Współpraca
barterowa / prezent
Ostatnio wspominałam Wam, że do kosmetyków marki AVON zaczęłam powoli wracać i sprawdzać jak teraz sprawdzają się w moim przypadku. W dzisiejszym wpisie chcę pokazać Wam produkty do makijażu tej marki, które w ostatnim czasie pojawiły się w moim domu.
Zapachy od AVON nadal kupuję i lubię, kosmetyki pielęgnacyjne również czasem zdarza mi się zamówić - jednak kolorówki dawno w moim domu nie miałam. Kiedyś było kilka hitów - tusz do rzęs czy pomadka pielęgnacyjna do których zawsze lubiłam wracać, jednak z czasem odeszłam całkowicie od kosmetyków kolorowych z Avon'u. Czemu tak się stało? W sumie sama nie wiem - chyba wygodniej było mi iść do drogerii i kupić coś od ręki niż zamawiać przez katalog i oczekiwać na dostawę. W ostatnich postach wspominałam Wam, że postanowiłam zarejestrować się jako konsultantka i zamawiać kosmetyki dla siebie w niższych cenach. Jeśli również rozważacie taki krok, polecam poczytać więcej na stronie: www.avon-rejestracja.pl.
A teraz zapraszam Was do mojej opinii na temat kosmetyków, które zamówiłam :)
- Perełki brązujące AVON TRUE
Rozpromień swoją cerę i zyskaj naturalny, letni odcień skóry. Odkryj nowe barwy naszych bestsellerowych perełek. Delikatne perełki brązujące Avon subtelnie rozpromieniają cerę, poprawiają odcień skóry, dodają skórze słonecznego blasku Co może dla Ciebie zrobić nasz kosmetyk? Perełki brązujące to lekkie pudrowe kuleczki. Dzięki nim Twój codzienny, letni makijaż nabierze złocistego blasku. Zawarte w formule składniki brązujące nadadzą Twojej cerze przyjemnie opalony wygląd i ujednolicą jej koloryt. Jakie cenne składniki zawiera ten kosmetyk? Perełki brązujące wzbogaciliśmy pigmentami odbijającymi światło, które naturalnie rozpromienią Twoją skórę.

Perełek brązujących nie miałam w swojej kosmetyczce od lat. Te zamknięte są w ładnym, brązowym, zakręcanym słoiczku. Przykryte gąbką - której możemy używać też jako aplikatora. Perełki wewnątrz posiadają różne odcienie, dzięki czemu efekt jaki uzyskamy na skórze jest bardzo różnorodny i można budować nimi nasycenie koloru.
Używam ich jako bronzera, do konturowania, albo po prostu jako wykończenie makijażu. W każdym z tych przypadków sprawdzają się dobrze. Trwałość jest dobra. Jeśli chodzi o uczulanie czy podrażnianie, to nic takiego nie zauważyłam.
Szukasz koloru , który dotrzyma ci kroku i będzie trwał tyle ile chcesz ? Wybierz tatuaz do brwi od Avon. Unikalna końcówka potrójne Micro imituje naturalne włoski po to by twoje brwi wyglądały jak z salonu. Produkt dostępny w 3 odcieniach.
O tym tatuażu w pisaku do brwi czytałam na prawdę bardzo dużo pozytywnych opinii. Sam wygląd końcówki mazaka jest bardzo ciekawy i sprawił, że miałam ochotę wypróbować go od dawna. W moim posiadaniu znalazł się odcień medium brown i wydaje mi się, że jest dla mnie zbyt ciemny, ale o tym za chwilę.
Końcówka mazaka jest podzielona na trzy części, a malując nią otrzymujemy efekt, który łudząco przypomina naturalne włoski.
Na początku, kiedy pierwszy raz użyłam tego produktu - wystraszyłam się, bo brąz wyglądał jak rudy. Pomyślałam sobie, że to jakaś pomyłka. Po chwili kolor ciemnieje i powstaje ładny, naturalny brąz - taki trochę czekoladowy. Jednak niestety jest on dla mnie odrobinę za ciemny i musiałam oddać go mojej siostrze. Nie byłabym sobą gdybym go nie przetestowała. Pomalowałam nim brwi kilkukrotnie i śmiało mogę stwierdzić, że trwałość tego produktu jest po prostu wyśmienita. Moje brwi wyglądały doskonale przez cały dzień - nosząc je w domu jak i na zewnątrz.
