze srebrem

Mediect Wonder Woman - Rozjaśniająca maska do twarzy ze srebrem

Maseczki umieszczone są na płachcie zabezpieczającej. Aby prawidłowo umieścić je na twarzy należy nałożyć je na buzię, a następnie ściągnąć warstwę zabezpieczającą. Na moim instagramie możecie zobaczyć jak prezentuje się ona na twarzy. Jeśli nie macie ochoty tego oglądać, to powiem że są one praktycznie przezroczyste z naniesioną srebrną siatką na całej powierzchni. 

Zapach maski zaliczyłabym do neutralnych - nie jest ani drażniący, ani zachęcający do stosowania. Wycięcia na oczy moim zdaniem są trochę za małe, jednak to moja osobista opinia, a Wam rozmiar może odpowiadać. Nasączona jest mocno - więc jej nadmiar z saszetki wmasowałam sobie w skórę szyi. Konsystencja płynu jest średnio-gęsta - nie cieknie z niej co jest bardzo ważne. Podczas trzymania na twarzy nie zsuwa się i nie przemieszcza - fajnie trzyma się na swoim miejscu. 

Podczas aplikacji nie zauważyłam działań niepożądanych typu swędzenie, pieczenie czy zaczerwienienie skóry twarzy. Wręcz odwrotnie - miałam kilka czerwonych placków na skórze, które zostały zredukowane po 15 minutowym SPA z maseczką na twarzy.  Jedyne uczucie to przyjemne chłodzenie, które jest ciągłe i bardzo relaksujące. Po ściągnięciu maski zauważyłam rozjaśnienie i dokładne nawilżenie twarzy. Efekt miękkiej i gładkiej skóry utrzymywał się bardzo długo i śmiało mogę napisać, że ta maska to jedna z lepszych jakie do tej pory stosowałam (a było ich wiele). Z pewnością będzie pojawiała się w moim domu regularnie.

Możecie zamówić ją tutaj.

Sztyft przeciwtrądzikowy Acne Stick

Delikatnie zwalcza wszystkie problemy cery trądzikowej: nawracający trądzik, zaskórniki, stany zapalne, zakażenia, blizny oraz działa zapobiegawczo.

Widoczny efekt oczyszczenia i wygładzenia dla wszystkich rodzajów i stadiów trądziku. Ponowne stosowanie pomaga w usuwaniu ran, gojeniu i przeciwdziała powstawaniu blizn. 

Mediect Sztyft przeciwtrądzikowy Acne Stick

Na początku musicie mi wybaczyć, że zrobiłam tylko jedno zdjęcie tego sztyftu. Podczas robienia zdjęć nie mogłam go otworzyć z przyczyn technicznych. Kompletnie nie wiedziałam jak to zrobić, mimo iż namalowane są na nim strzałki. Bałam się, że go połamię i nie będę mogła go stosować. Tak więc na zdjęciu widzicie sztyft i jego wygląd zaraz po wyjęciu z opakowania.

W końcu udało mi się go otworzyć i zacząć stosować. Wystarczy chwycić go po obu stronach i z użyciem siły przełamać go w pół. Wewnątrz znajduje się pałeczka, która wygląda jak patyczek do uszu nasączony bezwonnym płynem.

Postanowiłam wypróbować go kilka dni przed okresem. W tym czasie w okolicy mojego nosa i ust pojawiają się strasznie bolące wypryski, które podchodzą ropą. Jak się domyślacie nie wygląda to najlepiej, ale jest również bardzo problematyczne, bo miejsce boli nawet podczas mówienia. Zaczęłam smarować to miejsce 2 razy w ciągu dnia. Zaczęłam w sobotę rano, a w poniedziałek - po pryszczu nie było śladu! Zostało jedynie delikatne zaczerwienienie, a uwierzcie mi że miejsce to było mocno opuchnięte. Jestem w szoku, że kosmetyk w tak krótkim czasie potrafi rozprawić się z wypryskami i bardzo się nim zachwycam. Żałuję, że jeszcze nie jest dostępny w Polsce, bo z pewnością zamówiła bym sobie zapas. Dobrze, że w paczce ambasadorskiej były trzy sztuki - z pewnością je wykorzystam. Jak ukaże się w naszym kraju to z pewnością to zrobię i Wam również polecam, jeśli macie tego typu problemy.

Mediect Kapsułki Age-Delay Revitalizing Oil-Serum

Mieszanka najbardziej odżywczych olejków świata zapakowana w poręczne kapsułki dla wygody i zminimalizowania zanieczyszczenia. 

