K. Bromberg "Pojednanie" - recenzja
Po zaskakującym zakończeniu książki K. Bromberg "Opór", nie mogłam doczekać się kontynuacji cyklu "Niegodziwe rozrywki". W końcu "Pojednanie" trafiło w moje ręce i dziś przyszedł czas, aby Wam ją zrecenzować.
Jeśli nie pamiętacie co działo się w poprzedniej części, zapraszam Was do mojej poprzedniej recenzji, a następnie przeczytanie opisu ze strony Wydawnictwa Editio Red, które Wam tutaj przemycam:
Ryker Lockhart, znany prawnik specjalizujący się w wywlekaniu brudów i wykorzystywaniu najintymniejszych sekretów podczas rozwodów, nigdy nie miał problemu z namówieniem ładnej kobiety na seks bez zobowiązań. Deklaracji i związków na więcej niż kilka nocy unikał z żelazną konsekwencją. Uważał, że mężczyzna nie powinien dopuścić, aby jakakolwiek kobieta nim zawładnęła. Ta misterna wieża poglądów i przekonań runęła, gdy Ryker spotkał piękną, inteligentną i diabelnie pewną siebie Vaughn Sanders. Nie wiedział, kiedy i jak ta niezależna, odważna i tajemnicza dziewczyna sprawiła, że zakochał się bez pamięci.
Jednak nawet inteligentny i przystojny drań zawsze pozostanie sukinsynem. Vaughn wyszłaby lepiej na dochowaniu wierności własnym zasadom i unikaniu paskudnych typów. Uległa jednak fascynacji i namiętności. Zakochała się, choć szanse na happy end tego niezwykłego romansu zawsze były bliskie zeru. Kobieta prędko miała się przekonać, że miłość i odwaga nie zawsze przynoszą upragnione szczęście, a waleczne serce również może zostać boleśnie złamane.
Być może był to nieprzemyślany krok, być może próba zagrania twardziela, a może nieudolna intryga. Ryker kilkoma zdaniami zawiódł zaufanie Vaughn i wystawił ją na wielkie niebezpieczeństwo. Wróg, który przez niego zwrócił uwagę na dziewczynę, był potężny i bezwzględny, a jego władza sięgała daleko. Bardzo szybko sprawy zaczęły zmierzać w złym kierunku, ku nieuniknionej katastrofie. Czy pora się poddać, czy warto jeszcze zawalczyć o miłość? Jak bardzo można narazić bliskie osoby? Gdzie są granice ryzyka?
Nie masz wyboru. Zwłaszcza gdy w grę wchodzi władza i seks.
Zakończenie poprzedniego tomu było niezwykle zaskakujące. Ryker okazał się draniem, który zdradził zaufanie Vee i wystawił ją dla jej największego wroga - senatora Prestona Cartera. Byłam zdziwiona, że autorka w tak paskudny sposób potraktowała Vaughn i zastanawiałam się, jak to wszystko się skończy. Dlatego też, nie mogłam doczekać się kontynuacji tego cyklu.
W tej części akcja zaczyna się w tym samym momencie - podczas wystawienia Vee Carterowi. Mamy jednak historię opowiedzianą z perspektywy Rykera, który jak się okazało - grał przed senatorem i za nic w świecie nie chciał skrzywdzić biednej Vaughn. Kobieta miała nie słyszeć tej rozmowy, a wszystko było nagrywane. Niestety, nasza bohaterka znalazła się w nieodpowiednim czasie w nieodpowiednim miejscu. Oczywiście, natychmiast opuszcza dom Rykera i ucieka, ponieważ zaufała Lockhartowi, a on nadwyrężył jej zaufanie kolejny raz.
Czy Rykerowi uda się odzyskać zaufanie ukochanej? Dlaczego grał podczas rozmowy z największym wrogiem Vee - Prestonem Carterem? Co senator chce osiągnąć grożąc kobiecie i dlaczego się na niej uwziął? Co z tym wszystkim wspólnego ma Ryker?
Tak naprawdę cała historia wydarzyła się dlatego, że Vee od samego początku robiła wszystko, aby przejąć opiekę nad swoją siostrzenicą Lucy, która przebywa w ośrodku opiekuńczym. Po samobójstwie matki, o prawa do opieki nad nią stara się zarówno Vaughn jak i ojciec dziewczynki Brian - narkoman, który chce wyłudzić pieniądze w zamian za zrzeczenie się praw rodzicielskich. W tej części poznamy szokujące i traumatyczne przeżycia matki dziewczynki, które spowodowały kolejne wydarzenia w życiu jej jak i Vaughn. Czy kobiecie uda się przejąć opiekę nad dziewczynką? Czy senator wyciągnie brudy z życia Vee i uniemożliwi jej adopcję? Kto jeszcze zagraża jej życiu?
Ta część zaskoczyła mnie pozytywnie. Wydaje mi się, że jest lepsza od poprzedniej. Znajdziemy tutaj więcej akcji, intryg, które powodowały, że ciekawość narastała z każdą kartką. Pewne zwroty akcji były tak zaskakujące, że historia wydawała się niezwykle prawdziwą. Nieczyste zagrania senatora, kłamstwa Rykera i każde niepowodzenie w życiu Vaughn pokazały, jak nieprzewidywalne potrafi być życie. Zobaczycie też jak paskudne potrafią być zagrania polityków w drodze do "sławy" czy jak miłość potrafi zabić czujność. Tą historię po prostu musicie poznać!
Książkę czytało się szybko, autorka nie pisze zbyt trudnym językiem, dzięki czemu można ją pochłonąć za pierwszym podejściem. Bardzo polubiłam styl pisania autorki, a każda jej nowa seria z pewnością pojawi się w mojej domowej biblioteczce.
Czy znacie już twórczość K. Bromberg?
Jeśli nie, to zapraszam Was również do innych recenzji książek spod pióra tej autorki, dostępnych na moim blogu - wystarczy kliknąć tutaj.