JANTAR Ocean Breeze rewitalizujący olejek pod prysznic i do kąpieli z esencją bursztynową i minerałami

Produkt pochodzi z pudełka Pure Beauty Tropical Bliss - barter 

JANTAR Ocean Brezee rewitalizujący olejek pod prysznic i do kąpieli z esencją bursztynową i minerałami

Codzienna kąpiel to dla mnie coś więcej niż tylko szybkie odświeżenie. To moment wyciszenia, chwila tylko dla mnie, kiedy mogę odetchnąć po całym dniu. Dlatego tak dużą wagę przykładam do wyboru kosmetyków, które nie tylko pielęgnują skórę, ale też wprowadzają mnie w dobry nastrój. Ostatnio moim numerem jeden w tej kategorii stał się JANTAR Ocean Breeze – rewitalizujący olejek pod prysznic i do kąpieli.


Opakowanie i konsystencja

Pierwsze, co zwróciło moją uwagę, to samo opakowanie. Butelka utrzymana jest w eleganckiej, morskiej tonacji, która od razu przywołuje skojarzenia z wakacjami, plażą i lekkością. Konsystencja olejku jest przyjemna – nie za gęsta, nie za rzadka. Po kontakcie z wodą zmienia się w subtelną, kremową pianę, która otula ciało i sprawia, że kąpiel staje się bardziej luksusowa niż zwykle.

Zapach – morska bryza zamknięta w butelce

Największe wrażenie zrobił na mnie zapach. Ocean Breeze to naprawdę udane połączenie świeżości morskiej bryzy z delikatnym, ciepłym akcentem bursztynu. Podczas kąpieli zapach wypełnia łazienkę, co daje efekt prawdziwego domowego SPA. Na skórze zostaje bardziej subtelny, ale nadal wyczuwalny, co dla mnie jest ogromnym plusem – nie gryzie się z perfumami, a jednocześnie sprawia, że czuję się świeżo przez długi czas.


JANTAR Ocean Brezee rewitalizujący olejek pod prysznic i do kąpieli z esencją bursztynową i minerałami

JANTAR Ocean Brezee rewitalizujący olejek pod prysznic i do kąpieli z esencją bursztynową i minerałami

JANTAR Ocean Brezee rewitalizujący olejek pod prysznic i do kąpieli z esencją bursztynową i minerałami


Jak działa na skórę?

Po użyciu olejku skóra jest oczyszczona, miękka i przyjemnie nawilżona. Nie ma mowy o uczuciu ściągnięcia, które czasami zdarza się po żelach pod prysznic. Olejek nie zostawia tłustej, lepkiej warstwy – wchłania się idealnie, co czyni go świetnym wyborem zarówno do porannego prysznica, jak i wieczornej kąpieli.

Regularne stosowanie sprawiło, że zauważyłam poprawę kondycji skóry – wygląda bardziej promiennie i zdrowo, a jej struktura stała się gładsza. To pewnie zasługa esencji bursztynowej, która od lat znana jest ze swoich właściwości regenerujących, oraz minerałów, które wzmacniają skórę i dodają jej energii.

Podsumowując. JANTAR Ocean Breeze to kosmetyk, który zdecydowanie warto mieć w swojej łazience. Działa skutecznie, pięknie pachnie i daje skórze to, czego najbardziej potrzebuje – oczyszczenie, odżywienie i miękkość. To produkt, po który z przyjemnością sięgam codziennie i który sprawia, że zwykły prysznic staje się małym rytuałem. Czy kupię ponownie? Zdecydowanie tak – to jeden z tych kosmetyków, które uzależniają zapachem i działaniem. Mam wrażenie, że najlepiej sprawdzi się wiosną i latem, kiedy szczególnie tęsknimy za lekkością i świeżością, ale myślę, że zimą również będzie świetnym poprawiaczem humoru.

FORGET ME NOT Holidays in Bali - eliksir do kąpieli i pod prysznic

 Produkt pochodzi z pudełka Pure Beauty Beauty Land - współpraca barterowa

FORGET ME NOT Holidays in Bali - eliksir do kąpieli i pod prysznic

Przyszła pora na recenzję jednego produktu z ostatniego pudełka Pure Beauty. Tym razem jest to eliksir do kąpieli i pod prysznic FORGET ME NOT Holidays in Bali. Co o nim myślę? Dowiecie się czytając ten wpis do końca. Zapraszam.


Uwielbiam, kiedy w pudełkach od Pure Beauty znajdują się produkty do kąpieli lub pod prysznic. Za każdym razem są to nowości, o których nigdy wcześniej nie słyszałam więc to ogromny plus. Dzięki nim poznaję sporo nowości i kosmetyki, po które nie sięgnęłabym w sklepie z różnych powodów. Tym razem takim produktem okazał się eliksir pod prysznic i do kąpieli Forget Me Not. Zanim opiszę swoje wrażenia na jego temat, zostawię trochę informacji od producenta:

Holidays in Bali z linii Forget Me Not to niezapomniane, orientalne nuty zapachowe, emocje i piękne wspomnienia. Poznaj naturalny, stworzony z pasją, Perfumowany eliksir do kąpieli i pod prysznic o właściwościach nawilżających, który zapewnia holistyczną pielęgnację i poprawia nastrój. Starannie opracowana, wegańska receptura zawiera aż 95% składników pochodzenia naturalnego i zapewnia skuteczne działanie. Ekstrakt z orchidei nawilża i przywraca skórze miękkość, mleczko waniliowe wygładza, odżywia i regeneruje, hydrolat z kwiatu pomarańczy koi i nawilża skórę, poprawiając jej wygląd, a olejek pomarańczowy poprawia nastrój i odpręża. Dodatkowo cudowne nuty zapachowe pomarańczy, gardenii i jaśminu przywołują piękne wspomnienia. 

To właśnie Twoja chwila relaksu. Teraz Ty jesteś najważniejsza! Oddaj się wspomnieniom i marzeniom... Ciesz się pięknym zapachem i dbaj o siebie. 


FORGET ME NOT Holidays in Bali - eliksir do kąpieli i pod prysznic


Jak widzicie eliksir mieści się w ciemnej butelce z zamknięciem typu press. Jest to wygodne rozwiązanie, które sprawdza się w wannie jak i pod prysznicem i nawet jeśli butelka wpadnie do wody, to płyn się nie wyleje, a woda tam nie dostanie. Konsystencja typowo żelowa, chociaż troszkę gęstsza niż przeciętny żel pod prysznic. Kolor słomkowy i przezroczysty, a zapach... cud! Sama nie wiem, jak mogę go Wam opisać, bo jest bardzo intensywny, przyjemny dla nosa i kojarzy mi się z wakacjami. Eliksir jest bardzo wydajny - jego niewielka ilość wystarczy, aby umyć nim całe ciało. Skóra po zastosowaniu jest widocznie nawilżona i miękka, więc ten kosmetyk zasługuje na uznanie.

