NOWOŚĆ! Niewyczuwalny na skórze podkład matujący RIMMEL Lasting Matte
PACZKA PR / PREZENT
Wybór odpowiedniego podkładu to nie lada wyzwanie dla praktycznie każdej kobiety. Podkład Rimmel Lasting Matte, to dobry wybór w przypadku cery tłustej i mieszanej. Czy się wyciera? Czy faktycznie matuje? O tym w dalszej części wpisu.
Na samym początku chciałabym przedstawić Wam to, co znalazłam u samego producenta na temat tego podkładu:
Idealny mat, perfekcyjne krycie i skóra wyglądająca świeżo i naturalnie – jak po zastosowaniu filtrów na Instagramie. Podkład Lasting Matte ma lekką formułę, która zapewni pudrowe wykończenie Twojego makijażu. Wybierz jeden z siedmiu dostępnych odcieni podkładu Lasting Matte – Twojego nowego najlepszego przyjaciela w walce o idealną skórę!
Na stronie producenta znajdziemy wyliczenia w podpunktach, za co pokochasz ten właśnie podkład. Wpadłam na pomysł, że zrobię takie małe porównanie - napiszę Wam jakie są obietnice i jak jest w rzeczywistości. Myślę, że w ten sposób wpis będzie czytelny, a Wy dowiecie się z niego tyle ile powinniście. No to zaczynamy!
Lekka formuła – podkład dzięki swojej lekkiej formule zapewnia skórze świeży wygląd i łatwo się nakłada. Mimo, że jest niewyczuwalny na skórze, kamufluje to co powinien, nie zatyka porów, nie gromadzi się w zmarszczkach i sprawia, że skóra wygląda na zdrową i wypoczętą przez cały dzień.
Czy tak jest naprawdę?
Polemizowałabym.
Przede wszystkim nie zgodzę się z tym, że podkład ma lekką formułę. Jest bardzo gęsty, a pierwszej aplikacji bardzo się obawiałam. Kosmetyk wyciska się z tubki i jak widzicie na zdjęciu poniżej wcale do rzadkich nie należy, a jego gęstość od razu pokazuje, że nie będzie to nic lekkiego. Zdziwieniem był dla mnie fakt, że mimo swojej gęstości, podkład nie jest tłusty, tak więc z dalszą częścią opisu mogę się zgodzić. Nakłada się dobrze za pomocą beauty blendera - pędzlem wychodziło mi to trochę gorzej. Krycie jest dobre, jednak nie doskonałe. Myślę, że dla osób które mają umiarkowane przebarwienia, piegi, trądzik - może się sprawdzić. W moim przypadku to krycie w zupełności się sprawdza, jednak nie potrzebuję gigantycznego krycia. Dla bardziej wymagających osób potrzeba by było nałożyć jego dwie warstwy, co nie do końca wydaje mi się komfortowe i zdrowe dla skóry. Nie zauważyłam też zatykania porów czy gromadzenia w zmarszczkach tak więc w przypadku tego stwierdzenia również mogę się podpisać. Ładnie wyrównuje koloryt, nie tworzy na twarzy maski jeśli jest odpowiednio nałożony - myślę, że przy wspomnianych wyżej dwóch warstwach efekt był by teatralny i widoczny.
Długotrwałe matowe wykończenie do 12 godzin – ten podkład o konsystencji musu, na skórze przemienia się w delikatny puder, który ogranicza jej świecenie do 12 godzin i zapewnia efekt matowej skóry non stop przez cały dzień.
Trwałość podkładu mnie zaskoczyła. 12 godzin podkładu nie noszę, jednak po ośmiu godzinach moja twarz nadal wyglądała dobrze. W okolicy ust i nosa podkład trochę się przetarł, jednak nie było to mocno rzucające się w oczy, więc część z Was mogła by tego nie zauważyć.
