Samanta Louis "Syn mafii. Walka o dziedzica" - recenzja patronacka

 

Samanta Louis "Syna mafii. Walka o dziedzica" - recenzja patronacka

W zeszłym roku, na moim blogu mogliście czytać recenzję książki "Syn mafii" autorstwa Samanty Louis. Książka bardzo mi się podobała, a styl pisania autorki tak przypadł do gustu, że nie mogłam doczekać się kontynuacji. Dodatkowo otrzymałam ten zaszczyt, że objęłam drugą część patronatem medialnym i dziś wracam do Was z pełną recenzją książki "Syn mafii. Walka o dziedzica".


Na samym początku chciałabym podziękować autorce za zaufanie, jakim mnie obdarzyła i szansę, jaką jest mój patronat medialny przy tej książce. To bardzo miłe uczucie i duma mnie rozpiera, że przy tak fantastycznej historii znajduje się moje logo. Dodatkowo znalazłam się tam obok Oli z bloga AleksandraNS, która namówiła mnie na lekturę pierwszego tomu. Olu bardzo Ci dziękuję :). Podziękowania należą się też Wydawnictwu WasPos za egzemplarz do recenzji i kolejny do konkursu, który niebawem pojawi się na moim fanpage'u. 

Może na początek, fabułę przybliżę Wam, zostawiając opis książki ze strony wydawnictwa:

Kontynuacja bestsellera Syn mafii

Audrey staje przed obliczem władczego bossa nowojorskiej mafii. Salvatore Costello albo odbierze jej życie, albo uczyni swoją żoną.

Tajemnica kobiety, za wszelką cenę strzeżona przed światem, znaczy dla niego zbyt wiele, by mógł ryzykować. Najgorszy wróg czai się w ukryciu i czeka tylko na odpowiedni moment, żeby się ujawnić...

Miłość, pasja i pożądanie nie idą w parze z mrocznym półświatkiem. Nic nie jest pewne, a śmierć może czyhać na każdym kroku...

Czy odważysz się wejść ponownie do świata, z którego już się nie uwolnisz?


Samanta Louis "Syna mafii. Walka o dziedzica" - recenzja patronacka

Jeśli czytaliście pierwszy tom, to pewnie pamiętacie, w jakim momencie zakończyła się historia. Było niebezpiecznie i gorąco. Pamiętam, jak się wkurzyłam, że to właśnie teraz autorka postanowiła zakończyć pierwszy tom serii. Kiedy "Walka o dziedzica" pojawiła się w moim domu, musiałam się za nią zabrać od razu, bo nie umiałabym odłożyć jej na koszt innej historii. Musiałam jak najszybciej dowiedzieć się, co zrobi Salvatore i czy Audrey uda się wyjść z tej niebezpiecznej sytuacji cało. Czy don Salvatore skrzywdzi kobietę? Czy zabierze jej Liama?

Audrey jest zaskoczona, że nie udało się jej uciec od Dona. Jest przerażona i nie wie, jak dalej potoczą się jej losy. Boi się o swojego syna, który nie wie, że Salvatore jest jego ojcem. Jak postąpi? 

Salvatore ma w głowie plan, który chce zrealizować. Kiedy jednak widzi Audrey, która wraca z kokpitu pilotów na swoje miejsce, mięknie i proponuje kobiecie pewien układ. Jest ona zaskoczona i przerażona i nie wie, jak ma postąpić. Z jednej strony jest wściekła na Sala, czuje się zdradzona i oszukana, ale z drugiej, kocha go i chciałaby ułożyć sobie z nim życie. Tylko czy życie przy donie jest możliwe? Czy zaufanie, które miała do mężczyzny uda się odbudować?

Samanta Louis "Syna mafii. Walka o dziedzica" - recenzja patronacka

Oboje mają w głowie mętlik. Jedno nie ufa drugiemu, ale czyhające na nich niebezpieczeństwo czai się za rogiem i nie czas na roztrząsanie przeszłości. Mimo że przeszłość jest bardzo bolesna, to razem muszą pokonać demony przeszłości, aby chronić to co najważniejsze, a jest tym ich syn Liam. 

W książce znajdziecie pełno niespodziewanych zwrotów akcji, masę emocji, napięcia, niebezpieczeństwa, a nawet pożądania. Autorka doskonale przemyślała fabułę i wykreowała każdego bohatera (nawet te drugoplanowe postaci). Zarówno Audrey jak i Salvatore mają bardzo wyraziste charaktery. Sal to typowy mafiozo - męski, stanowczy i niebezpieczny. Czy potrafi nad sobą panować? Wydaje mi się, że nie do końca, ale nasza bohaterka wzbudza w nim takie emocje, że powoli, delikatnie poskramia drzemiącego w nim byka. Audrey to kobieta wulkan! Walcząca o swoje, mająca swoje zdanie, odważna i do tego pyskata. Uwielbiam takie bohaterki! Kobiety, które nie dadzą sobą rządzić i pomiatać, mające swoje za uszami. Czy postawi się wielkiemu don Salvatore?

