Philips VisaPure Advanced

Wpis powstał dzięki akcji testerskiej PHILIPS

Philips VisaPure Advanced

Testowanie Philips'a Visa Pure Advanced dzięki producttesterprogram, rozpoczęte. Jednak zanim napiszę co myślę o urządzeniu, chciałabym przedstawić zawartość opakowania.


W zestawie znajdziemy głowicę urządzenia, trzy końcówki, ładowarkę, podstawkę i futerał.


Philips VisaPure Advanced


Urządzenie Philips VisaPure Advanced, jest stworzone do zabiegu oczyszczania twarzy i masażu okolic oczu i policzków w warunkach domowych. Można stosować go na mokro jak i na sucho. Co najważniejsze, jest wodoodporne!


Philips VisaPure Advanced


Kilka słów od producenta:

Oczyszczająca szczoteczka do twarzy, w którą wyposażone jest urządzenie Philips VisaPure Advanced, zapewnia 10 razy skuteczniejsze oczyszczanie niż mycie dłońmi w ciągu zaledwie jednej minuty, a przy tym działa bardzo delikatnie dzięki 17 tys. supercienkich włókien. Oczyszczanie skóry z VisaPure Advanced zapewnia też odpowiednie przygotowanie skóry do lepszego wchłaniania kosmetyków pielęgnacyjnych i poprawia mikrocyrkulację.


Philips VisaPure Advanced


Urządzenie należy stosować dwa razy dziennie: rano i wieczorem, w ramach codziennej pielęgnacji. Ponieważ jest całkowicie wodoodporne, można używać go nawet pod prysznicem, lub podczas relaksującej kąpieli w wannie.

Owocem współpracy firmy Philips z ekspertami w dziedzinie japońskiego masażu twarzy było stworzenie końcówki masującej inspirowanej słynną techniką masażu Petrissage. Dzięki eleganckiej i funkcjonalnej konstrukcji końcówki, składającej się z 5 niewielkich kulek, wydaje się, że to 750 opuszek palców delikatnie dotyka skóry w każdej minucie. Urządzenie pozwala więc osiągnąć to, czego nie potrafią zdziałać dłonie - końcówka zapewnia rewitalizujący i relaksujący masaż, który dociera do głębszych warstw skóry. W efekcie mięśnie twarzy zostają rozluźnione, a mikrocyrkulacja krwi ulega poprawie, dzięki czemu skóra odżywa oraz zyskuje zdrowy wygląd i blask. Do zabiegu można także użyć ulubionych kremów i olejków do twarzy, aby całość była jeszcze bardziej przyjemna i skuteczna.

Końcówka do odświeżenia okolic oczu została wykonana ze specjalnego, chłodnego materiału z wysokiej jakości powłoką ceramiczną, co gwarantuje szybki, 30-sekundowy zastrzyk energii dla zmęczonych oczu i powiek. Końcówka umożliwia delikatny, przyjemny masaż rewitalizujący, jednocześnie schładzając obszary pod powierzchnią skóry oraz pobudzając jej drenaż limfatyczny poprzez program 120 nanodrgań na sekundę. W efekcie oczy stają się pełne blasku i świeżości, a wszelkie oznaki zmęczenia i niewyspania znikają. Urządzenie przeznaczone jest do codziennego stosowania rano - razem z aktualnie używanymi kosmetykami pielęgnacyjnymi lub bez nich.

Testy już rozpoczęłam, jednak chcę poużywać kilka dni, abym mogła dokładnie opisać działanie i funkcje tego magicznego urządzenia.  Moja opinia, wkrótce.

Jesteście ciekawi jak sprawdza się Philips Visa Pure Advanced?

Tesa- kampania od Streetcom

Wpis powstał dzięki kampanii marketingowej STREETCOM

Tesa- kampania od Streetcom

W ostatnim czasie udało mi się zostać ambasadorką marki TESA, dzięki udziałowi w kampanii Streetcom. Paczka przyjechała do mnie w piątek. Jesteście ciekawi co w niej znalazłam?




Tesa- kampania od Streetcom


Otóż, zawartość pudełka była bardzo ciekawa. Znajdowało się w niej mnóstwo plastrów do rozdania, zestaw dla mnie, girlanda urodzinowa, haczyki przezroczyste i haczyki białe.



