Dlaczego warto zamawiać lane perfumy?

Dlaczego warto zamawiać lane perfumy?

Jak każda kobieta, lubię otaczać się pięknymi zapachami. Jeśli czytacie mojego bloga, to wiecie, że często zamawiam różne flakony w ciemno. Nie raz zdarzyło się, że zapach zupełnie mi nie odpowiadał, a ja żałowałam wydanych na niego pieniędzy. Jaką alternatywę znalazłam, aby móc oszczędzić gotówkę?


Często zdarza mi się zamówić coś pod wpływem impulsu. Widzę na przykład reklamę w telewizji, piękne zdjęcia czy pozytywne recenzje w sieci. Można nazwać mnie "perfumomaniaczką", bo perfumy zamawiam wręcz nałogowo. Ile razy utopiłam sporą sumę pieniędzy w zapach, który zupełnie mi się nie podobał, tego nie zliczę. Najczęściej takie nietrafione zapachy oddaję w dobre ręce, ale rzadko udaje mi się odzyskać chociaż część utraconej gotówki. Postanowiłam coś z tym zrobić, bo nie mogę wiecznie przepuszczać pieniędzy na coś, czego zupełnie nie będę stosować. Zaczęłam więc rozglądać się za tańszym rozwiązaniem i trafiłam na perfumy lane

Czym są lane perfumy?

W dominującej liczbie są to odpowiedniki, czyli zapachy inspirowane znanymi markami. Jeżeli dany aromat nie podlega opatentowaniu, to różnego rodzaju lane perfumy produkują niemalże identyczne zapachy. Odtworzenie pożądanego aromatu na potrzeby lanych perfum jest bardzo trudne i wymaga wiele pracy. Perfum, ze względu na niepowtarzalność nie da się w 100% odwzorować, nawet gdy do stworzenia ich, wykorzystane zostaną te same składniki czy proporcje. Wszelkiego rodzaju olejki eteryczne posiadają inne parametry, takie jak pochodzenie składników z różnych upraw. 

Lane perfumy a oryginały

Zastanawialiście się kiedyś skąd biorą się ceny oryginalnych zapachów? Większość z nich, to marketing. Znane marki inwestują w reklamę w telewizji, gazetach czy sieci. Zatrudniają do tego znane osoby, które stają się twarzami tych zapachów. Ich gaże są bardzo wysokie, a marka musi ją pokryć ze swojego budżetu. W przypadku lanych perfum jest trochę inaczej. Nie są tak promowane i pakowane są w tańsze buteleczki i tekturowe pudełka. Produkcja zarówno oryginałów jak i perfum lanych wygląda bardzo podobnie, różnią się najczęściej wspomnianym marketingiem, który nabija cenę efektu końcowego.

Dlaczego warto zamawiać lane perfumy?

Zalety perfum lanych

Jak wspomniałam już wyżej, produkcja i dystrybucja perfum lanych jest o wiele tańsza, dlatego największą zaletą kupowania tego typu zapachów jest ich cena. Przy zakupie ulubionej wody perfumowanej, możemy zaoszczędzić nawet kilkaset złotych! Nie wierzycie? Chcę to Wam pokazać na moim przykładzie. 

Moim ulubionym zapachem jest L'eau D'Issey marki Issey Miyake. Woda toaletowa kosztuje średnio 250 zł, a perfumowana (którą najczęściej kupuję), to koszt 400 zł. Przyznam szczerze, że jest to dla mnie bardzo wysoka cena i nie zawsze mogę sobie pozwolić na oryginalny flakon. Perfumy lane GOYA w swojej ofercie posiadają odpowiednik tego zapachu w dwóch pojemnościach: 50 ml oraz 33 ml perfumetkę. Ile kosztują?

P176. Perfumy inspirowane L'Eau D'Issey

Lekki i świeży zapach dla każdej kobiety. Idealnie sprawdzi się latem i nie zawiedzie Cię podczas wieczornych wyjść. Podkreśli Twoje naturalne piękno i zmysłowość. Doskonałe połączenie nut leśnych, wodnych i kwiatowych tworzy niesamowite perfumy, w których się zakochasz. Aromat cedru i drzewa sandałowego sprawi, że poczujesz się bardzo kobieca, a otulające Twoje ciało nuty kwiatowe podkreślą zmysłowość i wdzięk.

