Vi Keeland & Penelope Ward "Romans po brytyjsku" - recenzja

Współpraca barterowa / prezent


Vi Keeland & Penelope Ward "Romans po brytyjsku" - recenzja


Coraz częściej wracam do Was z recenzjami książek duetu Keeland&Ward, jednak to za sprawą faktu, że jestem ich miłośniczką. Te dwie autorki w świetny sposób przekazują swoim czytelniczkom swoje historie i nie sposób się od nich oderwać. Co tym razem nam zaserwowały?

Swoją recenzję zacznę od opisu fabuły książki ze strony wydawnictwa. To właśnie on sprawił, że postanowiłam skusić się na ten tytuł :)

Kiedy jesteś wdową po trzydziestce i samotnie wychowujesz ośmioletniego syna, musisz temu zadaniu podporządkować wszystkie plany, aspiracje i marzenia. Już podołanie codziennym obowiązkom staje się sporym wyzwaniem. Kolejny mężczyzna w życiu? Cóż... oni raczej nie są zainteresowani związkiem z kobietą z dzieckiem. Dlatego samotna matka nie powinna mieć większych nadziei na znalezienie odpowiedniego i odpowiedzialnego faceta, z którym stworzy szczęśliwą rodzinę, prawda?

Czytając ten kawałek opisu czułam się jakbym czytała o sobie. Dlaczego? Kiedy mój syn miał trzy lata, postanowiłam rozwieźć się z jego ojcem i wyprowadziłam się z naszego wspólnego mieszkania. Fakt faktem nie zostałam wdową, ale nasze rozstanie spowodowało podobne skutki w moim życiu osobistym. Nie miałam w głowie szukania sobie kogoś nowego, a kiedy przychodziły mi do głowy takie myśli to ganiłam się za nie. Czemu? Jaki facet zechce spotykać się z kobietą po przejściach z dodatkowym bagażem jakim jest jej dziecko. Jeśli taki by się znalazł, to czy będzie odpowiednim kandydatem? Czy będzie na tyle odpowiedzialny aby móc wkroczyć w taki związek?

Bridget Valentine doskonale zdaje sobie z tego sprawę i choć wpadli sobie w oko z Simonem Hogiem, młodym i wyluzowanym lekarzem, postanawia trzymać go na dystans. Zwłaszcza że wymiana ich pierwszych spojrzeń nastąpiła w niecodziennych okolicznościach: przy usuwaniu haczyka wędkarskiego z pośladka kobiety. Zaraz potem okazało się, że przystojny doktor będzie przez kilka miesięcy jej współlokatorem. Ich zamieszkanie pod jednym dachem sprzyja poznawaniu się, żartom i... wspólnemu czytaniu książek. Napięcie wzrasta, uczucia nabierają głębi. Tyle tylko że Simon na pewno nie jest odpowiednim mężczyzną dla Bridget...

Vi Keeland & Penelope Ward "Romans po brytyjsku" - recenzja

Jak możecie się domyślić, między tym dwojgiem zaiskrzy. Na początku Bridget ma pewne opory, bo chyba nie do końca pogodziła się ze śmiercią męża. Skupia się na pracy i wychowywaniu swojego syna. W książce tak na prawdę mało jest informacji na temat głównej bohaterki, pod koniec opowieści ona sama wiele się o sobie dowiaduje. Natomiast jeśli chodzi o Simona, to jest zupełnie inaczej. Jest to typowy facet, który nie ma w głowie zakładania rodziny, szukający przygód bez zobowiązań. W książce dowiemy się dlaczego mężczyzna ma taki pogląd na życie - jest trochę urywków z jego przeszłości, które spowodowały takie myślenie. 