Kapsułki posiadają skuteczne składniki:
  • Masło shea - najlepszy na świecie preparat nawilżający, który wygładza i chroni skórę
  • Olejek skwalenowy - najlepszy na świecie przeciwutleniacz lipiodowy. Chroni komórki przed wolnymi rodnikami i przyspiesza proces gojenia się skóry.
  • Olej z nasion kamelii - nienasycone kwasy tłuszczowe są łatwo przyswajane i tworzą warstwę ochronną skóry.
  • Olejek lawendowy - rozwiązanie dla problemów skórnych. Działa odtruwająco i łagodząco na skórę, a jednocześnie przyspiesza metabolizm komórek.

mediect Kapsułki Age-Delay Revitalizing Oil-Serum

W malutkim słoiczku znalazłam pięć sztuk takich kapsułek i postanowiłam stosować je codziennie, aby zobaczyć czy da się zauważyć efekty. Jak widzicie kapsułki są w kolorze czerwonym i posiadają kształt serduszka - zachęcają nim do stosowania.

Mediect Kapsułki Age-Delay Revitalizing Oil-Serum

Mediect Kapsułki Age-Delay Revitalizing Oil-Serum


Pod oderwaniu końcówki z kapsułki wydobywa się olejek o średniej gęstości. Nie jest zbyt wodnisty i nie przelewa się przez palce co mnie bardzo ucieszyło. Zawartość kapsułki wystarcza na pokrycie nią całej twarzy, szyi oraz dekoltu więc jest bardzo wydajna. Na początku skórę pokrywa tłusta warstwa (która zawsze mnie zniechęca) jednak po około 2-3 minutach wchłania się całkowicie i pozostawia aksamitną powłokę. Efekt zbliżony jest do stosowania suchych olejków - więc jestem zachwycona. Często wspominam, że nie znoszę olejków na twarz właśnie przez tłuste i lepkie warstwy pozostające na skórze. Tutaj efektu tego nie ma co tylko zachęciło mnie do dalszego stosowania. Zapach to jedyna rzecz, która mi nie odpowiada - nawet nie wiem jak go określić. Nie jest to coś mocnego, ani nie utrzymuje się na skórze długo, jednak nie podoba mi się. 

Już po pierwszym zastosowaniu skóra staje się aksamitna w dotyku, zatrzymuje jakby nawilżenie wewnątrz - dzięki czemu utrzymuje się ono przez cały dzień. Czuję się przy tym komfortowo i świeżo. Nie zauważyłam też zbędnego obciążenia skóry, nie pojawiły się podrażnienia, ani nic nieprzyjemnego. Z pewnością są to kapsułki warte wypróbowania. Na razie nie są jeszcze dostępne w naszym kraju, ale mam nadzieję, że pojawią się niedługo.

Podsumowując.
Moja kolejna przygoda z kosmetykami marki Mediect Polska zakończyła się sukcesem. Jestem bardzo zadowolona z każdego z produktów, który znalazłam w paczce ambasadorskiej. Ogromne wrażenie zrobił na mnie sztyft przeciwtrądzikowy Acne Stick i czekam z niecierpliwością, aż pojawi się w regularnej sprzedaży w naszym kraju. Maska do twarzy to coś po co sięgam bardzo często, a ta jest bardzo skuteczna i po jednym zastosowaniu widać efekty, których oczekiwałam. Kapsułki to ciekawa forma przekazania swojej skórze drogocennych olejków, a fakt, że nie pozostawia tłustej warstwy tylko zachęca do stosowania. 

Jeśli będziecie mieli możliwość wypróbowania któregoś z tych produktów, to Was zachęcam. Jestem pewna, że nie będziecie żałować spotkania i będziecie zadowolone.

Czy znacie już jakieś kosmetyki marki Mediect Polska? Co podoba się Wam najbardziej?

Komentarze

  1. Pierwsze słyszę o tej marce, jednak wydaje się, że to mogą być bardzo ciekawe kosmetyki warte przetestowania ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Pierwsze, co przykuwa uwagę to przepiękne pudełko! Jestem zachwycona :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Kuszą mnie przeogromnie kapsułki....jeszcze nie było okazji wypróbować takiej formy pielęgnację...muszę to koniecznie zmienić😃

    OdpowiedzUsuń
  4. Wiesz co, powiem szczerze że nie znam firmy, ani jej kosmetyków. Zaciekawiły mnie te małe kapsułki, chętnie bym je używała :) Całość ogólnie świetnie się prezentuje :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo lubię ich maseczki. Mają rewelacyjne działanie, więc koniecznie muszę wypróbować i te.

    OdpowiedzUsuń
  6. Maseczkami mnie zaciekawiałaś, dawno nie miałam takiej ochoty poznać jakieś maseczki po przeczytaniu opinii :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Maski ze srebrem jeszcze nie stosowałam, ciekawa jestem efektów.

