Penelope Ward "Gentleman numer dziewięć" - recenzja książki

Współpraca barterowa / prezent


Penelope Ward "Gentelman numer dziewięć" - recenzja książki

"Gentleman numer dziewięć", to kolejna książka spod pióra jednej z moich ulubionych autorek - Penelope Ward. Twórczość autorki poznałam już jakiś czas temu i bardzo często sięgam po jej nowości. Czy ta pozycja przypadła mi do gustu?

Playboy, mózgowiec i piękna dziewczyna dorastali razem jako trójka dobrych przyjaciół. Któregoś dnia chłopcy zawarli pakt: żaden z nich, ani Rory, ani Channing, nigdy nie zwiąże się z Amber. Dla nich zawsze będzie wyłącznie przyjaciółką. Jednak gdy Channing wyjechał do college’u, Rory zerwał umowę: on i Amber zostali parą. Po wielu latach chłopak porzucił ukochaną. Zraniona dziewczyna postanowiła, przynajmniej na jakiś czas, dać sobie spokój z mężczyznami. I wtedy w jej życiu ponownie pojawił się Channing. Poprosił o przysługę — potrzebował pokoju na kilka miesięcy. Ona akurat dysponowała wolnym pomieszczeniem, zgodziła się je wynająć.

Dawny playboy i kobieciarz okazał się wspaniałym współlokatorem. Potrafił słuchać. Wiedział, kiedy przynieść butelkę wina i jak przygotować wyśmienity lunch. Do tego wyglądał naprawdę bosko. Zamiast zdradzić Amber swoje skrywane uczucia, zdecydował się po prostu być blisko niej i otoczyć ją delikatną opieką, by wkrótce znów ktoś jej nie skrzywdził. Nic więc dziwnego, że gdy któregoś wieczoru wrócił z pracy i przez kompletny przypadek zajrzał do laptopa współlokatorki, zrozumiał, że nie może stać z boku.

Amber skontaktowała się z ekskluzywną agencją wynajmującą mężczyzn do towarzystwa. Wybrała kogoś, kto figurował w spisie jako Gentleman Numer Dziewięć. Napisała do niego długą i szczerą wiadomość, którą przez roztargnienie pozostawiła na komputerze. Channing ją odczytał, a jego obawy o bezpieczeństwo przyjaciółki sięgnęły zenitu. Postanowił działać.

Podszył się pod męską prostytutkę i rozpoczął ryzykowną grę. Dowiedział się o sprawach, o których Amber nigdy mu nie mówiła, i — wciąż jako Gentleman Numer Dziewięć — umówił się z nią na randkę w hotelu. Co się wydarzy, gdy prawda wyjdzie na jaw?
Nie każdy zasługuje na drugą szansę...

Penelope Ward "Gentleman numer dziewięć" - recenzja książki


Historia nieco przypomina mi jakiś film - tylko nie mogę skojarzyć cóż to takiego było. Paczka przyjaciół, przysięgi, romanse... Bardzo zaciekawiła mnie ta opowieść, dlatego postanowiłam się na nią skusić. Autorka pisze praktycznie same bestsellery więc potrafię w ciemno zamówić sobie jakąś jej książkę i tak naprawdę nigdy nie byłam zawiedziona. Jej książki wyróżniają się ciekawymi historiami, oryginalnymi bohaterami oraz nutką pikanterii. Wydaje mi się, że większość kobiet takich jak ja, lubi czasem sięgnąć po taką literaturę. 

Głowna bohaterka Amber leczy złamane serce po rozstaniu z Rory'm. W tym czasie w jej życiu ponownie pojawia się dawny przyjaciel z paczki - Channing, który pyta ją o wolny pokój. Dziewczyna proponuje mu wspólne zamieszanie. Mężczyzna postanawia naprawić relacje z Amber, którą darzył kiedyś wielkim uczuciem, jednak nie chciał stawać na drodze miłości jej i Rory'ego. Czy dziewczyna da szansę Channingowi? Czy jest w stanie otworzyć swoje serce na coś nowego? Czy z jej życia na pewno zniknął już Rory? Zanim sięgniecie po tę książkę, musicie przygotować się na niezły rollercoaster, który z z Waszymi uczuciami zrobi co tylko chce. Znajdziecie tu również pełno humoru, oraz bohaterów, których pokochacie od razu. 

