Nothing Sili zawiera estry masła shea i pochodną oleju kokosowego, a także naturalny olej babassu oraz z nasion brokuła. To roślinne alternatywy, które działają jak silikony, wygładzając włosy i dodając im blasku, ale w naturalny sposób. Inulina dogłębnie nawilża włosy, a lekkie proteiny pochodzące z warzyw zapewniają sprężystość i mięsistość. Proporcje składników aktywnych zostały dobrane tak, by zapewnić włosom równowagę PEH (proteinowo-emolientowo-humektantową) i uzyskać efekt “wow” jak z filtru z Instagrama.
Wyjątkowy skład i działanie maski Nothing Sili uzupełnia nietypowy zapach egzotycznego owocu kiwano, przypominający połączenie kiwi z zielonym bananem. Maska nadaje się do każdych włosów, bez względu na porowatość czy typ skrętu.
Sposób użycia: wczesz maskę w umyte, odsączone z nadmiaru wody włosy. Odczekaj 3-5 minut i dokładnie spłucz letnią wodą. Następnie wysusz i stylizuj włosy jak zwykle.
Przede wszystkim chciałabym zwrócić uwagę na samo opakowanie. Szata graficzna kosmetyków marki ANWEN od dawna mnie do siebie przyciąga i uważam, że jest wspaniała. Tutaj piękny, intensywny fiolet w połączeniu z przepiękną czcionką sprawia, że ta maska krzyczy do mnie z daleka (jak w Alicji z Krainy Czarów) "weź mnie"! Tuba zamykana na klik, to mój ulubiony sposób na przechowywanie maski do włosów i według mnie najwygodniejsza forma. Z łatwością można wycisnąć tyle kosmetyku ile nam potrzeba, zarówno w wannie jak i pod prysznicem.
Maska posiada przepiękny zapach, dzięki któremu pielęgnacja, to czysta przyjemność. Konsystencja lekko kremowa w kolorze białym. Produkt z łatwością rozprowadza się po włosach. Podczas odliczania odpowiedniego czasu do spłukania zauważyłam, że moje włosy spijają maskę ze swojej powierzchni, a podczas płukania już pod palcami wyczuwalne jest wygładzenie.
Mam grube i gęste włosy i raczej nie są problemowe. Po wysuszeniu ładnie się układają, są dociążone i miękkie. Nie zauważyłam, aby działo się z nimi coś, z czego nie byłabym zadowolona, więc jestem bardzo zadowolona z tego kosmetyku. Co fajne, włosy dość długo pachną, dzięki czemu długo czas czuję się świeżo i pewnie.
Uważam, że maska jest dość wydajna, więc cieszę się, że znalazłam ją w pudełku, bo będę ją miała na dłuższy czas. Jestem pewna, że ten kosmetyk sprawdzi się doskonale u osób, które nie mają szczególnych problemów z włosami, a efekt je zachwyci. Moje pasma po tej masce są błyszczące, gładkie, pachnące i miękkie, więc więcej niczego mi nie potrzeba.
Znacie już tę maskę do włosów? Lubicie kosmetyki marki ANWEN?