Bibułki matujące #MattMeNow Selfie Project

Prezent / współpraca barterowa


Bibułki matujące #MattMeNow Selfie Project


Z marką Selfie Project znam się już od dłuższego czasu. Ich płyn micelarny należy do moich ulubieńców. Bibułki matujące to jedyny produkt z tej serii, którego nie próbowałam. Przyszedł więc czas i na nie. 



Selfie Project to kosmetyki stworzone przez specjalistów dla wyjątkowo wymagającej młodej cery. Skóra piękniejsza i wizualnie gładsza – w każdej chwili gotowa na Selfie.

Bibułki matujące #MattMeNow zapewniają natychmiastowy efekt matowej cery. Wchłaniają nadmiar sebum i niwelują nieestetyczne błyszczenie. Pozostawiają skórę odświeżoną i zmatowioną. Nie naruszają makijażu. Kosmetyki Selfie Project nie zawierają substancji niekorzystnych dla młodej skóry: parabenów, SLS i SLES, oleju parafinowego. Wszystkie preparaty przebadano dermatologicznie.




Sposób użycia: Przyłóż bibułkę do świecącej się partii twarzy i delikatnie przyciśnij.

Cóż mogę powiedzieć o stosowaniu tych bibułek. Szczerze mówiąc, to nigdy nie stosowałam takiego rozwiązania. Kiedy mam problem z przetłuszczającą się skórą na twarzy to sięgam po żel, tonik oraz oczywiście krem matujący. 

Są jednak sytuacje w życiu codziennym, kiedy  nie chcę myć całej buzi, żeby się nie świecić, bo mam na przykład na sobie makijaż. Wtedy sięgam po taką bibułkę- przykładam w problematyczne miejsce, a ona błyskawicznie chłonie tłuszcz pozostawiając skórę zmatowioną i pozbawioną niechcianego blasku. 

W opakowaniu mieści się aż 100 sztuk- bardzo mnie to zdziwiło, że tak niewielkich rozmiarów kartonik pomieścił tyle chusteczek. Zużyłam ich może z 5 sztuk więc podejrzewam, że służyć mi będą do końca roku.




W Rossmannie kosztują 11,99 zł więc myślę, że taki zakup jest jak najbardziej opłacalny. 

Na potrzeby tego wpisu zrobiłam mały test, aby pokazać Wam ich działanie. Mam cerę mieszaną, więc nie mam aż tak mocno przetłuszczonej twarzy- jednak na bibułce i tak zebrało się to, co niechciane. Zobaczcie same:

Przed:



Po:




Mam nadzieję, że jakość zdjęcia ukazuje Wam działanie tych bibułek. 



Czy używałyście ich osobiście? Lubicie takie rozwiązania? Znacie markę Selfie Project? 

Instagram