Narracja w tej książce jest pierwszoosobowa. Każdy z bohaterów opowiada o swoim punkcie widzenia, dzięki czemu możemy poznać ich myśli, obawy czy uczucia. Tak pisane książki sprawiają, że łatwiej mi poznać bohaterów, wczuć się w ich życie i lepiej ich zrozumieć. Czyta się je również o wiele szybciej. Ta historia opowiada o prawdziwej przyjaźni i miłości dwojga ludzi, która poddawana jest wielu próbom. To tak jak w prawdziwym życiu. Nigdy nie jest kolorowo - a kiedy nam się tak wydaje, to zawsze coś się wydarzy. Ludzie na co dzień borykają się z rożnymi problemami i tak jest również w tej historii. Nie jest to cukierkowa historia z przerysowanym i idealnym życiem. 
Idealnie sprawdzi się na wolny zimowy wieczór i sprawi, że oderwiesz się od rzeczywistości. 

Znacie już twórczość tej autorki? Jakie są Wasze ulubione książki?

I Love Box Premium - listopad 2019 - openbox

Współpraca barterowa / prezent


I Love Box Premium - listopad 2019 - openbox


Mamy początek grudnia, tak więc pora i czas ujawnić Wam zawartość listopadowego pudełka I Love Box. Oczywiście, jak co miesiąc, w moim domu pojawia się pudełko Premium, które kosztuje 89,90 zł. Co znalazło się w nim w listopadzie?

Marka I Love Box co miesiąc zaskakuje mnie czymś nowym. Postawili sobie za cel promowanie marek, które jeszcze nie są w Polsce lub takich, które nie są dostępne w drogeriach. Bardzo podoba mi się ten fakt, ponieważ dzięki nim poznaję te o których nigdy wcześniej nie słyszałam i nie miałam okazji ich stosować. 
Nie będę zanudzać Was moimi przemyśleniami, dlatego od razu zabiorę się za prezentację produktów, które znalazłam wewnątrz listopadowego pudełka Premium. 

AQUAYO Aqua Face Eyeserum

Serum pod oczy i wokół ust. Twój Rytuał Nawadniający zamyka kąpiel w bionawilżającym żelu do codziennej pielęgnacji delikatnej skóry okolic oczu i ust. Alantoina odmładza i wygładza skórę. Ekstrakt z ginkgobiloba neutralizuje wolne rodniki. Witaminy A i E nawilżają, redukują zmarszczki, działają antyoksydacyjnie. Świetlik lekarski koi skórę podrażnioną makijażem.

Cena sugerowana: 65 zł

AQUAYO Aqua Face Eyeserum

Od dawna szczególną uwagę kładę na okolice oczu. Jestem już w tym wieku, że muszę stosować regularnie kosmetyki stworzone specjalnie do tego. Markę miałam okazję poznać w zeszłym miesiącu - w październikowym I Love Box znalazłam ich peeling rolujący i jestem z niego zadowolona. Mam nadzieję, że z tym serum będzie podobnie. Bardzo podoba mi się jego żelowa i lekka konsystencja i fakt, że szybko się wchłania. Myślę, że za jakiś czas wrócę do Was z recenzją.

Kokony jedwabnika - 4 szt.

To w 100% naturalne kokony jedwabne, które są formowane tak, aby pasowały do ​​Twojego palca. Szybko i skutecznie usuwają uparte zaskórniki i łój na nosie bez żadnych chemikaliów! Kokony jedwabne są używane od wieków w azjatyckim pięknie. 

Cena sugerowana: ok. 10 zł

kokony jedwabnika

Jakiś czas temu czytałam o wspaniałych właściwościach tych kokonów. Oglądałam nawet film na youtube jak je stosować. Nigdy jednak nie zastanawiałam się nad tym, żeby osobiście je wypróbować. Teraz już nie mam wyboru ;) Zobaczymy co z tego wyjdzie.

Miód 100% naturalna maska miodowa BathBee - próbka

Wyszukane składniki, z których powstała są w 100% pochodzenia naturalnego, a ich właściwości korzystnie wpływają na kondycję oraz wygląd Twojej skóry, gdyż zasługuje ona na wyjątkowe traktowanie. Płynne złoto jakim jest miód, czyli główny składnik naszych kosmetyków, sprawia, że ma ona zapewnioną odpowiednią ochronę przed utratą wilgoci, jest odżywiona, zregenerowana i nawilżona. Maska bogata jest w cukry, kwasy omega 3-6-9, karotenoidy, sole mineralne oraz witaminy- A, B, C, D, E, K, P, które doskonale wpływają na kondycję i wygląd skóry.