Historia tych dwojga pokazuje, jak miłość potrafi wpłynąć na racjonalne myślenie człowieka. Jak trudno jest odpuścić, ale też warto walczyć o odbudowę zaufania do drugiej osoby. Jak ciężko jest żyć w teraźniejszości, kiedy na każdym kroku przeszłość o sobie przypomina. Dodatkowo zobaczycie, że życie nie jest kolorowe i każde kłamstwo, zawsze wychodzi na jaw i nie patrzy na odpowiednią chwilę. Co się stanie kiedy Audrey dowie się o pewnej intrydze Salvatorego? Czy przeszłość zaprzepaści szansę na odbudowę ich burzliwego związku? Kto oprócz Sala okłamywał naszą bohaterkę?

Samanta Louis "Syna mafii. Walka o dziedzica" - recenzja patronacka

Z jakimi trudnościami tym razem będą musieli poradzić sobie nasi bohaterowie? Kto lub co stanie im na drodze? Tego dowiecie się, sięgając po tę serię. 

Bardzo polubiłam styl pisania autorki już podczas lektury pierwszego tomu. Nie wiem, czy pamiętacie, ale pisałam wtedy, że staje ona na podium z inną autorką, która do tej pory zajmuje ważne miejsce w moim sercu. Swoje słowa nadal podtrzymuję. Uważam, że Samanta Louis, to kobieta, której książki warto mieć w swojej biblioteczce. Wszystko, co znajdziecie w serii "The Costello family" było przemyślane od A do Z i świetnie sklejone w całość. Tę historię dosłownie się chłonie i nie da się jej odkładać na później. Podobnie jak poprzedni tom, ten przeczytałam za pierwszym podejściem. A zakończenie? Nie jest oczywiste. Przyznam, że mnie zamurowało, bo to, co działo się na sam koniec "Walki o dziedzica" było tak realistyczne, że przyprawiało mnie o szybsze bicie serca. Mam nadzieję, że za jakiś czas autorka napisze nam kolejny tom tej niesamowitej historii. 

Samanta Louis "Syna mafii. Walka o dziedzica" - recenzja patronacka

Bohaterowie tej książki na długo zostaną w moim sercu. Bardzo ich polubiłam i każdemu z nich kibicowałam. To niezwykłe, że książka potrafi wzbudzić w człowieku tyle emocji i tak wbić się w podświadomość. Czytając ją, miałam wrażenie, że jestem częścią tamtego świata i tak jak bohaterowie, w pewnych momentach bałam się o swoje życie. Dlatego też bardzo zachęcam Was do poznania tej historii i bohaterów. Książka jest jeszcze "świeża", bo swoją premierę miała 11.01.2021 r.

Mieliście okazję czytać już "Syna mafii" Samanty Louis? A może jesteście już po lekturze "Syna mafii. Walka o dziedzica"? Dajcie znać jakie są Wasze wrażenia po lekturze. 

Samanta Louis "Syn mafii" - recenzja

Współpraca barterowa / prezent



Samanta Louis "Syn Mafii" - recenzja książki

Książki z wątkiem mafijnym wciągnęły mnie tak mocno, że gdy tylko widzę jakąś nowość, to muszę po nią sięgnąć. Tak było w przypadku książki Samanty Louis "Syn mafii". Dziś przyszedł czas by Wam opowiedzieć o moich wrażeniach na jej temat. 

Z książkami tej autorki nie miałam wcześniej do czynienia, a kiedy usłyszałam o niej po raz pierwszy, to pomyślałam, że jest twórcą zagranicznym. Jakież było moje zdziwienie, kiedy okazało się że Samanta Louis to poznanianka. Nie oznacza to jednak, że się zawiodłam, bo niejednokrotnie przekonałam się, że nasze rodowite autorki potrafią pisać świetnie i ten fakt mnie ucieszył. Tak naprawdę do tej pory miałam tylko jedną ulubioną pisarkę pochodzącą z naszego kraju, ale książka "Syn mafii" (pierwsza z serii The Costello Family) to zmieniła. Dlaczego? 


Salvatore Costello, dziedzic najbardziej wpływowej rodziny mafijnej, wraca do Nowego Jorku, aby przejąć stołek po nieżyjącym ojcu. Poniekąd, ponieważ jest jeszcze coś, czego pragnie równie mocno - Audrey Davis, kobieta strzegąca tajemnicy, która połączy nowojorską Cosa Nostrę z sycylijską mafią.

Kiedy Sal pojawia się w klubie swojego kuzyna, aktualnie pełniącego funkcję bossa rodziny Costello, spotyka tam Audrey. Kobieta ma słabość do Salvatorego, ponieważ osiem lat wcześniej, kiedy dopiero wkraczali w dorosłość, darzyła go wielkim uczuciem. Niestety ich drogi niespodziewanie się rozeszły. Życie Audrey u boku Lorenza nie należy do łatwych. Socjopatyczny capo traktuje kobietę jak swoją własność, chociaż ta nie należy do niego, nie stroni też od przemocy. Nie ma pojęcia, że wkrótce przyjdzie mu za to zapłacić.