Książki tego typu można nazwać "przewidywalnymi", chociaż nie wszystko da się przewidzieć. Zachowania bohaterów, sytuacje które im się przytrafiają wywołują w osobie czytającej masę emocji - czasem nawet sprzecznych. W jednej chwili kogoś uwielbiasz, a w drugiej masz ochotę "skopać" jej tyłek. Historia opowiedziana jest z dwóch perspektyw - Bridget i Simona, dzięki czemu możemy dowiedzieć się więcej na temat danej sytuacji i ich myśli. Wydaje mi się, że to najsłabsza książka tego duetu, którą miałam okazję przeczytać. Brakuje mi większego obrazu życia naszej bohaterki. Mimo wszystko jestem zadowolona z lektury i chętnie kolejny raz sięgnę po coś co wyjdzie spod pióra tych dwóch autorek.


Dziękuję Wydawnictwu EditioRed za możliwość otrzymania egzemplarza do recenzji.


Poniżej zostawiam Wam linki do innych książek tych autorek, które recenzowałam na swoim blogu:

Komentarze

  1. Wow, pozycja wydaje się być bardzo ciekawa i przede wszystkim porusza takie ludzkie problemy, które mogą spotkać każdą kobietę. Nie znam twórczości tych autorek, ale biorąc pod uwagę również Twoje pozostałe recenzje, wydaje mi się,iż warto sięgnąć po ich pozycje. Oby następną książka jeszcze bardziej przypadła Ci do gustu :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Lubię takie historie z tymi autorami jeszcze się nie spotkałam

    OdpowiedzUsuń
  3. Jestem bardzo ciekawa romansu po brytyjsku. Może byc fajna książka

    OdpowiedzUsuń
  4. Czasami sięgam po tego typu książki, ale wolę jednak inne. ;) :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Już po Twojej recenzji wiem, że z chęcią bym ją przeczytała, lubię takie historie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. wygląda na to że mnie zaciekawiłaś tą ksiązką :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Już sam tytuł zachęca mnie do przeczytania. Lubię takie książki :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Lubię romanse, zostało mi to z nastoletnich lat kiedy czytałam je hurtowo. Ta książka mnie kusi

    OdpowiedzUsuń
  9. Dobrze że książka nie jest tak w stu procentach przewidywalna, fajnie że jednak może zaskoczyć.

    OdpowiedzUsuń
  10. nie przepadam jakoś za romansami :P

    OdpowiedzUsuń
  11. Widzę że kręcą cię romanse

    OdpowiedzUsuń
  12. Mam koleżankę, która jest w tej chwili w identycznej sytuacji. Jest wdową, jej mąż zginął w wypadku samochodowym. Kochała go ponad zycie. To zrozumiałe. Po śmierci przyszedł kryzys, pomagałam jej, rozmawiałam. Minęły ponad 2 lata i ktoś pojawił się na jej drodze, oczywiście mowa o mężczyźnie. Jest niby "to coś". Ale ona jest za bardzo taka ułożona, zaplanowana. Tłumaczę jej, żeby pokazała, co czas pokaże, niech otworzy serce i zobaczy, co jej powie. Nie chce, bo ma syna, a czy zaakceptuje i sama sobie pod górkę robi, a między nimi naprawdę mogłoby się oś wydarzyć fajnego. Ciągnie ich do nich.
    Dlatego tego typu fabuła w książkach bardzo mnie interesuje, ponieważ odnosi się do realnego świata. Romansidła lubię czytać zimą. Wtedy jakoś tak otulają atmosferę i pobudzają wyobraźnię.

    OdpowiedzUsuń
  13. Podoba mi się to o czym jest książka. Myślę, że chętnie sięgnę po nią w jesienne wieczory, kiedy dziewczynki pójdą już spać .

    OdpowiedzUsuń
  14. Tego typu książki uwielbiam. Tą dopisuję na listę książek do przeczytania.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Nie wyrażam zgody na przetwarzanie i kopiowanie zdjęć mojego autorstwa. Nie zgadzam się na pozostawianie reklam na moim blogu. Każdy komentarz z linkiem widocznym lub ukrytym zostaje automatycznie usunięty.

Instagram