Bardzo podoba mi się też wygoda jego używania, nie namęczę się zbyt mocno aby uzupełnić w brwiach braki włoskowe - kilka pociągnięć tym flamastrem i wszystko ładnie wygląda. Z pewnością skuszę się na jaśniejszy odcień i pokażę Wam jak prezentuje się na brwiach.
- Tusz do rzęs AVON Mark Big&Phenomenal Volume
Przygotuj się na fenomenalny look ! Nowa mascara od Avon nada rzęsą pełną objętość już po pierwszej warstwie. Pierwszy tusz tej marki dający aż tak błyskawiczny efekt zdefiniowanych rzęs- wszystko dzięki rewolucyjnej szczoteczce 3 w 1.
Tusz zainteresował mnie kiedy pojawiły się fotki na instagramie. Całkiem niedawno marka Avon wysyłała go swoim blogerkom. Moją uwagę zwrócił chyba ten neonowy kolor buteleczki, która zachęca do wypróbowania. W środku znalazłam silikonową szczoteczkę, która nie wyróżnia się dla mnie niczym szczególnym. Tusz nabiera się na nią w odpowiednich ilościach, podczas malowania nie pokrywa rzęs nadmiarem kosmetyku.
Ładnie rozdziela rzęsy i z pewnością je wydłuża - tzn. maluje je dokładnie od nasady aż po same końce. Trwałość jest średnia, po kilku godzinach zaczyna się kruszyć. Konsystencja w porządku - nie jest zbyt gęsty i mokry. Nie zauważyłam aby odbijał się na górnej powiece czy rozmazywał. Efekt na rzęsach zobaczycie na zdjęciu pod kolejnym tuszem do rzęs, bo zrobiłam przy okazji małe porównanie.
- AVON LUXE Pogrubiający tusz do rzęs
Pogrubiający tusz do rzęs z z pigmentami czarnej perły dla efektu spojrzenia o intensywnej głębi. Wystarczy jeden ruch szczoteczki, aby nadać rzęsom ekstrawaganckiej objętości, a spojrzeniu głębi o uwodzicielskiej mocy.
Tusz do rzęs z tej serii wydawał mi się kosmetykiem eleganckim, lepszym od pozostałych (cena robi swoje) i wartym wypróbowania. Opakowanie wygląda przepięknie, tusz prezentuje się nadzwyczaj luksusowo (to chyba to złoto). W środku znajdziemy szczoteczkę z włosia, a jak wiecie to takie lubię najbardziej więc oczekiwania wzrosły.
Niestety szczoteczka nie radzi sobie z moimi rzęsami. Mam wrażenie, że jedynie gładzi je z wierzchu, nie rozczesując ich tak jak powinna. Efekt na rzęsach jest znikomy - jedna warstwa prawie nie zauważalnie pokrywa rzęsy, rozdzielając je i tworząc taki codzienny look. Przy nałożeniu drugiej warstwy niestety robią się "pajęcze nóżki" czego nie znoszę. Konsystencja jest dość gęsta i mam wrażenie, że sucha więc może to jest powodem tego obklejania. Po kilku godzinach gruszy się i rzęsy wyglądają bardzo nieestetycznie - jak połamane. Nie jestem z niego zadowolona i z pewnością do niego nie wrócę i nie polecę go dla Was.
Efekt na rzęsach? Poniżej wrzucam zdjęcie moich rzęs przed pomalowaniem, oraz z użyciem obu tuszy o których napisałam w tym poście. Porównać je możecie sami. Dla mnie żaden nie daje efektu do którego będę chciała wrócić i jestem trochę zawiedziona, bo kiedyś tusze od AVON były moimi hitami. Nie wiem czy to wynika z mojego niedoświadczenia (kiedyś) czy po prostu marka zmieniła trochę swoje standardy. Mimo wszystko nadal chętnie potestuję inne produkty do makijażu.
Wydaje mi się, że tusz Big & Phenomenal Volume wypadł zdecydowanie lepiej i sprawdzi się u osób, które lubią ładnie ale delikatnie podkreślić swoje rzęsy na co dzień, nie oczekując całodniowej trwałości. Z przyjemnością go wykończę, a LUXE powędruje do kogoś innego.
Jak widzicie moje spotkanie z kolorówką od AVON nie było udane tak jak się tego spodziewałam. Jestem zadowolona w 70% - a najbardziej cieszę się z tatuażu do brwi, którego koniecznie zamówię w swoich kolorach. Ten produkt z pewnością warto zamówić i sprawdzić na sobie, jednak należy dokładnie zastanowić się nad wyborem odpowiedniego koloru.
Zamawiacie kosmetyki od AVON? Macie jakieś swoje ulubione produkty tej marki?