Cena sugerowana: 7,50 zł

Miód 100% naturalna maska miodowa BathBee - próbka

Bodajże w czerwcowym box'ie by Agata znajdowała się próbka tej maski, która zrobiła na mnie dobre wrażenie. Później w moim domu pojawiła się jej pełna wersja o której możecie poczytać tutaj.

ARTDECO Roll It Disc Eyeliner

Artdeco Roll It Disc Eyeliner to trwały eyeliner zapewniający perfekcyjną kreskę za jednym pociągnięciem. Rewolucyjny aplikator o okrągłym zakończeniu gładko sunie po skórze, pozostawiając równą linię w intensywnym kolorze. Aksamitna formuła z wysoko napigmentowanymi cząsteczkami koloru zapewnia mocny ślad za jednym pociągnięciem aplikatora. Specjalna główka w kształcie kółeczka nabiera odpowiednią ilość tuszu, która wystarcza do namalowania idealnej kreski od jednego do drugiego kącika oczu. 

Cena sugerowana: 59 zł

ARTDECO Roll It Disc Eyeliner

ARTDECO Roll It Disc Eyeliner

ARTDECO Roll It Disc Eyeliner

Ten eyeliner bardzo mnie ucieszył, gdyż codziennie używam takich produktów. Takiej wersji jeszcze nie miałam, ale spotkałam się z nimi w sieci. Zawsze zastanawiałam się jakie okażą się w praktyce, ale nie odważyłam się go kupić. Jestem po pierwszej próbie aplikacji i powiem Wam, że przy moich wiotkich powiekach nie jest to łatwe. Dam mu jednak szanse i zobaczymy jak się sprawdzi.

FRANCK PROVOST naprawczo-wzmacniający szampon do włosów zniszczonych i matowych

FRANCK PROVOST naprawczo-wzmacniająca maska keratynowa do włosów

Tak naprawdę, to niewiele informacji na temat tych produktów znalazłam w sieci. Marka dopiero zaczyna pojawiać się w Polsce, tak więc jest to zupełna nowość. Zarówno maska jak i szampon mają za zadanie dokładnie oczyścić, odbudować i odżywić suche i zniszczone włosy. Po przygodach z koloryzacją w tym roku moje włosy zdecydowanie potrzebują takich zabiegów, więc jestem pozytywnie nastawiona na testy tych kosmetyków.

Cena sugerowana: ok. 25 zł / szt. 

FRANCK PROVOST naprawczo-wzmacniający szampon i maska do włosów

FRANCK PROVOST naprawczo-wzmacniający szampon i maska do włosów

FRANCK PROVOST naprawczo-wzmacniający szampon i maska do włosów

Na dzień dzisiejszy mogę napisać, że bardzo podobają mi się ich opakowania. Szata graficzna z pewnością przyciąga spojrzenie, a zamknięcia na klik i tuba to wygodna forma zamknięcia takich kosmetyków. Pachną bardzo przyjemnie i mam nadzieję, że podobnie będą się sprawdzać. Na razie muszą jednak poczekać w kolejce na stosowanie, bo muszę skończyć produkty, których aktualnie używam.

I Love Box Premium - listopad 2019 - openbox


Jak widzicie zawartość jest bardzo różnorodna. W pudełku znalazły się produkty do oczyszczania i pielęgnacji włosów, twarzy, krem pod oczy, eyeliner i maska do ciała. Myślę, że jest ciekawie skomponowane i z pewnością nie jednej z Was przypadnie do gustu. Wartość pudełka jest zdecydowanie większa, jak jego cena zakupu - szacując średnio w pudełku znajdziemy kosmetyki na kwotę ok. 190 zł więc myślę, że opłaca się wydać na nie 89,90 zł. 

Na początku miałam mieszane uczucia co do zawartości, bo nie lubię testować kosmetyków do włosów, jednak po dłuższym namyśle stwierdziłam, że taka późna jesień, to dobry czas na relaks i regenerację tego, co zniszczyło się latem (czytaj; włosy). Dziś, podczas pisania tego openbox'a dla Was jestem zdania, że zawartość mnie zadowala. O tym jak sprawdzą się poszczególne kosmetyki z pewnością dowiecie się z czasem - w oddzielnych wpisach.