Kategoria: wodna, kwiatowa
Nuty głowy: lotos
Nuty serca: białe kwiaty
Nuty bazy: nuty drzew

Ceny: 
Perfumetka 33 ml - 12,90 zł
Flakon 50 ml - 21,90 zł


Dlaczego warto zamawiać lane perfumy?

Dlaczego warto zamawiać lane perfumy?

Jak widzicie, zakup lanych perfum nie jest dużym wydatkiem. Zapach ukryty we wnętrzu tych flakonów jest bardzo podobny do oryginały. Oczywiście, lekko się różnią jednak mam wrażenie, że osoby z mojego otoczenia nie zauważą czy jestem spryskana oryginałem za 400 zł czy perfumami lanymi za 20. 

Do tej pory wypróbowałam już wiele różnych odpowiedników i lane perfumy GOYA według mnie są najbardziej zbliżone do oryginału. Aromat jest lekki, świeży, cudownie wyważony i otulający. Potrafi poprawić humor i sprawić, że stosując ją czuję się jak Pani tego świata ;) Urzekła mnie też trwałość, trzymają się ciała dobre kilka godzin, bez konieczności pryskania się ponownie. Na odzieży wyczuwam je nawet kolejnego dnia, więc to kolejna ich zaleta. 

Dlaczego warto zamawiać perfumy lane?

Na tytułowe pytanie powinniście już znać odpowiedź. Jeśli jej nie znacie, to pozwólcie, że na nie odpowiem. Lane perfumy cechują się wieloma zaletami takimi jak niską cenę, poręczność - do wyboru 50 ml flakon bądź 33 ml perfumetkę, wysoką jakość dzięki bazie francuskich kompozycji, dużą trwałość, różnorodność i zgodność zapachu z oryginałem. Oferowane przez lane perfumy GOYA produkty stanowią bardzo wysokiej jakości odpowiedniki perfum, o czym świadczy nieustannie powiększające się grono zadowolonych klientów. Na koniec dodam jeszcze, że marka dba o szybką realizację zamówień i zapach, który wybrałam, pojawił się u mnie już kolejnego dnia.

Jak widzicie, nauczyłam się oszczędzać i nie wyrzucać pieniędzy w błoto. Jeśli chcę zamówić sobie perfumy, których nigdy nie miałam okazji wąchać - najpierw decyduję się na lane perfumy. Dzięki takim rozwiązaniom oszczędzam i poznaję coraz większe grono przepięknych perfum dostępnych na rynku.

Czy Wam, zdarza się zamawiać lane perfumy? Wiedzieliście skąd biorą się ceny oryginalnych perfum? 

Eliana Lascaris "Patron" - recenzja książki

Eliana Lascaris "Patron" - recenzja książki

Książka o której dziś postanowiłam napisać, była dość głośno zapowiadana. Byłam ogromnie ciekawa, jaka historia kryje się w jej wnętrzu. Dziś przyszedł czas na moją recenzję. Czy czuję się usatysfakcjonowana lekturą?


Przyznam szczerze, że dopiero jak książka znalazła się w moich rękach, dowiedziałam się, że autorka jest Polką. Zaskoczyło mnie to, bo byłam pewna, że sięgam po dzieło zagranicznej autorki. Oczywiście, nie wpływa to na moją ogólną ocenę, bo znam wiele rodzimych autorek, które piszą genialnie i z przyjemnością sięgam po ich dzieła. Czy polubiłam się z piórem Pani Dominiki?

Swoją recenzję, jak zawsze, zacznę od przedstawienia Wam opisu książki ze strony wydawnictwa:

Miłość do prawa. Prawo do miłości.

