BENEFIT They're real! Magnet - Ekstremalnie wydłużająca maskara do rzęs
W styczniu miałam okazję zostać jedną z ambasadorek maskary do rzęs tajemniczej marki, dzięki uprzejmości Sampleo. Tusz przyjechał bez opakowania oraz grawerów z nazwą i marką, więc żadna z pań, które brały udział w testach, nie wiedziała o maskarze nic. Dzięki temu mogłam obiektywnie ją przetestować i wyrobić swoje zdanie na jej temat.
BENEFIT They're real! Magnet - Ekstremalnie wydłużająca maskara do rzęs
Wybierz się na pełną przygód podróż do samego wnętrza ziemi. Magnetycznie napędzany rdzeń szczoteczki przyciąga nieziemską formułę tuszu dla efektu rzęs tak długich, że nie mieszczą się w żadnej skali! Szczoteczka o magnetycznym rdzeniu przyciąga magnetyczną formułę, która pokrywa twoje rzęsy daleko poza ich końce dla efektu liftingu i wydłużenia. Zawiera wypustki ZigZag, które idealnie rozczesują i rozdzielają włoski. Wzbogacona minerałami formuła tuszu jest lekka, niewyczuwalna na rzęsach, a efekt wydłużenia i intensywność można budować. Nie rozciera się i nie kruszy!
Taki opis znajdziemy na stronie perfumerii Sephora, w której dostaniecie ją od ręki. Przyznam, że ta charakterystyka moim zdaniem pasuje do maskary idealnie i opisuje to, co naprawdę otrzymamy podczas stosowania.
Jak widzicie na zdjęciach, w moim posiadaniu znalazła się już logowana buteleczka, która niestety jest miniaturką. Na stronie perfumerii można zamówić ją w dwóch pojemnościach, czyli opakowanie pełnowymiarowe oraz małe, jak moje.
Tusz zamknięty jest w szaro-srebrnym opakowaniu z czarno-czerwonymi napisami i logiem marki. Wewnątrz znajduje się silikonowa szczoteczka dość sporych rozmiarów, z wypustkami, które idealnie rozdzielają rzęsy od nasady, aż po same końce. Tusz ma doskonałą, jest gęsta, ale łatwo się rozprowadza. Dokładnie nakłada się na każdą, pojedynczą rzęsę przepięknie je podkreślając i nadając bardzo wyrazistego czarnego koloru.
Czy zauważyłam jakieś wady tego tuszu?
Tak naprawdę, to jedną. Jeśli lubicie nakładać na rzęsy kilka warstw kosmetyku, to niestety, ale tworzą się tutaj niewielkie grudki, więc trzeba się nagimnastykować i napracować, aby je wygładzić i zlikwidować szczoteczką. Z pewnością nie sprawdzi się jeśli robicie makijaż "na szybko" stosując więcej niż jedną warstwę. Innych wad nie zauważyłam.
Cena tej maskary, to na dzień dzisiejszy koszt 149 zł na stronie drogerii Sephora. Uważam, że dla wielu z Was to będzie sporo, jednak patrząc na jakość tego produktu, jestem skłonna wydać tyle pieniędzy. Właśnie zamówiłam sobie pełnowymiarowe opakowanie i z pewnością dodam do tego wpisu zdjęcie jak już będę go miała w rękach.
Podsumowując chcę tylko napisać, że Benefit They're real! Magnet, to jeden z najlepszych produktów do malowania rzęs, jaki do tej pory stosowałam. Moje włoski dzięki tej maskarze prezentują się genialnie i w końcu nie muszę się martwić tym, że będą sklejone lub niedomalowane na końcach.
Jestem ciekawa czy mieliście okazję poznać już tę maskarę? Jak podoba Wam się efekt na rzęsach?