Jak podoba się Wam zawartość listopadowego I Love Box? Były byście zadowolone?

________________________________________________

Jak Wam idą porządki świąteczne? U mnie w porządku, jakoś powoli zaczęłam ogarniać mieszkanie. Mam nadzieję, że do samych świąt uda mi się wszystko zrobić. Oprócz sprzątania w domu czy mieszkania, niektórzy z nas sprzątają też swoje biura. W takim przypadku świetnym rozwiązaniem jest firma sprzątająca. Takie firmy posiadają niezbędny i profesjonalny sprzęt, dzięki któremu uzyskamy perfekcyjną czystość. Fachowy i niezwykle zmotywowany zespół w cudowny sposób sprawi, że pomieszczenia będą lśnić i pachnieć czystością. Dzięki temu po nowym roku możemy wrócić do swojego miejsca pracy i cieszyć się porządkiem.

Jak zadbać o komfort i bezpieczeństwo swojego pracownika?

Artykuł sponsorowany / reklama 


Jak zadbać o komfort i bezpieczeństwo swojego pracownika?

W dzisiejszych czasach wszędzie możemy spotkać się z niebezpieczeństwem. Nawet w swojej pracy. Dlatego bardzo ważne jest, aby pracodawca zapewnił komfort i bezpieczeństwo swoim pracownikom. 

Temat może okazać się dla Was oklepany, jednak postanowiłam poruszyć go na swoim blogu. Pracowałam w kilku miejscach i kilkukrotnie spotkałam się z łamaniem prawa przez pracodawców. Wyobraźcie sobie, że w jednym ze sklepów spożywczych, w którym moim obowiązkiem było m.in. towarowanie, nie było na stanie drabiny. Na moje pytanie do szefa, gdzie taką znajdę usłyszałam odpowiedź, że nie jest potrzebna. Przecież mogę sobie spiętrzać skrzynki od piwa i wspiąć się na górę, żeby dołożyć czy zabrać towar. Czy to zgodne z zasadami BHP? Oczywiście, że nie.

Jak zadbać o komfort i bezpieczeństwo swojego pracownika?


Kolejny przypadek, to sytuacja, o której opowiadał mi znajomy. Jest kierowcą, który rozwozi alkohol po sklepach. Palety, na których umieszczony jest towar ważą bardzo dużo kilogramów i muszą być odpowiednio rozstawione, żeby nic się nie przechyliło i nie spadło. W związku z tym, że znajomy jest odpowiedzialny za dostarczenie towaru w całości, powinien mieć do tego odpowiedni strój. Czemu o tym mówię? A no bo istnieje coś takiego jak specjalne buty robocze, które chronią nogi takiego pracownika. Kolega takich butów od pracodawcy nie otrzymał i pech chciał, że taka paleta spadła mu na stopę. Jak to się skończyło? Możecie się domyślić.

Rozmawiałam z kilkoma osobami, które zajmują się prowadzeniem tego typu działalności. Część z nich, mimo że jest świadoma obowiązku wyposażenia swoich pracowników o specjalną odzież roboczą - nie robią tego. Najczęściej na pytanie dlaczego, odpowiadali, że nie wiedzą, gdzie znaleźć taki sklep bhp. Czy to zgodne z prawdą? Nie wiem. Wiem jednak, że w takich miejscach znajdziemy odzież czy obuwie robocze każdego rodzaju, oraz odpowiednie środki chemii gospodarczej. Może i nie w każdym mieście znajdziemy takie miejsce od ręki, jednak w sieci można znaleźć to w kilka sekund. Warto zwrócić uwagę, które sklepy tego rodzaju dbają o wysoki standard BHP i które mają największe doświadczenie. Myślę, że takie sklepy są najbardziej wiarygodne, a Ty jako pracodawca będziesz miał pewność, że zapewniasz swoim ludziom wszystko to, co wymaga kodeks pracy. Warto o tym pamiętać. 

Unit4Men® Naturalne kosmetyki dla mężczyzn

Współpraca barterowa / prezent

We wpisie pojawia się link sponsorowany 


UNIT4MEN Naturalne kosmetyki dla mężczyzn


Każdy szanujący się mężczyzna powinien o siebie dbać. Wielu z nich jako kosmetyków używa jedynie mydła, pianki do golenia i perfum. Mój mąż też kiedyś należał do tego grona. Od pewnego czasu jednak, powoli wprowadza też inne produkty. Kiedy powiedziałam mu, że będzie "testował" kosmetyki Unit4Men® bardzo się ucieszył. 