Gdy Felicia Andrews przekroczyła próg renomowanej firmy prawniczej Köster & Thompson, poczuła, że właśnie spełniają się jej marzenia. Od zawsze chciała być świetną prawniczką, a teraz, tuż po studiach, rozpoczynała pracę w jednej z najlepszych kancelarii w mieście. Nie wiedziała jeszcze, że to początek przygody, która odmieni jej życie. I to nie tylko zawodowe...

Thomas Köster tym bardziej nie przypuszczał, że szara myszka, którą właśnie zatrudnił, wniesie do jego świata tyle zmian. Zarówno na polu profesjonalnym, jak i zupełnie prywatnym. Relacje między Thomasem i Felicią bardzo szybko przeistoczą się z oficjalnych w... no właśnie, w co ostatecznie przemieni się ta znajomość? W przyjaźń, miłość, a może tylko w niezdrową fascynację? Pewne jest jedno. Najbliższe lata obojgu przyniosą szaloną huśtawkę emocji - wzloty, upadki, nadzieje, rozczarowania, smutek i radość.

Czy w końcu odnajdą upragnione szczęście? Tego ani bohaterowie, ani czytelnicy nie będą pewni do samego końca.

Eliana Lascaris "Patron" - recenzja książki

Kiedyś marzyłam o tym, aby studiować prawo, więc możecie się domyślić, że po przeczytaniu opisu bardzo chciałam przeczytać tę pozycję. Zobaczyć świat prawników i poczuć tą adrenalinę, która pojawia się w ich świecie. Czy dostałam w tej książce to, czego oczekiwałam? Sama nie wiem. Zacznijmy jednak od początku.

Felicja, nasza główna bohaterka jest prawniczką. to dopiero początek jej kariery zawodowej i właśnie otrzymała szanse zatrudnienia w renomowanej kancelarii. Okazuje się, że trafia na szefa, który jest bardzo surowy i wymagający. Nie do końca daje się kobiecie wykazać, ale z czasem ich relacja zaczyna się zmieniać. 

Thomas, to mężczyzna, który osiągnął w swoim życiu już bardzo wiele, dzięki wytrwałości w dążeniu do celu. Jest bardzo dobry w swoich działaniach i rzadko ponosi porażkę. Kiedy w jego życiu pojawia się Felicja, nie ma pojęcia jak jego życie może się drastycznie zmienić. 

Postacie da się polubić. Felicja jest kobietą nieśmiałą, ale ambitną. Nie do końca pasowała mi do roli prawnika, bo wydaje mi się, że uprawiając taki zawód trzeba być osobą z twardym tyłkiem. Jednak mimo trudności, jakie stawały na jej drodze, nie poddawała się i brnęła do celu. Nie do końca jednak podobał mi się Thomas - mężczyzna z taką renomą i chwałą, a czasem zachowywał się jak podlotek - wyraźnie lubił dokuczać Felicji. Z drugiej strony jednak wiem, że mężczyźni, potrafią zachowywać się w ten sposób podrywając kobiety. Oczywiście, jak to w romansach, między tym dwojgiem zaczyna pojawiać się uczucie, które można nazwać zakazanym. Kobieta chce sprawić, że Thomas stanie się lepszym człowiekiem, a on jest zafascynowany jej motywacją i dążeniem do celu. Pojawiają się również przeszkody i trudna przeszłość bohaterów. Jaka? O tym dowiecie się, jeśli sięgniecie po tę książkę.

Eliana Lascaris "Patron" - recenzja książki

Cała akcja toczyła się według mnie dość wolno. Czasem miałam wrażenie, że stoi w miejscu i nic się nie zmienia. Punkt kulminacyjny autorka zostawiła na sam koniec, ale nie powiem Wam jak się to wszystko potoczy. Czytało mi się ją miło i przyjemnie, szybko mi to poszło, więc nie mam na co narzekać. Uważam, że jak na debiut, to historia została bardzo fajnie przemyślana i nieco różniła się od typowych, przewidywalnych romansów. 