Zdarza mi się również stosować go jako eliksir do kąpieli - wlewam odrobinę do wanny jak płyn do kąpieli i relaksuję się w wodzie pełnej nawilżającej piany! Uwielbiam!

Widziałam, że są też inne wersje zapachowe, więc z przyjemnością je kupię i wypróbuję, bo ten eliksir zrobił na mnie ogromne wrażenie. Nie będę się rozpisywać - same sprawdźcie jego działanie!

MEDISPIRANT mineralny dezodorant w kulce

Produkt pochodzi z pudełka Pure Beauty Beauty Land - barter 

MEDISPIRANT mineralny dezodorant w kulce

Lato w pełni, więc to idealna okazja aby testować wszelkie dezodoranty czy antyperspiranty. W tym temacie jestem bardzo wymagająca, więc poprzeczka wisi dość wysoko. Czy marce MEDISPIRANT udało się mnie zadowolić?


Z racji mojej wagi i problemów hormonalnych pocę się mocniej niż jakiś czas temu. Jest to dla mnie bardzo uciążliwe i w mojej kosmetyczce nigdy nie brakuje blokerów, antyperspirantów czy dezodorantów. Cieszę się, kiedy mam je w zapasie, bo noszę je przy sobie zawsze, w każdej torebce. Jeśli chodzi o dezodoranty to nie mam wielkich oczekiwań, bo wiem, że mają one zabezpieczyć przed nieprzyjemnym zapachem, a nie zablokować wydzielanie go. Markę Medispirant znam doskonale i często sięgam po ich żele pod prysznic, które są genialne, więc obecność tej kulki w pudełku Pure Beauty mocno mnie ucieszyła, ponieważ nie miałam okazji poznać jej wcześniej. Zanim przejdę do swojej opinii, zostawię Wam trochę informacji od producenta, abyście mogli dowiedzieć się o jej składzie i działaniu.

Medispirant mineralny to emulsja ochronna na bazie naturalnego, bioaktywnego minerału - ałunu, który wspiera skuteczną ochronę przed poceniem, a przy tym nie narusza naturalnej równowagi skóry. Dodatkowo dzięki jonom srebra preparat działa antybakteryjnie, zabezpieczając przed nieprzyjemnym zapachem potu. Medispirant mineralny zapewnia świeżość i poczucie komfortu na co dzień. Medispirant mineralny jest niezwykle delikatny, zawiera naturalny olejek bawełniany, który nie tylko pielęgnuje cienką i wrażliwą skórę pod pachami, ale także chroni przed jej wysuszeniem i podrażnieniem. Posiada przyjemny, subtelny, bawełniany zapach. Stanowi doskonały pierwszy dermokosmetyk ochronny dla dzieci, które zaczęły dojrzewać szybciej i wyczuwalne są u nich zmiany w zapachu skóry, także dla nastolatków w okresie dojrzewania. Medispirant mineralny jest dedykowany osobom ze skórą wrażliwą oraz ceniącym naturalną ochronę, a także młodzieży i dzieciom powyżej 8. roku życia. Zawiera substancje pochodzenia naturalnego. 0 % alkoholu, 0 % barwników.


MEDISPIRANT mineralny dezodorant w kulce


O szacie graficznej nie będę się rozpisywać, bo według mnie jest ładna i pasuje do tego produktu. Po odkręceniu naszym oczom ujawnia się sporych rozmiarów kulka, która jest dość dobrze nasączona płynem. Kosmetyk ma lekko biały kolor, a konsystencja średnia - nie jest zbyt gęsta, więc fajnie się rozprowadza po skórze, ale też nie jest rzadka, dzięki czemu kulka się nie zacina i nie przecieka. Pachnie bardzo przyjemnie, naturalnie i kremowo. Lubię takie odświeżenie i według mnie właśnie tak powinny pachnieć dezodoranty. Wchłania się około 5-7 minut, więc po prysznicu używam kulkę i zajmuję się pielęgnacją twarzy zanim zacznę się ubierać. Nie zauważyłam, aby brudziła ubrania - noszę zarówno czarne jak i kolorowe koszulki i na razie nie zauważyłam plam - jeśli się to zmieni, to z pewnością tu wrócę i o tym napiszę. 

MEDISPIRANT mineralny dezodorant w kulce


Odświeżenie utrzymuje się około 3-4 godzin i wtedy trzeba tę kulkę ponownie aplikować na skórę, jednak mi to nie przeszkadza, bo to standard w moim przypadku.

Co ważne, pachy po zastosowaniu nie kleją się i nie są suche. Kulka wchłania się całkowicie, ale pozostawia na skórze delikatny film (a nie mokre pachy), który doskonale nawilża wrażliwą skórę w tej okolicy. Śmiało więc mogę napisać, że stosowanie tego dezodorantu jest bardzo komfortowe. Bardzo się z nim polubiłam i z pewnością będę kupować go częściej, bo zrobił na mnie pozytywne wrażenie.

So!Flow by VisPlantis dezodorant liczi z kokosem ROLL-ON

Produkt pochodzi z pudełka Pure Beauty Floral Delight - barter 

So!Flow by VisPlantis dezodorant liczi z kokosem ROLL-ON

Przyszedł czas na moją recenzję dezodorantu w kulce marki So!Flow by Vis Plantis, który znalazłam w ostatnim pudełku Pure Beauty Box. Wzięłam się za testowanie już pierwszego dnia, kiedy się u mnie pojawił. Myślę, że jest o czym opowiadać, dlatego zapraszam Was do lektury.


Dezodorant z trehalozą o zapachu liczi z kokosem to lekka, a zarazem skuteczna formuła, dzięki której możesz cieszyć się długotrwałym uczuciem świeżości każdego dnia. Zapach liczi z kokosem nadaje egzotyczny, przyjemny charakter, a delikatne składniki pielęgnacyjne pomagają utrzymać skórę w świetnej kondycji, bez podrażnień i dyskomfortu.

