Sloane Howell, Alex Wolf "Zaborczy playboy" - recenzja książki

Sloane Howell, Alex Wolf "Zaborczy playboy" - recenzja książki

Pamiętacie moją recenzję książki "Zarozumiały playboy"? Nie zrobiła ona na mnie szczególnego wrażenia, ale nie lubię mieć w swojej biblioteczce niekompletnych serii. Tak więc zamówiłam sobie drugi tom. Czy zmieniłam zdanie o twórczości autorów?


Co tym razem zaserwowali nam autorzy? Byłam ciekawa, chociaż książka poleżała trochę na półce, zanim po nią sięgnęłam. Wiedziałam, że poprzedni tom nie wzbudził we mnie zbyt wielu emocji, więc w międzyczasie czytałam inne pozycje, a ta musiała sobie na mnie cierpliwie czekać. Długo to trwało, ale w końcu skusiłam się i przeczytałam. Co w niej znalazłam?

Najpierw zostawię Wam opis ze strony wydawnictwa, abyście mogli dowiedzieć się mniej więcej co w niej jest ukryte.

Zakazany romans z bratem szefa!

Quinn i Deacon pracują w jednym biurze. Quinn jest asystentką Deckera Collinsa, a Deacon jego bratem. Relacja, która ich łączy, polega głównie na szybkich numerkach w ustronnych, małych biurowych pomieszczeniach.

Jednak Quinn nie ma pojęcia, że Deacon wcale nie patrzy na nią jak na dziewczynę od szybkich numerków. Mężczyzna chciałby, żeby ich znajomość przeszła na wyższy poziom. Na różne sposoby próbuje udowodnić Quinn, że zasługuje na to, by dała mu szansę.


Sloane Howell, Alex Wolf "Zaborczy playboy" - recenzja książki


Nasza bohaterka ma na imię Quinn i jest asystentką prawnika. Przerwy w pracy spędza trochę inaczej niż powinna. Zamyka się w kantorku razem z bratem swojego szefa i uprawiają tam seks. Kobieta uważa swojego kochanka za mężczyznę, który jest kobieciarzem i ma w planie zakończyć te spotkania.

Deacon Collins, to nasz kochanek. Z przyjemnością utworzył z asystentką swojego brata relacje poza służbowe. Mimo że kobieta nie traktuje tych spotkań poważnie, on ma wobec niej inne plany. Pragnie tę relację podnieść na wyższy poziom, bo czuje, że dla tej kobiety warto jest zaryzykować i postawić wszystko na jedną kartę. Kilkukrotnie próbował zaprosić ją na randkę, jednak ona stanowczo odmawia i nie traktuje tych zaproszeń poważnie. Czy uda mu się do niej zbliżyć?

Oczywiste jest, że nie zdradzę Wam odpowiedzi na to pytanie. Przyznam, że ta część podobała mi się bardziej od poprzedniej, bo bohaterowie mają ciekawsze charaktery. On zachowuje się jak typowy bogacz, a ona ma trochę oleju w głowie, bo ma sparaliżowanego ojca i musi myśleć o różnych sprawach, w tym swojej przyszłości. Niby nic szczególnego, a jednak mam wrażenie, że ta część jest bardziej dopracowana i przemyślana. Też nie należy do lektur wymagających, czyta się ją lekko i przyjemnie. Wątki nie łączą się z poprzednim tomem, więc śmiało można sięgać po książki w dowolnej kolejności, co mi się w nich podoba. Jeśli mam ją ocenić, to powiem, że jest to lektura na jeden przyjemny wieczór, idealna dla "odmóżdżenia" i oddalenia myśli od codziennych problemów. Nie jest to jednak nic, co zostanie w głowie na długo czas, myślę, że szybko zapomnę o tym, co tutaj przeczytałam. Mimo wszystko jestem zadowolona z tej książki i dziękuję Wydawnictwu NieZwykłemu za egzemplarz do recenzji. 

Czy mieliście okazję poznać tę książkę? Jak podobali się Wam bohaterowie? Kibicowaliście Deaconowi?

