Cicciobello, lalka Bua przeziębiony Giochi - Dante zabawki

 

Jak każda mama lubię wręczać moim dzieciom nowe zabawki. Zwracam jednak uwagę na to, aby wspierały one ich rozwój. Całkiem niedawno moją uwagę szczególnie zwróciła lalka Cicciobello Bua Przeziębiony, o której chcę Wam dzisiaj napisać. Myślę, że to doskonały prezent na zbliżające się Mikołajki czy Boże Narodzenie.

Bua – Przeziębiony, to wspaniała lalka funkcyjna włoskiej marki Cicciobello. Lalka ma 40 centymetrów i umożliwia wspaniałą zabawę dzięki dołączonym do zestawu akcesoriom. Bua się przeziębił i trzeba zrobić wszystko, by go wyleczyć! Bua płacze, a gdy czuje się wyjątkowo źle ma zaczerwienione policzki. Dziecko podczas zabawy może używać dołączonych do zestawu lekarstw, stetoskopu, a nawet strzykawki, by wykonać zastrzyk, kiedy wszystkie inne lekarstwa nie pomogą.

Zabawa w dom, włączając w to odgrywanie różnego rodzaju ról jest nie tylko sposobem na nudę - ma ona dla dzieci ogromne znaczenie w kontekście ich rozwoju. Rozwija kreatywność dzięki odtwarzaniu różnego rodzaju scenariuszy napędzanych dziecięcą wyobraźnią. Właśnie to wszystko sprawiło, że postanowiłam skusić się na tę lalkę i zamówić ją mojej pięcioletniej córce. Jak zareagowała na prezent? Czy Bua stał się jej przyjacielem?

Jak widzicie na zdjęciach lalka jest sporych rozmiarów i przyjechała zapakowana w kartonik, na którym umieszczone są najważniejsze informacje. Na odwrocie pudełka, znajdują się funkcje, które posiada. 

W środku znajdziemy lalkę chłopca, o imieniu Bua i wszystkie akcesoria potrzebne do zabawy. A cóż to takiego? 

• Termometr do sprawdzenia temperatury
• 3 butelki - mleko, soczek i syrop na gorączkę
• smoczek
• strzykawka
• stetoskop

Po wyjęciu wszystkiego z opakowania i włożeniu baterii do lalki zaczynamy zabawę. Chwilę po włączeniu lalka zaczyna płakać. I tutaj zaczyna się matczyny obowiązek - musimy znaleźć przyczynę płaczu maluszka. Pierwszą rzeczą, którą wypróbowała moja córka było podanie lalce mleka. Kiedy włożymy butelkę do ust Bua, natychmiastowo pojawiają się odgłosy połykania mleka. Jeśli dziecko właśnie tego potrzebowało, po wyjęciu z ust buteleczki lalka przestanie płakać. Jeśli nie, to płacz ponownie się pojawi. W tej chwili mamy kolejne możliwości: podanie smoczka albo butelki z sokiem. Jeśli dziecko chciało spać, będziemy słyszeć odgłosy spokojnego oddechu, jeśli nie, płacz ponownie się pojawi.

Jeśli przyczyną płaczu dziecka jest choroba, policzki lalki zaczynają robić się czerwone. Jako matka wiem, że to zwiastuje gorączkę. Możemy ją sprawdzić za pomocą dołączonego termometru. Jeśli gorączka jest wysoka - termometr zaświeci się na czerwono, jeśli Bua nie ma temperatury - lampka w termometrze zaświeci się na zielono.

W przypadku gorączki możemy lalce podać syrop. Jeżeli po wypiciu butelki dziecko nadal ma wypieki na twarzy i płacze, oznacza to, że potrzebuje zastrzyków. Po rozpięciu spodenek, na pośladkach lalki, znajduje się specjalna dziurka, do której wkładamy strzykawkę. Kiedy to zrobimy, dziecko zaczyna płakać mocniej. Po wyjęciu jej, Bua może płakać dalej, albo przestać - jeśli tak będzie, oznacza to, że otrzymał odpowiednią dawkę leku i jest już zdrowy. Zaczerwienione policzki wracają do normalności, a chłopiec zaczyna oddychać miarowo i zasypia.

Zabawka sprawiła, że moja córka bardzo zaczęła interesować się byciem matką. Zapytała mnie, czy ja również tak bardzo się o nią martwię, kiedy choruję. Co chwila podchodzi do chłopca i sprawdza, czy wszystko z nim w porządku. Karmi go, czesze, poi i leczy, co wzbudza w niej przeróżne emocje. 

Bua wykonany jest bardzo dokładnie. Ma gęstą czuprynę, długie rzęsy, błyszczące oczy, a jego ubranko jest doskonałej jakości. Na bluzeczce posiada kieszonkę, do której możemy włożyć np. smoczek. Ubranko jest miękkie i przyjemne w dotyku. Sama lalka również nie jest typowym twardym plastikiem, a tworzywem, które jest bezpieczne dla dzieci. 

Moja córka nigdy nie lubiła bawić się lalkami. Każda, którą posiadała krótko cieszyła się jej uwagą. W przypadku Bua sytuacja jest zupełnie inna. Hania bardzo polubiła tego chłopca i mówi, że to jej młodszy brat. Każdego dnia spędza z nim dużo czasu, wozi go w wózku i kładzie spać do swojego łóżka. Jest zadowolona, co bardzo mnie cieszy, bo nie spodziewałam się, aż takiego zainteresowania z jej strony. Dzięki lalce Cicciobello Bua przeziębiony, moja córka potrafi zająć się sobą, a ja mam czas, aby pisać dla Was kolejne recenzje.

Na koniec chciałabym podziękować firmie Dante zabawki, która jest dystrybutorem wyjątkowych zabawek, które zapewniają dzieciom dobrą zabawę, wysoką jakość oraz niezwykłe aspekty edukacyjne. Dzięki naszej współpracy, moja córka jest szczęśliwa, a ja jako matka cieszę się razem z nią.

Dajcie znać w komentarzu czy widzieliście już taką zabawkę? Jak podoba Wam się Bua? Czy podobają się Wam zabawki, które tak absorbują dzieci do zabawy?