Tak o produkcie pisze sam producent. Zawsze zanim otworzę jakiś kosmetyk, to czytam wszystkie opisy, dlatego dzielę się nimi z Wami, żebyście wiedzieli, czego można się spodziewać. Przyznam szczerze, że liczi mocno mnie zaciekawiło, a kokos - zmartwił, ponieważ nie lubię kosmetyków, które pachną kokosem. Zawsze po nich mam nawroty migreny, więc staram się ich unikać. I tak kiedy ta kulka pojawiła się w moich rękach, to przez chwilę wahałam się, czy w ogóle jest sens ją otwierać. Zaryzykowałam i ... nie żałuję.

So!Flow dezodorant liczi z kokosem ROLL-ON

DLA KOGO

•    Dla osób, które chcą zachować świeży zapach przez cały dzień

•    Dla tych, którzy szukają delikatnej ochrony połączonej z pielęgnacją skóry

•    Dla wielbicieli lekkich, soczystych aromatów

•    Dla osób stawiających na nawilżenie i komfort pod pachami

DZIAŁANIE

•    Trehaloza – pomaga utrzymać właściwy poziom nawilżenia skóry, zapewniając przyjemne uczucie miękkości.

•    Dermabiotics – kompleks kwasu hialuronowego z posbiotykiem, który wspiera mikrobiom skóry i pomaga zachować jej naturalną równowagę.

•    Deoferment – innowacyjna formuła, która neutralizuje nieprzyjemne zapachy w momencie ich powstawania, przekształcając je w bezzapachowe substancje.

•    Ekstrakt z owsa – działa kojąco, chroni skórę przed podrażnieniami i wspomaga jej barierę ochronną.


So!Flow by VisPlantis dezodorant liczi z kokosem ROLL-ON

So!Flow by VisPlantis dezodorant liczi z kokosem ROLL-ON


Po odkręceniu pojemnika od razu wyczuwa się piękny, owocowo-kremowy zapach, który jest orzeźwiający, odświeżający i kojarzy mi się z czystością. Kokos praktycznie w ogóle nie jest tu wyczuwalny, więc zupełnie mi nie przeszkadza. Czuć go, ale gdzieś tam w tle, trochę ociepla on całe połączenie nut zapachowych. Sam kosmetyk jest lekki, delikatnie kremowy i dobrze rozprowadza się po skórze. Co ważne, nie klei się i szybko wysycha. Pozostawia na skórze delikatny, ochronny film, który nadaje skórze miękkości. Zapach utrzymuje się na skórze dobre 8-10 godzin - uważam, że to bardzo długo patrząc na to, że nie jest to antyperspirant. W tym czasie zupełnie nie wyczuwam aromatu potu, co doceniam, bo mam z tym na co dzień problem. Stosuję go codziennie rano, zaraz po porannym prysznicu i bardzo się z nim polubiłam. Dzisiaj nie wyobrażam sobie, aby miało mi go zabraknąć, dlatego też kupiłam sobie mały zapas. Ciekawi mnie również inna wersja zapachowa i będę ją niebawem testować.

Jeśli szukacie skutecznego dezodorantu o naturalnych właściwościach i przyjemnym zapachu, to koniecznie wypróbujcie ten konkretny. Jestem pewna, że podobnie jak ja będziecie zadowolone!


AVENA Cosmetics AMBER złocisty peeling do ciała z drobinkami bursztynu

 Produkt pochodzi z pudełka Pure Beauty Silent Night - barter 

AVENA Cosmetics AMBER złocisty peeling do ciała z drobinkami bursztynu

Dziś czas na recenzję peelingu do ciała, który znalazłam w pudełku Pure Beauty Silent Night. Marki do tej pory nie miałam okazji poznać, dlatego też takie testy cieszą mnie podwójnie. Jak sprawdził się peeling z drobinkami bursztynu od Aveca Cosmetics?


Dlaczego warto sięgać po peeling do ciała?

Peelingi do ciała dogłębnie oczyszczają skórę i odblokowują ujścia gruczołów, idealnie przygotowują ciało do aplikacji kremów, balsamów i innych produktów, które dostarczają licznych substancji odżywczych. Skóra po peelingu cechuje się lepszym wchłanianiem owych substancji, dzięki czemu może w pełni wykorzystać ich potencjał. W związku z tym, warto do swojej codziennej pielęgnacji ciała włączyć peeling lub scrub.

AVENA Cosmetics AMBER złocisty peeling do ciała z drobinkami bursztynu 

Peeling do ciała Avena Amber z drobinkami bałtyckiego bursztynu w naturalny i skuteczny sposób złuszcza naskórek i oczyszcza skórę pozostawiając ją jędrną i gładką. Poprawia mikrokrążenie naskórka, dotlenia go i pobudza do produkcji nowych komórek. Ekstrakt z bursztynu poprawia elastyczność skóry, wygładza ją i chroni przed fotostarzeniem. Stymuluje syntezę kolagenu oraz kwasu hialuronowego w skórze, co zdecydowanie poprawia jej kondycję. Dodatek ekstraktu z głogu uelastycznia skórę. Peeling Avena Amber posiada delikatny i luksusowy zapach.


AVENA Cosmetics AMBER złocisty peeling do ciała z drobinkami bursztynu

AVENA Cosmetics AMBER złocisty peeling do ciała z drobinkami bursztynu


Jak widzicie na zdjęciu powyżej, peeling zamknięty jest w poręcznym słoiczku o pojemności 300 g. Wewnątrz mieści się kosmetyk o lekko brązowej barwie, łudząco przypominającej bursztyn. Zapach jest bardzo charakterystyczny i uważam, że nie każdemu przypadnie do gustu. Szybko jednak znika, więc nie będzie to uciążliwe przy stosowaniu. Drobinki, które umieszczone są w konsystencji peelingu są bardzo drobne i delikatne dla skóry. Nie szorują i nie należą do "zdzieraków". Peeling więc mogą stosować osoby, które mają wrażliwą skórę. Kosmetyk ładnie wygładza skórę i sprawia, że jest miękka i przyjemna w dotyku, więc uważam, że jest skuteczny.

Osobiście polubiłam się z peelingiem Amber i mogę polecić go osobom, które lubią takie delikatne i skuteczne kosmetyki, a szczególnie fankom bursztynów, do których osobiście należę.

Znacie już ten produkt? Jak się u Was sprawdza?