Dla miłośników powoli wylęgającego się uczucia, walki z demonami przeszłości czy szukania swojego szczęścia będzie to książka idealna. Autorka ukazała tu namiętność i chemię, którą dało się wyczuć od bohaterów na kilometr. Nie znajdziecie tu wulgarnych scen łóżkowych, które czasem wprawiają nas czytelników w niesmak i to mi się tutaj bardzo spodobało. Myślę, że z chęcią wrócę do powieści tej autorki jak tylko ukażą się kolejne. Nie było tu efektu WOW, ale i nie było tu czegoś, czym czułabym się zawiedziona. Dlatego też, jeśli miałabym ją ocenić od 1 do 10, to dałabym tej książce 7 punktów.

Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu Editio Red. 

Czytaliście już tę powieść? Jakie macie wrażenia po jej przeczytaniu?

Jak wspierać odporność dzieci w wieku przedszkolnym?

jak wspierać odporność dzieci w wieku przedszkolnym?

Jak wzmocnić odporność dziecka w wieku przedszkolnym? Według badań, dzieci w tym roku chorują 4-8 razy rocznie. Wynika to z niedojrzałości układu odpornościowego, który pełną dojrzałość osiąga średnio w wieku 12 lat. Istnieje kilka sposobów na wzmocnienie odporności i w tym wpisie chcę Wam o nich opowiedzieć.


Oczywiście, najważniejszym elementem jest odpowiednia dieta. Odporność kształtuje się przy współpracy z układem pokarmowym, którego jelita stanowią największy narząd układu immunologicznego. Dwulatkowi należy dostarczać składniki odżywcze, które wspierają rozwój odporności i stosować się do kilku zasad przy planowaniu posiłków. Kluczową rolę we wzmacnianiu odporności odgrywają witaminy A, C i D oraz wielonienasycone kwasy tłuszczowe z grupy omega 3, ponieważ wspierają powstawanie przeciwciał.

W okresie jesienno-zimowym warto więc zaopatrzyć się w tran lub Sambucus Kids, czyli suplement diety naturalnie wspierający odporność, zarówno u dorosłych jak i u dzieci od 1 roku życia. Syrop jest cennym źródłem dobroczynnych składników o korzystnym wpływie na wsparcie odporności przez cały rok.

Jak wspierać odporność dzieci w wieku przedszkolnym?

Jak wspierać odporność dzieci w wieku przedszkolnym?


Dawkowanie:
Dzieci w wieku 1-6 lat: 5-10 ml dziennie (1 łyżeczka 1-2 razy dziennie)
Dzieci powyżej 6 roku życia i dorośli: 10-25 ml ( 1 łyżeczka 2-5 razy dziennie)

Syrop nie zawiera:
- Syropu glukozowo-fruktozowego
- Wzmacniaczy smaku
- Substancji konserwujących
- Substancji słodzących

Składniki: organiczny syrop z agawy; koncentrat soku z aronii; regulator kwasowości-kwas cytrynowy; ekstrakt z owoców bzu czarnego (Sambucus nigra L) standaryzowany na 13% antocyjanów, DER 64:1; ekstrakt z owoców bzu czarnego (Sambucus nigra L.) standaryzowany na 10% polifenoli, DER 5:1; aromat malinowy naturalny, maltodekstryna, sproszkowane owoce malin.

Jak wspierać odporność dzieci w wieku przedszkolnym?

Ten syrop w moim domu pojawia się od dłuższego czasu. Stosowałam go podczas przeziębień mojego 12-letniego dziś syna, jak i teraz, przy chorobach córki. Jest to produkt godny polecenia i skuteczny. Smakuje dzieciom i sprawia, że ich problemy ze zdrowiem trwają krócej.

Oprócz odpowiedniej diety, ważne jest również hartowanie organizmu. Jak to zrobić? Należy zadbać o to, aby nasze dziecko spędzało na zewnątrz odpowiednią ilość czasu każdego dnia. Oczywiście rodzaj aktywności zależy od okoliczności – zabawy ruchowe na świeżym powietrzu powinny odbywać się przy słonecznej i bezchmurnej pogodzie, a w przypadku mniej życzliwych warunków atmosferycznych wystarczy spacer. Zimą również można spacerować. Unikajmy jednak wychodzenia podczas wietrznej pogody, ulewy, śnieżycy czy wysokiego mrozu. 