    OdpowiedzUsuń
  8. Widziałam, ze ta marka jest bardzo popularna na Instagramie :) Ja jeszcze ich masek nie znam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. kurcze ja to jestem chyba gdzieś w plecy :d bo pierwsze co widzę tą markę

      Usuń
  9. Maseczki tej marki, ciekawią mnie od jakiegoś czasu i kiedyś na pewno je wypróbuję :) Natomiast kapsułki z serum, urzekły mnie swoją formą, więc z chęcią poznałabym ich działanie ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Te kapsułki w kształcie serduszek są śliczne. A i sam kosmetyk zachęca żeby go użyć.

    OdpowiedzUsuń
  11. oj kusisz mnie oj kusisz! chętnie wypróbuję te maski!

    OdpowiedzUsuń
  12. Wizualnie te kosmetyki są piękne. Jestem ciekawa składu inci tego sztyftu.

    OdpowiedzUsuń
  13. Tak wiele pozytywnych opini czytalam na temat ich maseczek ,ze nic mi nie pozostaje jak je wyprobować.

    OdpowiedzUsuń
  14. Ciekawi mnie ten sztyft na trądzik :) Nie widziałam nigdzie w sklepach tych kosmetyków, ale jak spotkam, to chyba kupię na spróbowanie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sztyfty są jeszcze niedostępne w Polsce - napisałam z resztą o tym we wpisie ;)

      Usuń
  15. Muszę kupić te patyczki, bo zrobił mi się tak nieznośny wysyp, że w lusterko nie patrzę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sztyfty są jeszcze niedostępne w Polsce - napisałam z resztą o tym we wpisie ;)

      Usuń
  16. Najbardziej spodobał mi się ten sztyft na wypryski, mam z nimi problem tak jak Ty w czasie okresu. Ciekawa jestem jak by się u mnie sprawdził

    OdpowiedzUsuń
  17. Bardzo ciekawa linia kosmetyków - nie tylko pod względem jakości i efektów, ale i wizualnie.

    OdpowiedzUsuń
  18. Ciekawią mnie maseczki w płachcie, czasami sobie na nie pozwolę, ale zwykle przeszkadza mi nadmierna ilość płynu

    OdpowiedzUsuń
  19. Muszę Ci powiedzieć, że bardzo fajne kosmetyki dostałaś. Ucieszyłabym się zarówno z maseczek, których jestem psychofanką :D , jak i kapsułek z olejkiem , a no i sam sztyft też znalazł by u mnie zastosowanie, bo w różnych fazach cyklu moja cera różnie się zachowuje i niestety też pojawiają mi się bolące wypryski na twarzy.

    OdpowiedzUsuń
  20. Te maseczki wpadły mi w oko. Mają super saszetki :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Ciekawie wyglądają te produkty. Co prawda nie znam ich, ale mam na nie chęć i tego nie ukrywam.

    OdpowiedzUsuń
  22. Estetyka tych opakowań jest bardzo na topie. Nawet tylko ze względu na opakowanie znalazłyby się w moim domu.

    OdpowiedzUsuń
  23. Zainteresowała mnie ta maska rozjaśniająca do twarzy ze srebrem. Myślę, że to coś, czego by mi było trzeba.

    OdpowiedzUsuń
  24. Bardzo lubię maseczki tej firmy, są naprawdę rewelacyjne <3

    OdpowiedzUsuń
  25. Wygladaja bardzo ciekawie Zuziu, nie widzialam ich wczesniej :D

    OdpowiedzUsuń
  26. Markę znam z instagrama. Jednak nie miałam jeszcze żadnego produktu w swoich rękach, by móc przetestować.

    OdpowiedzUsuń
  27. Uwielbiam te maseczki. Jestem maseczkofanką i żadna maseczka nie działała tak dobrze jak ta. Na pewno będę chciała poznać całą ich ofertę.

    OdpowiedzUsuń
  28. Nie słyszałam ani nie czytałam wcześniej o tej marce i jej kosmetykach. Tyle nowości się pojawia, że trudno nadążyć.

    OdpowiedzUsuń
  29. widziałam już je na Instagramie. Kuszą mnie od dawna, lubię maseczki, więc chętnie je spróbuję

    OdpowiedzUsuń
  30. Nie znam tej marki, ale już same opakowania kuszą niesamowicie!

    OdpowiedzUsuń
  31. Kurde ta szata graficzna... Masakra jakaś. Za samą grafikę bym to wziął dla znajomej

    OdpowiedzUsuń
  32. Bardzo podoba mi się grafika tych maseczek :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Nie wyrażam zgody na przetwarzanie i kopiowanie zdjęć mojego autorstwa. Nie zgadzam się na pozostawianie reklam na moim blogu. Każdy komentarz z linkiem widocznym lub ukrytym zostaje automatycznie usunięty.

Instagram