SYLVECO DERMO nawilżający balsam do ciała

Produkt pochodzi z kalendarza adwentowego Pure Beauty - współpraca 

SYLVECO DERMO nawilżający balsam do ciała

W okienku numer 16 w kalendarzu adwentowym Pure Beauty znalazłam nawilżający balsam do ciała marki Sylveco i dziś przyszedł czas, aby coś o nim napisać. Jeśli jesteście ciekawi jak się sprawdza, to zapraszam do dalszej części wpisu.


Przez wiele lat byłam na bakier z balsamami do ciała i moja skóra głośno krzyczała, aby to zmienić. Nie lubię czekać, aż kosmetyk się wchłonie, więc celowo pomijałam ten krok, jednak jakiś czas temu zmieniłam zdanie. Teraz po każdej kąpieli aplikuję na siebie przeróżne mazidła i już widzę ogromną poprawę w stanie mojej skóry. Dlatego też balsam do ciała Sylveco zwrócił moją uwagę, kiedy znalazłam go we wspomnianym na wstępie kalendarzu adwentowym. Co mówi o nim sama marka?

Ten balsam został stworzony specjalnie dla osób borykających się z suchą, odwodnioną, wrażliwą i delikatną skórą, z zaburzoną barierą hydrolipidową. Posiada niezwykle przyjemną, otulającą formułę i delikatny zapach, który zachęca do codziennego stosowania. Balsam zawiera wyjątkowo skuteczną pochodną mocznika (Hydroxyethyl Urea), która zatrzymuje wodę w skórze, zapewniając jej długotrwałe uczucie miękkości i gładkości. Ksylitol chroni przed negatywnym wpływem czynników zewnętrznych i zapewnia długotrwałe nawilżenie. Dzięki cennym olejom i masłom, takim jak olej ze słodkich migdałów, olej słonecznikowy, oliwa z oliwek oraz masło shea, produkt zatrzymuje w skórze odpowiednią dawkę nawilżenia. Dzięki temu skóra całego ciała pozostaje elastyczna i sprężysta. 


SYLVECO DERMO nawilżający balsam do ciała


Balsam zamknięty jest w dużej puszce co od razu zwróciło moją uwagę. Lubię takie maxi pojemności, bo odkąd stałam się regularna w balsamowaniu ciała, to takie produkty "idą u mnie jak woda". 

Kosmetyk ma lekką i kremową konsystencję oraz przyjemny i delikatny zapach, który uprzyjemnia aplikację. Nałożony na ciało szybko się wchłania i widocznie nawilża skórę. Pozostawia ją miękką, pachnącą i przyjemną w dotyku na długi czas.


SYLVECO DERMO nawilżający balsam do ciała

SYLVECO DERMO nawilżający balsam do ciała


Jak wspomniałam wyżej, balsam wchłania się dość szybko, więc nie muszę czekać "wieczność" aż zginie z powierzchni skóry na tyle, abym mogła się ubrać, dlatego też ten kosmetyk stał się moim aktualnym ulubieńcem. W porównaniu do podobnego kosmetyku innej marki, ten wypada zdecydowanie lepiej (jeśli chodzi o wchłanianie). 

Jestem ciekawa czy znacie już ten balsam? Jak się u Was sprawdza?

EFEKTIMA Dragon Fruit Body peeling Eksplozja Energii

Produkt pochodzi z pudełka Pure Beauty Fruit Mood - barter 

EFEKTIMA Dragon Fruit Body peeling Eksplozja Energii

Przyszedł czas na kolejną recenzję kosmetyku, który znalazłam w pudełku Pure Beauty Fruit Mood. Tym razem postanowiłam pokazać Wam peeling do ciała marki EFEKTIMA. Jesteście ciekawi co o nim myślę? Jeśli tak, to zapraszam do dalszej części wpisu. 


Lato w pełni, więc każda z nas chce i lubi wyglądać dobrze. Opalenizna najlepiej prezentuje się na zadbanej skórze, więc aby osiągnąć taki efekt trzeba pamiętać o kilku krokach pielęgnacyjnych. Jednym z nich jest regularne peelingowanie ciała. Osobiście bardzo lubię sięgać po scruby różnego rodzaju, a peelingi z drobinkami są jednymi z moich ulubionych. Zanim opowiem o moich doświadczeniach z tym konkretnym kosmetykiem, zostawię Wam o nim trochę informacji.


DRAGON FRUIT BODY PEELING marki EFEKTIMA 

Jest to wyjątkowy produkt, który doda Twojej skórze witalności oraz zapewni jej dogłębne oczyszczenie i wygładzenie. Dzięki starannie dobranym składnikom, peeling ten nie tylko usuwa martwe komórki naskórka, ale również dostarcza skórze niezbędnych składników odżywczych, poprawiając jej wygląd i kondycję. Regularne stosowanie sprawia, że skóra staje się miękka, gładka i promienna, a jej koloryt wyrównany


DRAGON FRUIT BODY PEELING marki EFEKTIMA


Peeling zamknięty jest w wygodnej tubie zamykanej na klik i w przypadku takich produktów, to moje ulubione i najwygodniejsze według mnie rozwiązanie. Sam peeling ma delikatnie różowy kolor i jasne drobinki. Pachnie owocowo, jednak zapach nie jest zbyt intensywny i przesadzony, za co ten kosmetyk otrzymał u mnie kolejny plus. Konsystencja nietypowa dla peelingu, bo trochę lejąca, ale mnie to nie przeszkadza, bo stosuję go razem z siateczkową myjką. Po skórze rozprowadza się doskonale, delikatnie masuje skórę, zdzierając z niej martwy naskórek, a przy okazji nawilża i wygładza ją sprawiając, że czuję się jak wąż, który zmienił skórę. Oczywiście to żart - jestem bardzo zadowolona z działania tego peelingu i z przyjemnością po niego sięgam kiedy tylko mam ochotę.


EFEKTIMA Dragon Fruit Body peeling Eksplozja Energii


Kosmetyk ten stosuję już ponad dwa tygodnie i nie zauważyłam żadnych minusów, o których mogłabym tu napisać. Peeling EFEKTIMA jest wygodny w użyciu zarówno w wannie jak i pod prysznicem, ładnie pachnie, dobrze oczyszcza i nawilża skórę, więc śmiało go polecam każdej wielbicielce owocowych kosmetyków. 

Jestem ciekawa czy miałyście okazję go stosować? Jakie są wasze wrażenia?