Produkty tej marki bardzo mnie zainteresowały, kiedy zobaczyłam je w sieci po raz pierwszy. Przede wszystkim urzekła mnie ich szata graficzna - czerń, która kojarzy mi się z klasyką, elegancją i nowoczesnością zrobiła na mnie pozytywne wrażenie. Kolejny plus, to fakt, że kosmetyki Unit4Men® to produkty polskie i naturalne. Mój mąż ma cerę tłustą, ale bardzo wrażliwą. Łatwo ją podrażnić, często robi się czerwona i pojawiają się na niej wypryski. 

Wierzymy w potęgę natury, dlatego też wykorzystujemy w naszych kosmetykach siłę drzemiącą w składnikach naturalnych. Każdy produkt marki Unit4Men® zawiera wyłącznie naturalne substancje aktywne, których działanie zostało potwierdzone licznymi badaniami. Ponadto nasze kosmetyki dla mężczyzn pozbawione są negatywnych składników, takich jak: siarczany (SLES, SLS), sztuczne barwniki, parabeny, silikony, czy oleje mineralne. Możesz być pewien, że dostajesz tylko to, co najlepsze!

Na początku nie wiedziałam, na jakie produkty się zdecydować, bo marka w swojej ofercie ma ich sporo, m.in: oleje czy szampony do brody, krem do rąk, krem do twarzy czy żel pod prysznic. Postanowiłam więc skusić się na najpotrzebniejsze kosmetyki i w naszym domu pojawił się Regenerujący krem do rąk oraz Perfumowany Żel pod prysznic o których za chwilę Wam opowiem.

Czemu zdecydowałam się na krem do rąk dla mojego męża? Otóż - pracuje on w chłodni przy bardzo niskich temperaturach, dodatkowo nosząc rękawiczki. Jego skóra wymaga więc dodatkowej ochrony i regeneracji, bo zrobiła się niestety dość szorstka i zgrubiała. Na początku ciężko mi było przekonać go, aby zaczął stosować krem do rąk, jednak po kilku dniach, kiedy zobaczył efekty - zaczął sięgać po niego samodzielnie.


Regenerujący krem do rąk Unit4Men®

Silnie regenerujący i łagodzący krem, zawiera opatentowany kompleks, który ma właściwości antyoksydacyjne i przeciwstarzeniowe. Chroni również przed niekorzystnym działaniem czynników zewnętrznych. 
Zapach linii CITRUS&MUSK łączy w sobie świeże, cytrusowe nuty z intrygującymi, cięższymi nutami kardamonu i piżma.

Regenerujący krem do rąk Unit4Men®

Regenerujący krem do rąk Unit4Men®

INGREDIENTS: Aqua, Butyrospermum Parkii Butter, Coco-Caprylate/Caprate*, Cetearyl Alcohol*, Caprylic/Capric Triglyceride*, Glycerin, Glyceryl Stearate Citrate*, Avena Sativa Kernel Flour*, Camellia Kissi Seed Oil, Prunus Amygdalus Dulcis Oil, Panthenol, Mangifera Indica Seed Butter, Tocopherol, Helianthus Annus Seed Oil, Biosaccharide Gum-4, Xanthan Gum, Glyceryl Caprylate*, Dehydroacetic Acid, Sodium Phytate*, Benzyl Alcohol, Parfum, Citral, Citronellol, Coumarin, Limonene, Linalool.
*surowce certyfikowane

Krem zamknięty jest w czarnej tubie zamykanej na klik - czyli w typowym dla tego rodzaju kosmetyku opakowaniu. Jest to wygodna forma, idealna dla faceta - zmieści się do plecaka czy saszetki. Sam krem ma dość gęstą konsystencję w kolorze białym o bardzo intensywnym, perfumowanym zapachu. Aromat ten kojarzy mi się z perfumami dojrzałych mężczyzn - nawet biznesmenów.

Wchłania się dość szybko, a na skórze pozostawia delikatną warstwę ochronną, która doskonale nawilża. Skóra na dłoniach w widoczny sposób zostaje zregenerowana i zmiękczona. Po jakim czasie? Ciężko mi powiedzieć, bo mój mąż na początku nie był dość systematyczny i dopiero teraz robi to codziennie. 