Tesa- kampania od Streetcom

Tesa- kampania od Streetcom

Tesa- kampania od Streetcom

Tesa- kampania od Streetcom

Miałam już nawet okazję przetestować kilka plastrów. I póki co mam neutralne zdanie. Dlaczego? Powiesiłam haczyki w łazience. Oczywiście najpierw wg instrukcji umyłam dokładnie miejsce na które miałam je nakleić. 

Tesa- kampania od Streetcom

Tesa- kampania od Streetcom

Na pierwszy rzut oka, wyglądało dobrze. Miałam wrażenie, że będzie pięknie się trzymać. Minęły dwa dni i jeden z nich- po prostu odpadł... 

Oczywiście nie zniechęciłam się od razu i wymieniłam plaster. Zobaczymy czy znowu odpadnie, czy tym razem trzymać się będzie.

Kilka sztuk plastrów, wziął do pokoju mój syn i porozwieszał sobie kilka obrazków. W kolejnym poście pokażę i opiszę nasze dalsze testy, jak i relacje znajomych, którzy otrzymali ode mnie plastry.

Znacie ten produkt? Czy tylko u mnie nie do końca się sprawdził? Jakie macie zdanie na ten temat?!


Bioliq- serum rewitalizujące


Bioliq- serum rewitalizujące

Czy widziałaś w telewizji reklamę serum rewitalizującego marki BIOLIQ? Ja owszem i to właśnie ona skusiła mnie do wypróbowania tego kosmetyku. Czy okazał się hitem czy kitem? O tym dowiesz się czytając ten post. 

Swoją recenzję zacznę od opisu producenta:

Preparat zawiera ekstrakty z korzenia tarczycy bajkalskiej i z kawioru, dzięki czemu serum intensywnie stymuluje rewitalizację skóry: aktywnie regeneruje, nawilża i odżywia, co znacząco poprawia jej wygląd i kondycję. Hamuje starzenie komórek skóry na drodze enzymatycznej, oddziałuje na metabolizm preadipocytów i adipocytów, co widocznie wpływa na kontur twarzy. Dodatkowo wyrównuje koloryt skóry, rozjaśniając przebarwienia i niewielkie plamki. Aplikować za pomocą pipetki na opuszek palca lub bezpośrednio na oczyszczoną skórę twarzy. Delikatnie wmasować. Stosować rano i /l ub wieczorem, również jako bazę pod makijaż, samodzielnie lub z innymi produktami do pielęgnacji.

Bioliq- serum rewitalizujące

Na pewno ciekawym i higienicznym rozwiązaniem jest pipeta, dzięki której wygodnie można nabrać odpowiednią ilość kosmetyku. Opakowanie jest szklane, bardzo ładne i wygodne. 

Sam preparat daje wiele do życzenia. Przede wszystkim nie podoba mi się to, że strasznie się klei. Nie jest to przyjemne w trakcie stosowania. Mam wrażenie jakbym smarowała buzię wodą z cukrem, bo ręce robią się nieprzyjemnie klejące. Po aplikacji czuję, jak moja buzia się napręża, jednak mam wrażenie że to przez to lepienie się. Jest to efekt nieprzyjemnego ściągania skóry, czego okropnie nienawidzę w kosmetykach i odrzuca mnie to automatycznie. Ta właściwość skutecznie odsunęła mnie od testów w dość szybkim czasie. Nie potrafiłam się przełamać i do niego wrócić. 

Producent pisze, że można go stosować jako bazę pod makijaż. Ja tego tak nie widzę. Używam go tylko na noc, ponieważ nie wyobrażam sobie kłaść na to jeszcze jakieś warstwy. Rano buzia jest normalna, bez "maski z kleju".  Na pewno nie nawilża, może trochę rozjaśnia przebarwienia na twarzy. Nie widzę jakiejś specjalnej różnicy na swojej twarzy po regularnym stosowaniu. Stosowałam go dwa miesiące w cierpieniu i odstawiłam, bo nie mogłam doczekać się odstawienia tego kleju na twarz. 

Podsumowując. Serum rewitalizujące BIOLIQ ma dobra reklamę, jednak uważam, że nie zasługuje na miano kosmetyku "must have". Na pewno nie kupię go w przyszłości. 

Jestem ciekawa czy Wy znacie to serum? Jak się sprawdza w Waszym przypadku?

Instagram