SANTA MONICA Pianka samoopalajaca BODY MEDIUM

Produkt pochodzi z pudełka Pure Beauty Glamour Heaven - barter 

SANTA MONICA Pianka samoopalajaca BODY MEDIUM

Odkąd pamiętam, opalam się na ciepły, brązowy odcień, ale nogi wiecznie mam białe jak ściana. Nie ważne, ile czasu będę siedzieć na słońcu, one nie chcą się opalić i koniec. W związku z tym od dawna szukałam kosmetyków samoopalających, które pozwolą mi uzyskać naturalny efekt. Niestety nie trafiłam na takie przez 38 lat mojego życia, dopóki nie znalazłam pianki Santa Monica w pudełku Pure Beauty. 


Wszystkie produkty z właściwościami brązującymi lub samoopalającymi zostawiały na moim ciele smugi, albo co gorsza, żółty odcień skóry, czego nie znoszę. W pewnym momencie przestałam szukać takich kosmetyków i chodziłam z bladymi nogami. W ostatnim pudełku Pure Beauty Box znalazłam piankę samoopalającą marki SANTA MONICA, którą oczywiście od razu wzięłam do testowania. I co się okazało? Że jest genialna! I już piszę dlaczego.

SANTA MONICA Pianka samoopalajaca BODY MEDIUM

To wyjątkowy samoopalacz do ciała w formie delikatnej pianki, nadający skórze szybki efekt złocistej, naturalnej opalenizny, bez smug i zacieków. Idealnie rozprowadza się i szybko wchłania. Specjalna formuła pozwala na stopniowe budowanie opalenizny – to ty decydujesz o jej intensywności! 

Sposób użycia:

Wstrząśnij przed użyciem. Przechyl, wyciśnij niewielką ilość pianki i rozprowadź równomiernie na skórze. Poczekaj do całkowitego wchłonięcia. Umyj ręce bezpośrednio po aplikacji. Dla wzmocnienia efektu użyj ponownie następnego dnia.


To wyjątkowy samoopalacz do ciała w formie delikatnej pianki,nadający skórze szybki efekt złocistej, naturalnej opalenizny, bez smug i zacieków. Idealnie rozprowadza się i szybko wchłania. Specjalna formuła pozwala na stopniowe budowanie opalenizny – to ty decydujesz o jej intensywności!   Sposób użycia:  Wstrząśnij przed użyciem. Przechyl, wyciśnij niewielką ilość pianki i rozprowadz równomiernie na skórze. Poczekaj do całkowitego wchłonięcia. Umyj ręce bezpośrednio po apliakcji. Dla wzmocnienia efektu użyj ponownie następnego dnia.


Pianka prezentuje się bardzo elegancko i przyciąga moje spojrzenie. Jest wygodna w użyciu i pięknie pachnie. Osobiście nakładam ją na ciało za pomocą specjalnej rękawicy, którą sobie kiedyś zamówiłam, bo jest mi tak najwygodniej i mam pewność, że nie będę miała na ciele smug. Pianka bardzo szybko się wchłania, za co dziękuję, bo jak często wspominam, jestem strasznie niecierpliwa i nie lubię czekać bezczynnie, aż kosmetyk zniknie z powierzchni skóry. Efekt widoczny jest od razu po nałożeniu, a po kilku godzinach nieco ciemnieje. Dzięki tej piance, można uzyskać bardzo naturalny efekt opalenizny, który można stopniować. Nie bójcie się, po jednym użyciu nie będziecie miały ciemnej skóry jak Afroamerykanki, tylko delikatnie ściemniejecie. Jeśli lubicie mocniejsze efekty, to codzienna aplikacja pozwoli Wam uzyskać coś ciemniejszego. Uważam, że to doskonały produkt na lato dla Pań, które jak ja - średnio się opalają lub muszą unikać słońca, a nie chcą straszyć bladością skóry. 

Na zdjęciu poniżej widzicie piankę świeżo wyciśniętą na rękawicę. W mojej łazience jest żółte światło, więc trochę przekłamuje kolor, ale sama pianka również ma żółte tony, które nie przenoszą się na skórę ;) Ciało po aplikacji wygląda jak muśnięte słońcem, a przecież właśnie o to chodzi.

SANTA MONICA Pianka samoopalajaca BODY MEDIUM


Miałam w planie zrobić Wam zdjęcia przed i po aplikacji, ale zabieg robiłam wieczorem, a jak widzicie na zdjęciu powyżej światło łazienkowe bardzo przekłamuje kolor, więc z tego zrezygnowałam.


SANTA MONICA Pianka samoopalajaca BODY MEDIUM


Jeśli więc szukacie pianki, która pozwoli Wam stworzyć naturalny efekt delikatnej opalenizny, to polecam Wam właśnie tę konkretną. Osobiście jestem zachwycona działaniem i z pewnością będę ją zamawiać regularnie.

Znacie już ten kosmetyk? Stosujecie kosmetyki samoopalające?

PERSPIREX COMFORT – skuteczny antyperspirant dla skóry wrażliwej

Produkt pochodzi z pudełka Pure Beauty Rozkwitaj - współpraca barterowa 

PERSPIREX COMFOQRT – skuteczny antyperspirant dla skóry wrażliwej

Lato zbliża się wielkimi krokami, ale wiosna jest tak ciepła, że czuć już wakacje. Jeśli borykacie się z nadmierną potliwością, to ten wpis może Was zainteresować. Zapraszam do mojej opinii o antyperspirancie PERSPIREX Comfort, który znalazłam w ostatnim pudełku Pure Beauty.


Uwielbiam lato i ciepłe dni, ale najbardziej wkurza mnie fakt, że w takie dni mocno się pocę. Co chwila testuję różne antyperspiranty z różnym skutkiem. Jedne są lepsze, inne gorsze, a przy niektórych zupełnie nie widzę działania. Dlatego też mam dość spore oczekiwania od takich kosmetyków. Kiedy zobaczyłam kulkę pod pachy w pudełku, wiedziałam, że szybko wezmę się za jej testy, a dziś wracam do Was z moją opinią.

PERSPIREX COMFORT – skuteczny antyperspirant dla skóry wrażliwej

Perspirex Comfort (poprzednia nazwa Etiaxil) to unikatowy antyperspirant dający długotrwałą ochronę przed potem i przykrym zapachem. Jego łagodna formuła daje uczucie świeżości i komfortu przez 2-3 dni już po jednej aplikacji. Nie powoduje podrażnień, pieczenia, zaczerwienienia czy świądu.