Kolejny ważny aspekt wpierania odporności, to odpowiedni ubiór. Najlepiej, ubierać dziecko na tak zwaną cebulkę i kontrolować czy dziecko nie marznie lub co gorsze, nie przegrzewa się. Czy wiecie, że większość rodziców przegrzewa swoje dzieci? Zaburza to system termoregulacji, organizm dziecka gorzej reaguje na zmiany temperatur i łatwiej się przeziębia. W związku z tym rodzice otrzymują przeciwny efekt, niż oczekują. Pamiętajcie, że chłodne rączki czy nóżki nie oznaczają, że dziecku jest zimno - to naturalne zjawisko wywoływane przez układ krążenia. Najlepiej jest sprawdzać temperaturę dziecka na karku.

Ostatnia rzecz o której warto wspomnieć, to odpowiednia temperatura pomieszczenia w którym przebywamy na co dzień. Optymalna temperatura powietrza w pokoju wynosi 19-22 stopnie Celsjusza. Nie zapominajcie też o przewietrzeniu wszystkich pomieszczeń raz dziennie i utrzymaniu odpowiedniej wilgotności powietrza. Zbyt suche przyczynia się do wysuszenia śluzówki i zwiększa ryzyko przedostania się drobnoustrojów do organizmu. Dziecko nigdy nie powinno przebywać w pomieszczeniach pełnych dymu papierosowego i w towarzystwie osób chorych. 

Jak widzicie bardzo dużo czynników wpływa na odporność naszych dzieci i mam nadzieję, że wiedzieliście o nich i zwracacie na nie uwagę.

Jak radzicie sobie z okresem jesienno-zimowym i przeziębieniami u swoich przedszkolaków?

FLOSLEK ROSE for Skin różane ogrody – tajemnica młodości

FLOSLEK ROSE for Skin – tajemnica młodości - wegańskie kosmetyki w wymiennych opakowaniach

Markę Floslek miałam okazję poznać jakiś czas temu, przy okazji testowania serii Floslek Balance T Zone. Bardzo dobrze się u mnie sprawdziła, dlatego postanowiłam spróbować coś nowego. Dziś wracam do Was z recenzją serii Rose for Skin, którą stosuję od początku września.

Laboratorium Kosmetyczne FLOSLEK sięga po dobroczynne właściwości oleju z dzikiej róży chilijskiej oraz ekstraktu z piwonii o działaniu przeciwzmarszczkowym i kondycjonującym. Specjalnie dla kobiet o dojrzałej cerze, producent przygotował nową linię kosmetyków ROSE for skin różane ogrody. Najlepsze z natury! Preparaty zawierają cudownie odżywcze kompozycje o upojnym zapachu świeżych płatków róż. Idealne dla każdego rodzaju skóry, również wrażliwej. Są to kosmetyki wegańskie. Ukryte są w wymiennych wkładach refill - zewnętrzny słoiczek może być stosowany wielokrotnie, również do kremów z innych linii kosmetycznych FLOSLEK, niż pierwotnie zakupiony produkt.

Przyznam szczerze, że zdziwiłam się, że słoiczki są wielokrotnego użytku. Właśnie ta możliwość tak mnie zainteresowała, że musiałam zamówić te produkty i zobaczyć, jak to wszystko wygląda. Co do kosmetyków, to byłam trochę sceptycznie nastawiona, bo większość różanych mazideł powoduje u mnie migrenowe bóle głowy, ale zaryzykowałam. I wiecie co? Dobrze zrobiłam, ponieważ aromat tych kremów czy serum jest tak delikatny, naturalny i przyjemny, że stosowanie ich, to czysty relaks. 

Swoją recenzję zacznę od pokazania Wam, jak wyglądają same słoiczki. Wykonane są z tworzywa, nie ważą zbyt wiele i wyglądają bardzo skromnie co bardzo mi się podoba. 

