Małgorzata Brodzik "W rękach szatana" - recenzja książki
Współpraca recenzencka z autorką - prezent
Akcja tej powieści rusza od razu – bez owijania w bawełnę. Frank, zdesperowany ojciec, zaciąga dług u szefa mafii, Paulo. Nie mając pieniędzy na spłatę, zostaje postawiony pod ścianą. W zamian za darowanie mu życia, Capo żąda jego córki – Olivii. I właśnie wtedy wszystko się zaczyna...
Wracam do Was z pozycją, którą otrzymałam od samej autorki. Znajomość z Gosią zaczęła się od recenzji jej książki, ale później okazało się, że wiele nas łączy i mamy mnóstwo tematów do przegadania 😊. Myślę, że gdybyśmy mieszkały w tym samym mieście, to ta znajomość miałaby szanse na przerodzenie się w prawdziwą przyjaźń. Bardzo cenię Małgosię jako człowieka i może przez to nie jestem do końca obiektywna czytając i oceniając jej książki, to postanowiłam spróbować napisać co myślę o najnowszym tytule 😊. A myśli mam sporo. A więc... zaczynajmy!
Olivia, młoda i zbuntowana, trafia do rezydencji mężczyzny, który chce kontrolować każdą minutę jej życia. Dziewczyna jednak nie jest potulna – odpowiada mu, buntuje się, mówi to, co myśli, choć często szybko tego żałuje. Mimo że się boi, nie zamierza się poddać. Obserwuje Paulo i zaczyna dostrzegać, że za jego chłodnym, mafijnym wizerunkiem kryje się ktoś o wiele bardziej złożony – ktoś, kto ma tajemnice, pasję do książek i serce, które kiedyś potrafiło kochać.
W rezydencji nie jest bezpieczna. Paulo chce ją chronić, dlatego organizuje jej wyjazd do Hiszpanii. Jednak tuż przed podróżą między nimi dochodzi do zbliżenia – Olivia wierzy, że może być z nim szczęśliwa. Rano wszystko się zmienia. W pokoju czekają spakowane walizki, a chłód, z jakim ją traktuje Paulo, rozdziera serce. Czuje się zdradzona.
W drodze na lotnisko dziewczyna traci przytomność po wypiciu wody podanej przez kierowcę. Budzi się w nieznanym miejscu, związana, przerażona i znowu – pozbawiona wolności.
Co się wydarzyło? Kto za tym stoi? Czy Paulo w ogóle wie, co się z nią dzieje? Tego już Wam nie zdradzę – tę historię warto odkrywać samemu.
Jestem pozytywnie zaskoczona kierunkiem, w jakim poszła Małgorzata Brodzik. Znam jej wcześniejsze książki – poruszające, ale pisane lekko, czasem z pomijaniem detali. Tutaj dostałam coś zupełnie innego – dojrzalszy styl, mocniejszy język, głębsze emocje. Autorka pokazała, że potrafi opowiedzieć mroczną, skomplikowaną historię w sposób pełen wyczucia, ale i napięcia.
„W rękach szatana” to nie tylko romans w mafijnym klimacie. To opowieść o dwóch poranionych duszach, o walce o wolność i o uczuciu, które nie wybiera miejsca ani czasu. To książka, która zmusza do myślenia i zostaje w głowie na długo po przeczytaniu.
Polecam wszystkim, którzy lubią mocne historie z emocjonalnym ładunkiem, z bohaterami nieoczywistymi, ludzkimi i bardzo, bardzo prawdziwymi.
Komentarze
Prześlij komentarz
Nie wyrażam zgody na przetwarzanie i kopiowanie zdjęć mojego autorstwa. Nie zgadzam się na pozostawianie reklam na moim blogu. Każdy komentarz z linkiem widocznym lub ukrytym zostaje automatycznie usunięty.