Perfumowany żel pod prysznic 3 w 1 Unit4Men®

Multifunkcyjny kosmetyk do mycia ciała 3w1, zawiera wyłącznie naturalne substancje myjące oraz składniki aktywne. Żel 3w1 idealnie nadaje się do mycia twarzy, ciała i włosów. Delikatna piana oczyszcza, nie zaburzając naturalnego pH skóry. 
Zapach linii CITRUS&MUSK łączy w sobie świeże, cytrusowe nuty z intrygującymi, cięższymi nutami kardamonu i piżma.

Perfumowany żel pod prysznic 3 w 1 Unit4Men®

Perfumowany żel pod prysznic 3 w 1 Unit4Men®

INGREDIENTS: Aqua, Caprylyl/Capryl Glucoside*, Propanediol, Sodium Cocoamphoacetate, Glycerin, Aloe Barbadensis Leaf Juice*, Betaine*, Galactoarabinan*, Disodium Cocoyl Glutamate*, Xanthan Gum*, Parfum, Humulus Lupulus Cone Extract, Sodium Cocoyl Glutamate*, Benzyl Alcohol, Dehydroacetic Acid, Sodium Phytate*, Citric Acid, Sodium Benzoate, Potassium Sorbate, Citronellol.
*surowce certyfikowane

Żel, podobnie jak krem do rąk - zamknięty jest w czarnej tubie zamykanej na tak zwany klik. Wewnątrz znajduje się kosmetyk o przyjemnej konsystencji - idealnej dla żelu - nie przelewa się, ani nie jest zbyt gęsty. Kolor słomkowy, przejrzysty. Zapach tego kosmetyku jest równie intensywny i perfumowany jak krem do rąk. Utrzymuje się bardzo długo na skórze mojego męża, co zaliczamy do jego plusów. Doskonale nawilża i oczyszcza skórę. Warto też wspomnieć o jego wydajności - niewiele go trzeba, aby umyć całe ciało i włosy.

Kosmetyki Unit4Men® mają bardzo przyjemne i intensywne zapachy, które nie ulatniają się w krótkim czasie po ich użyciu co z pewnością ucieszy nie jednego Pana. Oba są mega wydajne, ich niewielka ilość wystarcza aby zobaczyć zadowalające efekty. Jeśli Wasi Panowie mają wrażliwą i skłonną do podrażnień skórę - tak jak mój, to nie macie czego się obawiać. Mój mąż stosuje je już około 2 miesięcy i nie zauważył niczego co można by zaliczyć do podrażnień czy uczuleń. Myślę, że te produkty mogą być dobrym pomysłem na prezent z okazji Mikołajek lub Bożego Narodzenia, które zbliża się do nas wielkimi krokami. 

Czy Wasi partnerzy znają już produkty tej marki? Jakich kosmetyków używają?

________________________________________________
Ostatnio często rozglądam się za ofertami różnych deweloperów. Razem z mężem szukamy mieszkania, które w pełni by nas satysfakcjonowało. Od pewnego czasu szukam ich nawet poza granicami naszego miasta. Trafiłam na OSIEDLE SIELANKA, które jest połączeniem nowoczesnej architektury i dogodnej lokalizacji. Co ciekawe, jest to osiedle energooszczędnych domów w Mikołowie, Sosnowcu i Tarnowskich górach, więc okolice są z pewnością malowniczo piękne. Te domy posiadają wysoki standard i jest możliwość wprowadzenia się do nich od razu po zakupie. Prace wykończeniowe są minimalne, więc możemy je wykonać mieszkając już na miejscu. Wątpię, że uda nam się tak daleko wyemigrować, ale pomarzyć zawsze można, prawda?

Piękna i zdrowa skóra dzięki dermokosmetykom Cell Fusion C - topestetic.pl

Współpraca barterowa / prezent


kosmetyki Cell Fusion C


Odpowiednia pielęgnacja skóry twarzy jest bardzo ważną kwestią w życiu. W moim wieku kobiety przykładają bardzo dużą wagę wyglądowi, dlatego też od dłuższego czasu wybieram odpowiednie kosmetyki dla mojej cery. Dziś chciałabym opowiedzieć Wam o produktach marki Cell Fusion C, które możecie dostać w topestetic.pl.

Z kosmetykami tej marki dość często mam do czynienia i praktycznie za każdym razem opisuję Wam moje doświadczenia z nimi na blogu. Na samym dole wpisu podam Wam linki do wpisów z ich produktami. Tym razem w mojej kosmetyczce znalazły się kolejne dwa kosmetyki, a żel myjący Cell Fusion C Physiological Cleansing Gel jest pierwszym z nich.