FLOSLEK ROSE for Skin różane ogrody – wegańskie kosmetyki z opakowaniem refill

Wymienne wkłady ukryte są w kartonikach z przepiękną szatą graficzną w typowo różanym kolorze. Zamykane są wieczkiem z folii aluminiowej.

FLOSLEK ROSE for Skin różane ogrody – wegańskie kosmetyki z opakowaniem refill

FLOSLEK ROSE for Skin różane ogrody – wegańskie kosmetyki z opakowaniem refill

Kiedy zauważysz, że Twój krem jest na wykończeniu, wystarczy, że dokupisz wkład i włożysz go bezpośrednio do słoiczka. To bardzo dobre rozwiązanie, ponieważ za kosmetyk zapłacisz dużo mniej, ale i przy okazji dbasz o środowisko. W dzisiejszych czasach trzeba doceniać marki, które w ten sposób dbają o naturę. 

Cała seria, składa się z trzech produktów do pielęgnacji twarzy z olejkiem z dzikiej róży chilijskiej oraz ekstraktu z piwonii. Znajdziemy w niej krem do twarzy na dzień, na noc oraz serum. W kosmetyce róże stosowano już w starożytnych Chinach, Grecji czy w Rzymie. Wykorzystywano wtedy napary, oleje oraz owoce jako panaceum na wiele schorzeń i dolegliwości. Do dziś róża jest
składnikiem wielu kosmetyków przeznaczonych do pielęgnacji cery naczynkowej, trądzikowej, a także dojrzałej, poszarzałej i zmęczonej. Olejki i ekstrakty różane działają bowiem antyoksydacyjnie, łagodząco, tonizująco i antybakteryjnie.

Składniki aktywne ROSE for skin

  • Olej z dzikiej róży chilijskiej (Rosa canina) - jest źródłem nienasyconych kwasów tłuszczowych i witamin A, C i E. Regeneruje skórę, wygładza zmarszczki oraz działa odmładzająco i antyrodnikowo.
  • Ekstrakt z piwonii (Paeonia officinalis) - zawiera m.in. flawonoidy i sole mineralne. Pielęgnuje, koi i łagodzi oraz poprawia kondycję skóry, również wrażliwej.
  • Peptydy - mają korzystny wpływ na kolagen i elastynę.
  • Masło Shea - regeneruje, nawilża, natłuszcza i łagodzi.


Floslek różany krem odmładzający na dzień

Niezwykle lekki krem na dzień redukujący objawy starzenia, który pozostawia efekt odnowionej, wypoczętej, promiennej skóry. Zaawansowana formuła przepełniona składnikami aktywnymi działa
na wszystkie oznaki starzenia: poprawia wygląd skóry, minimalizuje widoczność zmarszczek, przywraca blask. Krem przeciwzmarszczkowy działa na wielu płaszczyznach – nawilża, zapobiega utracie wilgoci, jednocześnie nie obciążając skóry. 

Pojemność 50 ml Cena 24,99 zł/EKO zestaw, 19,99 zł/refill

FLOSLEK ROSE for Skin różane ogrody – wegańskie kosmetyki z opakowaniem refill

Krem posiada jedwabistą konsystencję i z łatwością rozprowadza się po skórze twarzy. Pozostawia na niej delikatną i lekką powłokę, która daje uczucie sprężystości i nawilżenia. Pachnie bardzo przyjemnie i naturalnie. Mimo, że to kosmetyk różany, to nie ma tego ciężkiego i przyprawiającego o ból głowy aromatu, co mnie niezwykle ucieszyło. Można stosować go pod makijaż, podkłady na nim nie ważą się i nie rolują. 

Floslek różany krem przeciwzmarszczkowy na noc

Jedyny w swoim rodzaju krem przeciwzmarszczkowy na noc, który zapewnia błyskawiczne nawilżenie i jednocześnie głębokie odżywienie skóry, bez efektu obciążenia. Produkt przynosi natychmiastową ulgę przesuszonej i ściągniętej cerze. Idealnie sprawdzi się u osób, które zmagają się ze zmarszczkami, utratą jędrności oraz równowagi nawilżenia skóry. Skoncentrowany
kosmetyk, nasycony substancjami o działaniu odmładzającym, poprawia kondycję skóry, przywracając jej piękny młodzieńczy i zdrowy blask.