Gdy Audrey trafia do rezydencji Costello, rozpoczyna się gra o władzę, w której dziewczyna staje się znaczącym pionkiem. Sal, aby odzyskać ukochaną i na nowo ją w sobie rozkochać, jest w stanie zrobić wszystko, jednak nie może zapomnieć o tym, jak ważną osobistością jest w półświatku.

Z tego starcia nikt nie wyjdzie cało. Czy jesteś gotowy, by wejść do świata pozbawionego wszelkich skrupułów i granic?

Samanta Louis "Syn mafii" - recenzja

Nie ukrywam, że już ten opis książki mnie sobą kupił i nie mogłam doczekać się, aż poznam tą historię osobiście. Kiedy usiadłam do jej lektury - przepadłam, w pozytywnym znaczeniu tego słowa. Historia tych dwojga wciągnęła mnie tak mocno, że przeczytałam ją w dwie i pół godziny. 

Audrey, to kobieta zagadka. Kryje w sobie masę tajemnic i na co dzień zakłada maskę do której zaczęła się już przyzwyczajać. Od pięciu lat tkwi przy boku Lorenza, do którego nie czuje nic poza szacunkiem i wdzięcznością za opiekę i dach nad głową. Mężczyzna jednak chce, aby Audrey w końcu się zadeklarowała i została jego kobietą. Ona tego nie chce, ale nie wie jak mu o tym powiedzieć. Kobieta utkwiła w pewnym miejscu w swoim życiu i nie rusza się ani do przodu, ani do tyłu. Wszystko zmienia się, kiedy w klubie pojawia się Salvatore - jej dziewicza miłość z którą osiem lat temu łączyło ją uczucie i pewien sekret. Wszystkie wspomnienia i uczucia wracają do niej ze zdwojoną siłą - miłość razem z nienawiścią do ukochanego. W tym momencie książka zaczyna się rozkręcać i jako czytelnicy możemy poznać trochę przeszłości z życia obojga bohaterów. Przyznam, że dość szybko zaczęłam domyślać się jaki sekret może łączyć Audrey i Salvatore, ale mimo wszystko historia mocno mnie interesowała i nie potrafiłam się od niej oderwać.

W tej historii będziecie mogli zobaczyć jak bezwzględny jest świat mafii i jakie prawa tam panują. Salvatore musi złożyć przyrzeczenie zostając capo, pieczętując je swoją krwią. Jak możecie się domyślić, za złamanie zasad może stracić swoje życie. Audrey przez te wszystkie lata bez ukochanego staje się inną kobietą - z delikatnej, wrażliwej nastolatki zmienia się w wyszczekaną i pewną siebie kobietą, której najważniejszym celem jest obrona pewnego sekretu. Salvatore z upływem lat również zmienił się z marzącego o życiu z dala od mafii chłopaka, po bezwzględnego i rządnego krwi capo. 

Czy te zmiany wpłyną na wspólne życie tych dwojga? Czy Audrey uda się wybaczyć ukochanemu i na nowo mu zaufać? Jaki sekret łączy tych dwojga?

O tym nie mogę Wam napisać. Chciałabym, żebyście przekonali się sami sięgając po tę książkę. Gwarantuję Wam, że warto. Nie jest to kolejna historia przepełniona seksem z cukierkowym zakończeniem. Przyznam, że zakończenie wbiło mnie w fotel i nie mogłam się po nim otrząsnąć. Już wiem, że to nie koniec przygód bohaterów i nie mogę doczekać się kontynuacji. 

Ta książka zrobiła na mnie ogromne wrażenie i przyznam, że autorka stanęła na podium razem z moją ulubioną dotychczas pisarką. Sposób jej pisania sprawił, że od pierwszej strony byłam wciągnięta w historię i nie potrafiłam się od niej oderwać do samego końca. Opis bohaterów pozwolił mi ich poznać, dzięki czemu wiedziałam co nimi kieruje. Jednak zupełnie nie spodziewałam się pewnych ich zachowań z czego się cieszę, bo książka nie okazała się być przewidywalną. Jest w niej miłość, nienawiść, jest strach, rozczarowanie, ale także ukazuje do czego zdolna jest kobieta, kiedy musi kogoś chronić - nawet ryzykując swoje własne życie. Jest to ciekawe połączenie, które sprawia, że nie można nudzić się podczas czytania. 

Samanta Louis "Syn mafii" - recenzja

Samanta Louis "Syn mafii" - recenzja

Zdjęć patronatów medialnych przeważnie Wam nie pokazuję, ale tutaj nie mogłam przejść obojętnie, bo jednym z nich jest zaprzyjaźniony mi blog - Aleksandra NS - i to właśnie dzięki niej zainteresowałam się tą historią, za co mocno jej dziękuję.

Dziękuję przede wszystkim autorce za tę niesamowitą i pełną napięcia historię - nie mogę doczekać się jej kontynuacji i mam nadzieję, że niebawem będę mogła ją poznać. Pani Samanto wielki ukłon w Pani stronę :)

Za egzemplarz recenzencki bardzo dziękuję Wydawnictwu WasPos. 

Instagram