Cell Fusion C Physiological Cleansing Gel - Żel myjący

Doskonały żel myjący o właściwościach fizjologicznych. Przeznaczony do codziennej pielęgnacji wszystkich rodzajów cery, w szczególności wrażliwych i alergicznych. Zdecydowanie polecany jest również po wszelkiego rodzaju zabiegach z zakresu medycyny estetycznej (zabiegach laserowych, peelingach chemicznych). Lekka konsystencja żelu nie uczula ani nie podrażnia. Usuwa z powierzchni skóry zanieczyszczenia i martwy naskórek. Idealnie sprawdza się przy demakijażu cery. Pozwala utrzymać naturalne pH skóry oraz skutecznie chroni barierę lipidową.

Wskazania

- demakijaż
- oczyszczenie
- cera wrażliwa, sucha, podrażniona
- po zabiegach medycyny estetycznej

Zastosowanie

Stosować rano i wieczorem na wilgotną skórę twarzy, delikatnie masując, aż do momentu uzyskania piany. Spłukać obfitą ilością wody.

Składniki

Water, Sodium Cocoyl Sarcosinate, Sodium Myristoyl Glutamate, Lauramide DEA, Hydrogenated Lecithin, Saccharide Isomerate, Hyaluronic Acid, Raffinose, Phenyl Trimethicone, Methylparaben, Portylaca Oleracea Extract, Piper Methysticum Leaf/Root/Stem Extract, Citrus Paradisi Peel Oil, Origanum Majorana Flower Oil, Red33 (CI17200)

Cell Fusion C Physiological Cleansing Gel - Żel myjący

Moja cera na ogół jest cerą mieszaną. Jednak, kiedy przychodzi zima - z mieszanej staje się sucha i podrażniona. Wiele produktów wtedy ją podrażnia i sprawia, że staje się niesamowicie zaczerwieniona i swędzi. Dlatego też o tej porze roku, sięgam po kosmetyki przeznaczone do cer wrażliwych lub suchych. Dzięki takim zabiegom szybko udaje mi się ją okiełznać i cieszyć się świeżym wyglądem. 
Opakowanie charakterystyczne dla marki - bez zbędnych grafik i udziwnień. Wygodna pompka pomaga szybko i higienicznie wydobyć potrzebną ilość kosmetyku na zewnątrz. Ten żel ma dość rzadką konsystencję i różowy kolor. Pieni się dość dobrze, więc niewielka ilość wystarcza, aby dokładnie oczyścić nim twarz. Zapach zaliczyłabym raczej do przyjemnych, jednak osoby o wrażliwych nosach może drażnić, gdyż jest lekko "chemiczny". Nie pachnie niczym szczególnym, jednak nie odrzuca, a kusi do stosowania. Zmywa się dobrze, a skóra po jego zastosowaniu jest miła w dotyku, gładka i dobrze przygotowana do dalszej pielęgnacji. Z pewnością nie należy do emusji po których nie trzeba stosować kremów czy serów. Nie pozostawia po sobie żadnych warstw, ale i nie zostawia skóry wysuszonej z efektem nieprzyjemnego ściągania. Bardzo się z nim polubiłam i z pewnością zagości w moim domu jeszcze nie jeden raz, ponieważ świetnie sprawdza się też przy demakijażu. Wydajność oceniam na dobrą - stosuję go miesiąc, a w butelce jest ponad połowa żelu. 

Drugi z produktów, to Cell Fusion C Moisture Oxygen Delikatna emulsjaJest to rewelacyjny krem o lekkiej konsystencji przeznaczony zarówno dla skóry suchej i odwodnionej jak i tłustej i mieszanej.

Cell Fusion C Moisture Oxygen Delikatna emulsja

Posiada silne działanie nawilżające. Sok z aloesu i doskonale odświeża skórę. Chroni skórę przed nadmiernym rogowaceniem dzięki tlenowi który głęboko wnika i chroni komórki skóry. Koi podrażnienia, zmniejsza zaczerwienienia i uspokaja skórę po zabiegach laserowych i IPL. Doskonale sprawdza się jako pielęgnacja skóry po zabiegach. Posiada właściwości łagodzące skórę z tendencją do pękania. Preparat nie zatyka porów oraz ma konsystencję która doskonale się wchłania. Zawarta w kremie trehaloza, skutecznie chroni fibroblasty tym samym zapewniając skórze zdrowy wygład. Lekka emulsja została tak opracowana, że może być stosowana zarówno przez skórę suchą i odwodnioną jak i tłustą i mieszaną z tendencją do trądziku. Działa silnie antyoksydacyjnie oraz zwiększa skuteczność naturalnej bariery ochronnej skóry.