Konsystencja faktycznie z kremowej przemienia się w pudrową, dzięki czemu strefa T momentalnie staje się zmatowiona i nie świeci się w ciągu dnia. Podkład nie podkreśla mojego meszku na twarzy co bardzo mi się w nim spodobało. Kolejna rzecz na którą zwróciłam uwagę to jego wodoodporność. Woda spływa po nim i nie tworzy zacieków.
Perfekcyjne krycie – krostki, rozszerzone naczynka, przebarwienia czy nierówności na skórze przestają już być dzięki niemu problemem. Podkład Rimmel Lasting Matte idealnie maskuje niedoskonałości cery, bez efektu maski.
Jak wspomniałam już wyżej, krycie jest dobre, jednak nie doskonałe. Akurat mam na twarzy zasinione miejsce po kroście na policzku i kolor niestety przebijał i było je widać. Przebarwienia, delikatne piegi i inne niedoskonałości zostały zakamuflowane.
Niekończące się nawilżenie – mat i nawilżenie w jednym? Tak to możliwe. Rimmel Lasting Matte trzyma świecenie skóry w ryzach, a jednocześnie pozostawia na niej odżywczą warstwę, która sprawia, że twarz jest nawilżona przez cały dzień.Kolejny podpunkt przy którym mogę przytaknąć. Podobnie jak jeden z moich ulubionych podkładów, matuje miejsca, które lubią się świecić, a nawilża te, gdzie skóra nie ma tego problemu. Moim zdaniem nie sprawdzi się jednak w przypadku suchej skóry lub takiej, która posiada miejsca przesuszone. Niedawno miałam małe problemy i na czole pojawiły mi się suche placki, które były mocno podkreślone przy tym podkładzie, oraz wysuszyły się mocniej, więc jeśli zmagacie się z czymś takim, to nie ryzykujcie.
Wybór kolorów – nie musisz bać się o to, że nie znajdziesz idealnego odcienia. Podkład Rimmel Lasting Matte to aż siedem supernaturalnych odcieni, dlatego łatwo dopasujesz go do swojej cery, niezależnie od tego, czy masz bardzo jasną czy ciemną karnację.Dla niektórych z Was siedem odcieni może wydawać się małą ilością kolorów do wyboru. Moim zdaniem są tak zróżnicowane, że każda z Was znajdzie tu coś dla siebie. Zdziwiłam się, kiedy okazało się, że pasuje mi odcień 103 True Ivory, ponieważ zawsze kolory z "ivory" w nazwie były dla mnie zbyt jasne. Ten ma żółte tony i pięknie stapia się z moją cerą.
Poniżej przedstawiam Wam swatche wszystkich siedmiu odcieni. Zdjęcie robione jest w naturalnym świetle dziennym, a zdjęcie nie było obrabiane. Chciałam uchwycić odcienie jak najlepiej i chyba mi się udało :)
Podsumowując moją przygodę z tym podkładem chciałabym napisać, że jak na drogeryjny kosmetyk tego typu Rimmel Lasting Matte zdał egzamin na 4+. Nie do końca pasuje mi konsystencja, musiałam nauczyć się go odpowiednio dawkować, żeby nie stworzyć efektu maski. Druga sprawa, która nie do końca mnie zadowoliła to mocne matowienie - nie będę mogła go stosować podczas dni, kiedy wyskoczy mi coś suchego na twarzy. Zauroczyła mnie natomiast wspomniana wodoodporność, trwałość i odcień, który idealnie stapia się z moją cerą. Tak naprawdę nie pamiętam kiedy miałam tak dobrze dobrany podkład, bo w ogóle go nie widać.
Jeśli zainteresował Was ten kosmetyk, to znajdziecie go w drogeriach Rossmann, Hebe oraz drogeriach Natura - tak więc myślę, że każda z Was może mieć do niego dostęp. Cena waha się pomiędzy 20 a 30 zł, więc jest to podkład na każdą kieszeń.
Z produktów Rimmel zachwycił mnie natomiast tusz do rzęs Rimmel Wonder'Luxe Volume.
Czy miałyście już okazję wypróbować ten podkład? Kupujecie kosmetyki marki Rimmel?