Pojemność 50 ml Cena 24,99 zł/EKO zestaw, 19,99 zł/refill

FLOSLEK ROSE for Skin różane ogrody – wegańskie kosmetyki z opakowaniem refill

FLOSLEK ROSE for Skin różane ogrody – wegańskie kosmetyki z opakowaniem refill

Ten krem ma cięższą konsystencję. Na skórze pozostawia tłustszą lecz nie lepiącą warstwę, po której z samego rana nie ma ani śladu. Nie obciąża skóry, lecz widocznie ją nawilża i uelastycznia. Będzie idealnym kremem dla kobiet, które mają problem ze sprężystością swojej cery i chcą w widoczny sposób poprawić jej stan.

Floslek różane serum witaminowe 3 w 1

Aktywne serum witaminowe przeznaczone do twarzy, szyi i dekoltu. Zawiera unikalną formułę łączącą esencję z różowych kwiatów z zamkniętymi w małych kapsułkach witaminami A i E. Serum przeciwstarzeniowe dzięki lekkiej konsystencji natychmiast wchłania się w skórę, dostarczając drogocennych składników, które poprawiają jej miękkość i jędrność. Już po pierwszym zastosowaniu daje wrażenie wygładzenia i odświeżenia skóry, a także odczuwalnie redukuje uczucie szorstkości naskórka.

Pojemność: 35 ml Cena: 35,99 zł

FLOSLEK ROSE for Skin różane ogrody – wegańskie kosmetyki z opakowaniem refill

Serum zachwyciło mnie już swoim wyglądem. Szklana, przejrzysta buteleczka, miesząca w sobie kosmetyk w formie żelu z małymi, niebieskimi drobinkami. Posiada delikatniejszy zapach jak wspomniane wyżej kremy i jest praktycznie nie wyczuwalny. Podczas aplikacji rozpuszcza się i wchłania w skórę, pozostawiając na chwilę delikatnie lepiącą warstwę, która znika. 

FLOSLEK ROSE for Skin różane ogrody – wegańskie kosmetyki z opakowaniem refill

FLOSLEK ROSE for Skin różane ogrody – wegańskie kosmetyki z opakowaniem refill

Skóra po zastosowaniu tego serum jest naprężona, ale bez efektu ściągania i widocznie nawilżona. Kosmetyk ten, doskonale przygotowuje cerę do następnego etapu pielęgnacji.

Ten zestaw przyjechał do mnie pod koniec sierpnia. Zaczęłam stosować go w pierwszym tygodniu września, więc mam za sobą prawie dwa miesiące kuracji. Zauważyłam, że moja cera się jakby uspokoiła. Nawet w okolicy miesiączki, nie pojawiają mi się podrażnienia czy wypryski, jak miało to miejsce wcześniej. Skóra odzyskała swój dawny blask, wyrównał się jej koloryt i jest widocznie naprężona, czego od dawna jej brakowało. Mam cerę mieszaną i często pojawiały się problemy z suchością na policzkach, a od kiedy stosuję ten zestaw, nic takiego się nie pojawia. To dobry znak. Idzie zima, więc to czas, kiedy taka suchość, to u mnie norma. Dlatego też liczę na to, że w tym roku uda mi się tego problemu uniknąć. Co do redukcji zmarszczek, to ciężko jednoznacznie stwierdzić czy jest widoczne. Z pewnością nie pojawiło mi się jeszcze nic nowego, a te, które posiadam, nie pogłębiły się. 

Podsumowując mogę tylko napisać, że te kosmetyki są godne uwagi i dają widoczne efekty. Jeśli zależy Ci na ujędrnieniu i nawilżeniu skóry to z pewnością ta seria przypadnie Ci do gustu.

Znacie już tę serię kosmetyków marki Floslek? Stosujecie już kremy, które mają działanie przeciwzmarszczkowe?