Wskazania

- wszystkie typy skóry (również tłuste i mieszane)
- idealny na lato
- intensywne nawilżenie
- skóra odwodniona
- podrażnienia
- po zabiegach dermatologicznych

Zastosowanie

Krem stosować dwa razy dziennie, rano i wieczorem na oczyszczoną skórę twarzy i szyi delikatnie masując, aż do całkowitego wchłonięcia. Poleca się stosowanie naprzemiennie z Multi Aqua Gel.
Dla lepszych efektów, Moisture Oxygen można schłodzić do temp od od 0ºC do 10ºC co da lepszy efekt łagodzący w przypadku skóry zaczerwienionej oraz podrażnionej po zabiegach medycyny estetycznej czy laseroterapii.

Składniki

Sok z aloesu, trehaloza, arginina, witamina E, olejek lawendowy.

Skład INCI*




Water, Butylene Glycol, Cetyl Ethylhexanoate, Dipropylene Glycol, 1,2-hexanediol, Mineral Oil, Aloe Barbadensis Leaf Juice, Glycerin, Dimethicone, Cyclopentasiloxane, Bacillus/soybean Ferment Extract, Cetyl Alcohol, Sodium Pca, Stearyl Alcohol, Trehalose, Polyglutamic Ac., , Polysorbate 80, Cyclohexasiloxane, Sorbitan Stearate, Glyceryl Stearate, Peg-100 Stearate, Alcohol, Sodium Polyacrylate, Dimethicone/vinyl Dimethicone Crosspolymer, Sodium acerylate/sodium acryloyldimethyl taurate copolymer, Isohexadecane, Arginine, Saliks alba (willow) Bark Extract, Laureth-23, Acrylates/c10-30 Alkyl Acrylate Crosspolymer, Trideceth-6, Tocopheryl Acetate, Salicylic Ac., Disodium Edta, Sorbitan oleate, Lavandula Angustifolia (lavender) Oil, Peg/ppg-18/18 Dimethicone, Decylene Glycol, Caprylyl Glycol, Pentylene glycol, Hydrogenated Polydecene
* podany skład może ulec zmianie. Pełny skład INCI znajduje się zawsze na opakowaniu.


Cell Fusion C Moisture Oxygen Delikatna emulsja




Ten krem mnie urzekł swoją lekko żelową konsystencją. Wchłania się niesamowicie szybko, dzięki czemu mogę stosować go np. pod makijaż, nie musząc czekać, aż całkowicie zniknie z powierzchni skóry. Kolor miętowy, zapach delikatny i praktycznie nie wyczuwalny. Doskonale radzi sobie z zaczerwienieniami i skutecznie je łagodzi. Muszę przyznać, że jest to krem idealny na lato, ponieważ jest lekki jak chmurka i nie pozostawia po sobie ani śladu na skórze. Zimą jednak, potrzebuję czegoś silniejszego, co bardziej zregeneruje moją twarz. Ten krem nawilża - jednak ta dawka zdecydowanie jest dla mnie za delikatna. Po miesiącu stosowania zauważyłam redukcję przebarwień, oraz od pewnego czasu nie pojawiają się nowe podrażnienia co ogromnie mnie cieszy.

Na dzień dzisiejszy z tych dwóch produktów, zdecydowanie wygrywa u mnie żel do mycia twarzy, który będzie pojawiał się w mojej kosmetyczce regularnie, natomiast żel-krem chętnie wypróbuję latem, i wtedy porównam efekty jego działania z tymi, które zauważam teraz. Oba produkty dostępne są w sklepie topestetic.pl, tak jak inne tej marki, o których już Wam wspominałam m.in.:
Cell Fusion C Expert Rejuveblue Effector
Cell Fusion C Expert - Pink Rescuer + Skin Tone-UP BB Cushion
Cell Fusion C Laser Sunscreen 100

Stosowaliście już produkty marki Cell Fusion C? Jakie macie z nimi doświadczenia?

Instagram