PERSPIREX COMFOQRT – skuteczny antyperspirant dla skóry wrażliwej


Antyperspirant zapakowany jest w kartonik z najważniejszymi informacjami i nazwą marki. Wewnątrz ukryta jest niewielkich rozmiarów buteleczka z kulką, która świetnie nadaje się nawet do niewielkiej torebki. Pod okręceniu naszym oczom ujawnia się biała kulka, po którą mieści się praktycznie bezbarwny płyn. Warto wspomnieć, że kosmetyk jest bezzapachowy, więc miłośniczki pachnących kosmetyków mogą być zawiedzione. Jednak antyperspirant ma chronić, a nie nadawać zapachów, więc wybaczam i nie gniewam się, że tak jest.

PERSPIREX COMFOQRT – skuteczny antyperspirant dla skóry wrażliwej


Pachy posmarowane kulką dość szybko robią się suche, więc kosmetyk wchłania się szybko i bezproblemowo. Nie pozostawia po sobie na skórze śladu ani zapachu. Stosuję tę kulkę od dwóch tygodni i zauważyłam, że kiedy ją zastosuję, to moje pachy nie robią się mokre, a jak już, to zdecydowanie tego potu jest mniej. Należę do osób, które naprawdę bardzo się pocą, a blokerów stosować nie lubię, więc zawsze ratuję się prysznicem i antyperspirantem. Oczywiście lubię pachnieć, więc oprócz kulki stosuję też dezodorant w sprayu lub ulubione perfumy.

Antyperspirant Perspirex Comfort zdecydowanie należy do skutecznych, poręcznych i komfortowych, Nazwa jest idealnie dobrana do działania produktu i cieszę się, że znalazłam go w pudełku Pure Beauty. Z pewnością zostałby ze mną na stałe, gdyby chociaż trochę pachniał, ale jestem pewna, że będę go kupować i używać tak jak teraz w połączeniu z czymś pachnącym.

Znacie już ten antyperspirant? Jak się Wam sprawdza?

ARGANOVE Masło do ciała Tropical Fruits z mango i marakują

 Produkt pochodzi z pudełka Pure Beauty by Hushaaabye #6 / barter 

ARGANOVE Masło do ciała Tropical Fruits z mango i marakują

Kolejny raz wracam do Was z recenzją kosmetyku, który znalazłam w pudełku Pure Beauty by Hushaaabye #6. Tym razem opowiem Wam o maśle co ciała marki ARGANOVE, które podbiło moje serce od pierwszego użycia.


Jeśli czytacie mojego bloga, to pewnie wiecie, że z pielęgnacją ciała jestem na bakier. No, może nie dosłownie, bo prysznic biorę codziennie, jednak nie zawsze pamiętam o balsamach, mleczkach czy kremach do ciała. Wiąże się to z tym, że nie przepadam za czasem oczekiwania na całkowite wchłonięcie się kosmetyków, a na wilgotne ciało nie lubię się ubierać. Nago chodzić po domu nie mogę, bo mam dwoje dzieci, więc najczęściej pomijam ten krok pielęgnacji, co później bardzo widać, szczególnie na moich przedramionach czy nogach. Od pewnego czasu staram się mobilizować i sięgać po produkty nawilżające, ale wychodzi mi to różnie. Najbardziej lubię stosować mocno pachnące kosmetyki, które przez dłuższy czas będę czuła. 

Masło do ciała ARGANOVE na początku wzbudziło mój strach. Czemu? Bo w końcu to masło, więc będzie to produkt tłusty, za czym nie przepadam. Jednak postanowiłam się skusić i wypróbować ten produkt, bo jego zapach jest tak kuszący, że ma się ochotę je zjeść. I co się okazało? O tym za chwilę, ale najpierw zostawię Wam opis pochodzący od producenta:

ARGANOVE Masło do ciała Tropical Fruits z mango i marakują

Bogate masło do ciała to prawdziwa bomba dobrodziejstw dla zniszczonej, szorstkiej i wysuszonej skóry. Intensywnie odżywia i rewitalizuje, odbudowując warstwę hydrolipidową. Dzięki antyoksydantom skutecznie hamuje rozwój drobnoustrojów odpowiedzialnych za starzenie się skóry i utratę jędrności. Wyraźnie poprawia kondycję skóry, przynosząc ulgę oraz długotrwałe uczucie nawilżenia i wygładzenia. Skóra odzyskuje jędrność, elastyczność, zdrowy wygląd i jednolity koloryt. Nieziemski zapach tropikalnych owoców daje poczucie luksusu i przyjemnie odpręża


ARGANOVE Masło do ciała Tropical Fruits z mango i marakują


Jak widzicie na zdjęciu powyżej, masło zamknięte jest w szklanym ciemnym słoiku o pojemności 100 ml. Niby niewielkie, ale o tym za chwilę. Etykieta w kolorze pomarańczowym zawiera najpotrzebniejsze informacje, a wnętrze kryje jasno-pomarańczowe masełko o wspaniałym, tropikalnym zapachu, kojarzącym się z beztroskim latem na upalnej plaży.

Konsystencja typowa dla masełka - zbita, ale dość szybko rozpuszczająca się na skórze. Pod wpływem ciepła zmienia się w delikatny olejek, który doskonale sunie po skórze, pozostawiając ją nawilżoną, miękką i pachnącą. 


ARGANOVE Masło do ciała Tropical Fruits z mango i marakują

ARGANOVE Masło do ciała Tropical Fruits z mango i marakują


Nie powiem Wam, że to magiczne masło i skóra nie jest po nim tłusta. Bo jest! Tłustość jednak nie jest ciężka i uciążliwa, a delikatna i przyjemna. Wchłania się w umiarkowanym czasie, ale zapach, który czuję na sobie to wszystko mi wynagradza. Moja skóra jest otulona przyjemną warstwą, która koi, nawilża i staje się miękka i przyjemna w dotyku. Ten produkt według mnie jest genialny i uwielbiam stosować go na moje suche łydki i piszczele, szczególnie po goleniu. 

Jestem ciekawa czy miałyście przyjemność poznać to masełko? Jak podoba się Wam zapach? Jak oceniacie działanie?

YESHA - Peeling do ciała Malinowy Raj

 Produkt pochodzi z pudełka Pure Beauty by Hushaaabye #6

YESHA - Peeling do ciała Malinowy Raj

Obiecałam Wam, że będę tu wracać z recenzjami produktów, które znalazłam w pudełku Pure Beauty by Hushaaabye #6. Przyszedł czas na pierwszą z nich. W tym poście możecie poczytać o mojej opinii na temat peelingu do ciała marki Yesha.