Na pomoc w walce z zapaleniem zatok - NASODREN

Na pomoc w walce z zapaleniem zatok - NASODREN

Sezon chorób i przeziębień w pełni. Nie wiem jak u Was, ale u mnie, przy każdej infekcji pojawia się problem z zatokami. Ostatnio pisałam Wam, że prawie dwa tygodnie chorowałam, ale miałam w domu odpowiednie leki, które pomogły mi przejść te dni łatwiej. Między innymi był to Nasodren o którym dziś chcę opowiedzieć.


Kiedy masz problemy z zatokami i katarem musisz temu zaradzić w odpowiedni sposób. Nadmierna wydzielina, która zalega w zatokach powoduję nieprzyjemne i męczące uczucie. Zdrowe zatoki zawierają powietrze, natomiast chore wypełnione są płynem stanowiącym pożywkę dla szkodliwych bakterii. Zapalenie oznacza zaczerwienienie i opuchliznę wywołane infekcją (inwazją drobnoustrojów) lub innymi przyczynami. 

Nasodren to naturalny, wodny roztwór w postaci aerozolu do nosa, zawierający wyciąg z fiołka alpejskiego. Wyciąg ten wywołuje efekt mechanicznego drenażu zgromadzonej wydzieliny śluzowej, ułatwiając jej usunięcie. Działa udrażniająco i ułatwia oddychanie dodatkowo oczyszcza i odblokowuje nos i zatoki przynosowe. Przyczynia się do złagodzenia dolegliwości bólowych. Spray do nosa to skuteczne rozwiązanie przynoszące ulgę w chorobie poprzez zmniejszenie najczęstszych objawów zapalenia zatok, takich jak niedrożny nos, uczucie zatkanego nosa, wydzielina, ból twarzy lub podwyższone ciśnienie w zatokach, ból głowy itd. Nasodren jest w 100 % naturalnym przygotowanym na bazie wyciągu z cyklamenu purpurowego. Nasodren działa od zastosowania pierwszej dawki.


Na pomoc w walce z zapaleniem zatok - NASODREN


Wskazania: Wspomaga terapię niedrożności przewodów nosowych spowodowaną obrzękiem błony śluzowej i zaleganiem gęstej wydzieliny w przebiegu ostrego nieżytu nosa oraz ostrego zapalenia zatok przynosowych. Zawiera ekstrakty z fiołka alpejskiego, do stosowania poprzez rozpylenie do otworów nosowych.

Przeciwwskazania: Nie zaleca się stosowania preparatu w wypadku nadwrażliwości na jego składniki, jeśli występują polipy lub cysty w nozdrzach lub zatokach przynosowych, u dzieci poniżej 5 roku życia oraz u kobiet w ciąży i w trakcie karmienia piersią.

Jak widzicie na zdjęciu powyżej, w opakowaniu znajduje się szklana buteleczka w której jest umieszczony proszek, ampułka zawierająca 5 ml rozpuszczalnika, dozownik z rozpylaczem oraz ulotka. Aby zacząć stosować Nasodren, należy do fiolki z proszkiem wlać rozpuszczalnik z ampułki i dobrze wymieszać. Trzeba też poczekać, aż opadnie pianka, która powstanie podczas mieszania. Przed pierwszym zastosowaniem wciskamy dozownik, aby sprawdzić jego drożność i możemy aplikować bezpośrednio do nosa. Na jedną dziurkę należy podać jedną dawkę Nasodrenu.

Czy Nasodren działa?

U mnie sprawdził się znakomicie. Od dawna mam problem z zatokami i przy każdym przeziębieniu jestem dosłownie zatkana. Pryskając ten lek czekam dosłownie chwilę i czuję ulgę. Dzięki niemu łatwiej mi się oddycha i funkcjonuje podczas przeziębienia. Preparat ten dostępny jest w aptece w cenie około 28 zł za opakowanie.

Jestem ciekawa czy mieliście okazję poznać już ten preparat i jak się u Was sprawdził? Jak radzicie sobie z przeziębieniem i katarem?

Instagram