BELL HYPOAllergenic maskara VOLUME BIG BEST - recenzja
Produkt znalazłam w pudełku Pure Beauty Best 4 You - współpraca
Produkt znalazłam w pudełku Pure Beauty Best 4 You - współpraca
Rozpal swój wygląd dzięki tej korzennej mieszance matowego, spalonego karmelu, orzechów laskowych i odcieni klonu, uzupełnionych mieniącymi się odcieniami moreli i rabarbaru o miedzianym odcieniu.
Jak widzicie, paletka jest niewielkich rozmiarów kwadratem, który prezentuje się według mnie bardzo ładnie. Motyw panterki do mnie zawsze przemawia, więc wygląd zewnętrzny jak najbardziej mi się podoba. Opakowanie wykonane jest z twardego tworzywa, jest mocne i sprawia wrażenie trwałego. Podejrzewam, że dobrze amortyzuje uderzenia, ale tego nie sprawdzałam i nie mam zamiaru.
Kiedy otworzymy paletkę, serce zaczyna bić szybciej. Kolory, które się w niej ukrywają od razu kojarzą mi się z ciepłą, słoneczną jesienią, która jest moją ulubioną porą roku i za którą bardzo tęsknię, Odcienie brązów i miedzi, idealnie wpasują się do większości typów urody, z których wyczarować można modne makijaże zarówno na co dzień jak i na większe wyjście.
Znajdziemy w niej cienie o wykończeniu matowym, brokatowym, a także te foliowe, z którymi nie nauczyłam się jeszcze do końca pracować. Wszystko jednak przede mną i mam nadzieję, że dzięki tej palecie szybko uda mi się to ogarnąć.
Jeśli chodzi o jakość cieni. Jak wiecie, na moim blogu pojawiały się recenzje palet wielu marek i przyznam, że tutaj jakość po prostu wymiata. Nie dziwię się influencerom, którzy namawiają nas czytelników do zamawiania palet z wyższych półek. Tego nie da się opisać, to po prostu trzeba zobaczyć na własne oczy. Cienie już w samym dotyku są lepsze, jakby bardziej aksamitne, dobrze zbite, ale nie twarde. Pięknie się aplikują, ładnie ze sobą blendują i w miarę dobrze współpracują z innymi markami. Cienie do powiek się nie osypują jak te z niższych półek i lepiej trzymają się na powiece. Trwałość jest o wiele lepsza, a pigmentacja doskonała. Specjalnie dla Was zrobiłam zdjęcie swatchy, zdjęcia w żaden sposób nie przerabiałam i robiłam je w świetle dziennym.
Jak widzicie cienie do powiek wyglądają niesamowicie i jestem pod dużym wrażeniem. Cieszę się, że się na nią skusiłam i nie żałuję ani jednej złotówki, którą na nią wydałam. Jeśli się jeszcze zastanawiacie nad zakupem, to polecam! Myślę, że nie będziecie żałować.
Dwustronna czarna maskara od Huda Beauty, dzięki której Twoje rzęsy nabiorą ekstremalnej objętości i niezwykłej długości bez obciążania rzęs.
Tusz do rzęs Rimmel Extra Super Lash perfekcyjnie podkreśli Twoje rzęsy oraz całość makijażu. Praktyczna szczoteczka umożliwia łatwą i precyzyjną aplikację. W rezultacie Twoje rzęsy będą doskonale rozdzielone, przedłużone i pogrubione.
Tusz do rzęs Rimmel ScandalEyes Volume On Demand nada Twoim rzęsom maksymalną długość i niewiarygodną objętość.
Tusz do rzęs Rimmel Wonder'luxe Volume nada Twoim rzęsom maksymalną długość i niewiarygodną objętość.
Wybierz się na pełną przygód podróż do samego wnętrza ziemi. Magnetycznie napędzany rdzeń szczoteczki przyciąga nieziemską formułę tuszu dla efektu rzęs tak długich, że nie mieszczą się w żadnej skali! Szczoteczka o magnetycznym rdzeniu przyciąga magnetyczną formułę, która pokrywa twoje rzęsy daleko poza ich końce dla efektu liftingu i wydłużenia. Zawiera wypustki ZigZag, które idealnie rozczesują i rozdzielają włoski. Wzbogacona minerałami formuła tuszu jest lekka, niewyczuwalna na rzęsach, a efekt wydłużenia i intensywność można budować. Nie rozciera się i nie kruszy!
Taki opis znajdziemy na stronie perfumerii Sephora, w której dostaniecie ją od ręki. Przyznam, że ta charakterystyka moim zdaniem pasuje do maskary idealnie i opisuje to, co naprawdę otrzymamy podczas stosowania.
Tusz zamknięty jest w szaro-srebrnym opakowaniu z czarno-czerwonymi napisami i logiem marki. Wewnątrz znajduje się silikonowa szczoteczka dość sporych rozmiarów, z wypustkami, które idealnie rozdzielają rzęsy od nasady, aż po same końce. Tusz ma doskonałą, jest gęsta, ale łatwo się rozprowadza. Dokładnie nakłada się na każdą, pojedynczą rzęsę przepięknie je podkreślając i nadając bardzo wyrazistego czarnego koloru.
Czy zauważyłam jakieś wady tego tuszu?
Tak naprawdę, to jedną. Jeśli lubicie nakładać na rzęsy kilka warstw kosmetyku, to niestety, ale tworzą się tutaj niewielkie grudki, więc trzeba się nagimnastykować i napracować, aby je wygładzić i zlikwidować szczoteczką. Z pewnością nie sprawdzi się jeśli robicie makijaż "na szybko" stosując więcej niż jedną warstwę. Innych wad nie zauważyłam.
Cena tej maskary, to na dzień dzisiejszy koszt 149 zł na stronie drogerii Sephora. Uważam, że dla wielu z Was to będzie sporo, jednak patrząc na jakość tego produktu, jestem skłonna wydać tyle pieniędzy. Właśnie zamówiłam sobie pełnowymiarowe opakowanie i z pewnością dodam do tego wpisu zdjęcie jak już będę go miała w rękach.
Podsumowując chcę tylko napisać, że Benefit They're real! Magnet, to jeden z najlepszych produktów do malowania rzęs, jaki do tej pory stosowałam. Moje włoski dzięki tej maskarze prezentują się genialnie i w końcu nie muszę się martwić tym, że będą sklejone lub niedomalowane na końcach.
Jestem ciekawa czy mieliście okazję poznać już tę maskarę? Jak podoba Wam się efekt na rzęsach?
PACZKA PR / PREZENT