Jestem osobą, która bardzo lubi sięgać po peelingi i scruby do ciała. Kiedy zobaczyłam, że we wspomnianym pudełku znajduje się peeling i to o zapachu malinowym, to wiedziałam, że od razu wezmę się za testowanie. Tak też było. Co mogę o nim napisać?

Peeling cukrowo-olejowy YESHA, złuszcza martwy naskórek, wygładza, nawilża i odżywia skórę. Produkt wzbogacony o ekstrakt z owoców malin, zawierający kwas elagowy o działaniu przeciwutleniającym, który zapobiega degradacji kolagenu. Kolejnym składnikiem aktywnym jest masło shea, które doskonale regeneruje i odżywia skórę, jest bogatym źródłem witamin A i E, wspomagających opóźnianie procesów starzenia się skóry i zapewniających jej ochronę przed wolnymi rodnikami. Peeling zawiera 98% składników pochodzenia naturalnego. Produkt wegański.

Pojemność: 250 ml.

 
YESHA - Peeling do ciała Malinowy Raj

YESHA - Peeling do ciała Malinowy Raj


Peeling mieści się w 250 ml słoiczku, więc pojemność jest całkiem spora. Pod srebrną pokrywką było zabezpieczenie, które trzeba zerwać, aby dobrać się do produktu. Kosmetyk jak widzicie na zdjęciu ma konsystencję gęstą, ponieważ posiada sporo cukru i pestek malin, które nadają koloru i wspaniałego zapachu. Należy uważać, aby nie przechowywać go w zbyt wysokiej temperaturze, bo lubi się wtedy rozwarstwić - olej wychodzi na górę, a cukier osiada. Łatwo jednak to wszystko razem wymieszać i nakładać na skórę. 


YESHA - Peeling do ciała Malinowy Raj


Jak to bywa w przypadku cukrowych peelingów jest to taki trochę zdzierak, więc idealnie sprawdzi się do pielęgnacji skóry po zimie. Olejek doskonale nawilża, a cukier oczyszcza skórę. Wszystko to sprawia, że po procesie oczyszczania i spłukaniu skóra jest gładka, miękka, pachnąca i nawilżona, a to właśnie chcemy uzyskać sięgając po taki produkt. 

Osobiście jestem z niego bardzo zadowolona. Jego niewielka ilość wystarcza, aby oczyścić ciało w miejscach, których potrzebujemy, dodatkowo je nawilżając. Po zastosowaniu nie ma potrzeby stosowania balsamów czy maseł do ciała, za co pokochałam ten peeling i polecam go z ręką na sercu.

Jestem ciekawa czy znacie kosmetyki tej marki? Jak się u Was sprawdzają?

BIOLAVEN dezodorant w kulce

Produkt pochodzi z pudełka Pure Beauty Kobieca Moc - barter 

BIOLAVEN dezodorant w kulce

Każda kobieta w swojej kosmetyczce z pewnością posiada dezodorant. Osobiście zawsze mam zapas i mam swoich ulubieńców w tej dziedzinie, jednak lubię testować nowości. Dziś wracam do Was z recenzją dezodorantu w kulce marki Biolaven, który znalazłam w pudełku Pure Beauty.


Nie wiem jak Wy, ale ja mam problem z pocącymi się pachami. Latem dość często sięgam po blokery i antyperspiranty, a w chłodniejsze dni wybieram dezodoranty. Jak wspomniałam na wstępie mam już swoich ulubieńców, po które sięgam od dawna, ale lubię sprawdzać coś nowego. Marka Biolaven w swojej ofercie ma masę ciekawych i wartych uwagi kosmetyków, więc kiedy pojawia się jakaś nowość - z przyjemnością biorę się za testy. Tej kulki pod pachy byłam niesamowicie ciekawa, a gdy pojawiła się w pudełku, była pierwszym produktem, po który sięgnęłam. Jakie są moje wrażenia po testach?

BIOLAVEN dezodorant w kulce

Naturalny dezodorant BIOLAVEN został stworzony z myślą o codziennej higienie dla całej rodziny – zarówno dla dzieci, młodzieży, jak i dorosłych. Nasza unikalna formuła zapewnia łagodne działanie, pozwalając skórze swobodnie oddychać bez hamowania naturalnego wydzielania potu czy zaburzania mikrobiomu skóry.

Zapomnij o dezodorantach, które obciążają Twoją skórę i powodują podrażnienia – nasz produkt nie zawiera soli aluminium ani alkoholu, dlatego możesz mieć pewność, że dbasz o swoje ciało w najdelikatniejszy sposób. Dezodorant został wzbogacony ekstrakty z kory dębu, liści szałwii lekarskiej i kwiatów lawendy. Dzięki temu nie tylko chroni, ale również normalizuje stan skóry, łagodzi podrażnienia, np. po depilacji i działa ściągająco.


BIOLAVEN dezodorant w kulce

BIOLAVEN dezodorant w kulce


Przede wszystkim muszę wspomnieć, że jestem zakochana w szacie graficznej tego dezodorantu. Od dawna podoba mi się kolorystyka kosmetyków tej marki, bo moim zdaniem jest przyjemna dla oka i kojarzy się z czymś naturalnym. Pod korkiem znajduje się kulka dozująca w kolorze fioletowym, więc idealnie pasuje do całości. Zapach dezodorantu jest perfekcyjny w każdym calu - od razu wyczuwa się świeże winogrona, które są słodkie i odświeżające. 

Po zastosowaniu na skórę zapach zostaje na około dwie godziny, a pot wydziela się w mniejszej ilości. Nie będę kłamać, że chroni przed poceniem na dłuższy czas. Trzeba ją aplikować około 3-4 razy na dzień, aby czuć tę świeżość, jednak dla mnie to nie przeszkadza i nie powiedziałabym, że to uporczywe. Ta kulka moim zdaniem idealnie sprawdzi się właśnie na wiosnę czy jesień i będzie doskonała dla osób, które nie borykają się z nadmierną potliwością. Ten kosmetyk nie podrażnia, nie uczula i odświeża, a dodatkowo pielęgnuje delikatną skórę pod pachami. Takie są moje obserwacje.


BIOLAVEN dezodorant w kulce


Opakowanie jest poręczne, a korek nie przecieka, więc ta kulka pod pachy będzie doskonała do torebki. W moim przypadku się sprawdza.

Jestem ciekawa czy znacie ten dezodorant? Lubicie kosmetyki marki Biolaven?