Sloane Howell, Alex Wolf "Zarozumiały playboy" - recenzja książki

 

Sloane Howell, Alex Wolf "Zarozumiały playboy" - recenzja książki

Kiedy zobaczyłam zapowiedź książki "Zarozumiały playboy" stwierdziłam, że to może być coś dla mnie. W związku z tym, nie mogło być inaczej i zamówiłam ją. Jest to pierwszy tom z serii "Faceci w garniturach". W tym wpisie poznacie moją opinię na jej temat.


Oczywiście, jak to tradycja mówi, zostawię Wam opis książki ze strony wydawnictwa. Zawsze tak robię, dzięki czemu mogę wprowadzić Was nieco w fabułę:

Tate Reynolds wraz ze swoim szefem przyjeżdża do Chicago na spotkanie biznesowe, w którego trakcie jest omawiana fuzja dwóch firm prawniczych. Jeżeli dojdzie do finalizacji tego przedsięwzięcia, oba podmioty na tym zyskają. Kobieta ma asystować podczas dogadywania szczegółów.

Tate – świetnej prawniczce i profesjonalistce – nagły wyjazd bez dokładnego przygotowania nie jest na rękę. Podobnie jak poznanie pod hotelem prawdziwego, chociaż niestety przystojnego, dupka. I to dzień przed spotkaniem w drugiej firmie.

Na miejscu wychodzi na jaw, że tym dupkiem jest partner biznesowy Decker Collins, z którym Tate i jej szef mają rozmawiać. Facet okazuje się jeszcze bardziej arogancki, niż sądziła. Ale Tate da sobie z nim radę. Pyszałek nie ma pojęcia, z kim zadarł.


Sloane Howell, Alex Wolf "Zarozumiały playboy" - recenzja książki


Co prawda, nie mam doświadczenia w czytaniu romansów biurowych, ale przyznam, że ciekawą mnie równie mocno jak serie mafijne. Kiedy wyczytałam, że tutaj pojawi się taki motyw, od razu wiedziałam, że chcę poznać tę książkę od podszewki. Czy jestem zadowolona z lektury tak, jak się tego spodziewałam? 

Tate Reynolds to prawniczka, która jest rozchwytywana. Twardo stąpa po ziemi i zawsze osiąga to, czego tylko zapragnie. Cieszy się uznaniem swojego szefa, jest doskonała w tym, co robi. Jej charakter jest dosłownie wybuchowy. Kobieta ma ogromny temperament i idealnie pasuje do bohatera, którego autorzy podali  jej na tacy. Mowa o Deckerze. Ten facet jest tak samo uparty jak nasza bohaterka. Można również nazwać go dupkiem. Spodziewałam się mężczyzny, który mnie przyciągnie, a tutaj mamy bohatera, który mnie dosłownie odrzucił i tak było przez całą książkę, przez co trochę trudno mi było przez nią przebrnąć. Pod koniec trochę inaczej na niego spojrzałam, ale patrząc na całokształt dziś mogę powiedzieć, że nadal go nie lubię. 

Książka ogólnie nie jest zła. Czego nie mogę odmówić autorom, to poczucia humoru, bo niejednokrotnie śmiałam się przy książce do łez. Historia jest przyjemna i niewymagająca, a po jej lekturze możemy wywnioskować, że czasami mogą pojawić się w nas uczucia, których się zupełnie nie spodziewamy i to do osób, o których nawet nie śniliśmy. Nie znalazłam tutaj nic nowego ani zaskakującego. On przystojny i arogancki, ona piękna i pyskata. Spotykają się przypadkiem, potem los łączy ich życiowe ścieżki, idą do łóżka i pojawia się płomienny romans. Historia jak jedna z wielu, więc nie jest to coś, nad czym mogłabym się rozpisywać. Jeśli pojawi się kolejny tom, to pewnie sięgnę po niego z czystej ciekawości, a jeśli nie, to trudno, płakać nie będę. Spodziewałam się więcej fajerwerków, ale cóż. Czasami bywa i tak.

Dziękuję Wydawnictwu NieZwykłe za egzemplarz do recenzji.

Dajcie znać czy mieliście okazję czytać tę książkę? Wiedzieliście, że autorzy to mężczyźni? Jak podobała się Wam ta historia?


Instagram