SYLVECO Zimowe masło do ciała

 Produkt pochodzi z pudełka PURE Beauty Hello Winter - współpraca barterowa 

SYLVECO Zimowe masło do ciała

W pudełku PURE Beauty Happy Winter znalazłam sporo ciekawych kosmetyków. Dziś chcę opowiedzieć o jednym z nich, a jest do zimowe masło do ciała marki Sylveco. Czym mnie zachwyciło i dlaczego warto po nie sięgnąć?


Jeśli czytacie mojego bloga, to pewnie wiecie, że nie przepadam za balsamami czy masłami do ciała i ciężko mnie do nich przekonać. Czemu? Chyba chodzi o czas oczekiwania na wchłonięcie po aplikacji. Nie lubię marnować czasu i po kąpieli lubię od razu się ubrań i wykonywać dalsze czynności czy obowiązki, które do mnie należą. Niestety większość produktów wchłania się dość długo, przez co brudzę swoje ubrania i rezygnuję ze stosowania takich specyfików. Postanowiłam jednak bardziej przyłożyć się do pielęgnacji i spróbować raz jeszcze przekonać się do maseł do ciała. Do podjęcia takiej decyzji przekonało mnie masło, o którym chcę opowiedzieć.

SYLVECO Zimowe masło do ciała 

Aromatyczne masło do ciała o cudownym zapachu wiśni i cynamonu, wprowadzi Cię w świąteczny klimat podczas codziennej pielęgnacji w zimowe dni. Zawiera ekstrakty z bluszczyku, kwiatów malwy i koniczyny, które wzmacniają skórę i spowalniają procesy starzenia. 


SYLVECO Zimowe masło do ciała

Z reguły nie sięgam po kosmetyki, które mają w sobie aromat cynamonu, piernika, kokosa czy róży. No i jak widzicie w opisie - to masło ma w sobie cynamon, więc trochę bałam się je otwierać. Zaryzykowałam i ... opadła mi szczęka i to dosłownie. Masło pachnie przepięknie, a połączenie cynamonu z wiśnią jest tak nieoczywiste i fenomenalne, że od razu przypadło mi do gustu. Nawet moja siedmiolatka stwierdziła, że mama pachnie jak świąteczne ciasto! 

Masło ma konsystencję odpowiednią do swojego przeznaczenia, nie jest zbyt sztywne i tłuste, z łatwością rozprowadza się po skórze, dogłębnie ją nawilżając i pozostawiając przyjemny zapach. Kosmetyk nie bieli i dość szybko się wchłania, dzięki czemu w krótkim czasie mogę się ubrać i wrócić do swoich domowych obowiązków. 


SYLVECO Zimowe masło do ciała

SYLVECO Zimowe masło do ciała


Jestem w szoku, że udało mi się przekonać do stosowania masła do ciała i to w dodatku o zapachu cynamonu! Nigdy bym się nie spodziewała, że z tak dużą ochotą będę sięgać po taki kosmetyk. Masło działa na moją suchą skórę genialnie - wspaniale ją nawilża, co dało się odczuć już po pierwszym zastosowaniu, wygładziło ją i sprawiło, że jest przyjemnie miękka i pachnąca. 

Jeśli lubicie takie nietypowe połączenia zapachów, to to masło z pewnością przypadnie Wam do gustu.

STARS FROM THE STARS galaktyczny żel do mycia ciała z drobinkami Galaxy Magnolia

Produkt pochodzi z pudełka Pure Beauty Hello Winter - współpraca barterowa 

STARS FROM THE STARS galaktyczny żel do mycia ciała z drobinkami Galaxy Magnolia

Która z kobiet nie lubi czasem poczuć się jak księżniczka, niech pierwsza rzuci kamieniem! W ostatniej edycji pudełka Pure Beauty o nazwie Hello Winter znalazłam żel pod prysznic, który zapewnia właśnie takie doznania. Jak się u mnie sprawdza i czym się wyróżnia?


Markę Stars From The Stars poznałam już jakiś czas temu dzięku pudełkom Pure Beauty. Zachwyciła mnie ona już samym wyglądem opakowań, które zdecydowanie zwracają uwagę każdego, kto obok nich przejdzie. W swoim posiadaniu miałam już różne kosmetyki do ciała i włosów, ale to właśnie ten żel zrobił na mnie największe wrażenie. Dlaczego? 

STARS FROM THE STARS galaktyczny żel do mycia ciała z drobinkami Galaxy Magnolia 

Galaktyczny żel do mycia ciała Galaxy Magnolia, który naturalnie rozświetla i odżywia skórę. Za sprawą dodatku kamienia księżycowego nieziemsko się mieni, przyprawiając o zawrót głowy. Pokochasz nie tylko to, jak działa, ale i jak pachnie, przenosząc w zupełnie nowy wymiar!

STARS FROM THE STARS galaktyczny żel do mycia ciała z drobinkami Galaxy Magnolia

STARS FROM THE STARS galaktyczny żel do mycia ciała z drobinkami Galaxy Magnolia


Tylko na niego spójrzcie! Wyróżnia się przepięknym, kosmicznym wyglądem i tysiącem drobinek w środku. Żel zamknięty jest w wygodnej butelce o pojemności 400 ml z pompką, dzięki której wydobędziemy odpowiednią ilość kosmetyku.

Zapach bardzo kobiecy, kwiatowy i długo się utrzymuje na skórze. Drobinki uprzyjemniają branie kąpieli i sprawiają, że kobieta czuje się jak prawdziwa księżniczka kąpiąca się w brokacie! Oczywiście drobinki nie zostają na ciele po kąpieli, więc bez obaw - nie będziecie błyszczeć, ale z pewnością poczujecie się lepiej.

Jeśli chodzi o samo działanie, to jestem bardzo zadowolona. Żel dobrze się pieni i świetnie oczyszcza i nawilża skórę po całym dniu. Zapach utrzymuje się na niej trochę czasu, a później znika i pozostaje po nim wspomnienie. 

STARS FROM THE STARS galaktyczny żel do mycia ciała z drobinkami Galaxy Magnolia

STARS FROM THE STARS galaktyczny żel do mycia ciała z drobinkami Galaxy Magnolia


Podsumowując, jestem z niego bardzo zadowolona i z pewnością będzie pojawiał się w mojej kosmetyczce regularnie. Nie wiem czy pamiętacie, ale pisałam też na blogu o innej wersji zapachowej - Orientalnej, jednak to właśnie magnolia podbiła moje serce i wygrała ten pojedynek.

Dziękuję Pure Beauty za możliwość przetestowania tego żelu i te cudowne doznania, które mi zaoferował.

Instagram