5 pomysłów na świąteczne prezenty

Artykuł sponsorowany / reklama 


5 pomysłów na świąteczne prezenty


Już za kilka dni usiądziemy przy stole wigilijnym ze swoimi bliskimi. Jeśli nie masz jeszcze skompletowanych prezentów, to ten wpis może Ci się przydać. Znajdziesz w nim 5 pomysłów na świąteczne prezenty.

Problem z wybraniem odpowiedniego prezentu miał pewnie każdy z Was. Ja co roku zmagam się z nim i kombinuję, żeby moi bliscy byli zadowoleni. Z dziećmi nigdy nie ma tego problemu, bo piszą listy do Mikołaja, bądź sami mówią co chcieli by otrzymać. W mojej rodzinie są jednak osoby, które nigdy niczego nie oczekują. Jestem osobą, która bardzo lubi sprawiać radość swoim bliskim, dlatego staram się wręczać im coś wyjątkowego. Jakie pomysły miałam w tym roku?

1. Fotoksiążka


fotoksiążka


Taki prezent w tym roku sprawię dla mojej teściowej. Uwielbia oglądać zdjęcia i wspominać miłe chwile z życia codziennego czy różnych uroczystości. Lubi też pokazywać te zdjęcia swoim koleżankom. Razem z mężem wpadliśmy na pomysł, aby wywołać jej dużo zdjęć w formie fotoksiążki. Dzięki temu, nie będzie musiała wkładać pojedynczych zdjęć do albumów, a ich jakość jest o wiele lepsza jak tradycyjnych odbitek. 

2. Bombka "karczoch" DIY


Bombka "karczoch" DIY


Tego typu prezent najczęściej wręczam dziadkom lub ciociom. Razem z dziećmi co roku tworzę kilka takich bombek i obdarowuję nimi swoich bliskich. Co ważne - taka bombka jest niezwykle prosta do zrobienia, sami wybieramy jej kolor, wielkość i wkładamy w nią swój czas i uczucie, dzięki czemu jest to prezent wyjątkowy. Tutaj możecie zobaczyć jak zrobić ją krok po kroku. 

3. Pierniczki

pierniczki świąteczne

Własnoręcznie ugniecione, upieczone i udekorowane pierniczki, to wspaniały prezent dla rodziców, rodzeństwa czy dziadków. W moim domu, od kilku lat tworzymy je razem z dziećmi. Kiedy zabieramy się do pracy - dzieci wiedzą, że niebawem w domu stanie choinka i powoli wczuwają się w świąteczny klimat. Pierniczki tworzą z sercem, zdobią je jak tylko potrafią najlepiej, a później z uśmiechem na twarzy wręczają je dziadkom, którzy pałaszują je z zachwytem.

4. Książka

książki

Książka, to moim zdaniem dobry prezent. Oczywiście, jeśli w Waszej rodzinie są miłośnicy czytania, tak jak w mojej. Znam swoich bliskich, ich zainteresowania i nigdy nie mam problemu ze znalezieniem odpowiedniego tytułu na prezent. W przypadku babć czy cioć zawsze sprawdzają się książki kulinarne, w przypadku taty - historyczne, a dzieci - bajki lub książki młodzieżowe.

5. Kosmetyki

kosmetyki

Może jest to oklepany prezent, jednak każda mama, ciocia, siostra czy babcia ucieszy się z kosmetyków. Oczywiście warunkiem jest fakt, że znamy ich upodobania. Jeśli wiemy jakich perfum lubią używać - możemy im wręczyć kolejny flakon, jeśli znamy ich ulubione kremy pielęgnacyjne - można podarować im zestaw. Wszystko zależne jest od tego jak wiele o nich wiecie. 

Jak widzicie, każdy z tych prezentów można zrobić lub kupić od ręki - wystarczy chwila czasu, a możemy obdarować swoich bliskich czymś wyjątkowym. Szczególnie, jeśli są to trzy pierwsze propozycje, które goszczą w moim domu od lat i zawsze sprawiają ogromną radość. 

Na jakie prezenty stawiacie? Robione własnoręcznie czy kupowane?

Magia Świąt na talerzu - Świąteczny pasztet domowy

Artykuł sponsorowany / reklama 


Magia Świąt na talerzu - Świąteczny pasztet domowy


Boże Narodzenie zbliża się wielkimi krokami, tak więc pora i czas pomyśleć o tym, co znajdzie się na naszym świątecznym stole. W moim rodzinnym domu na bożonarodzeniowym obiedzie czy śniadaniu, nie może zabraknąć pasztetu domowego. 

Od kiedy pamiętam, to w moim domu na święta robiło się pasztet domowy. Wykonywała go moja babcia, która co roku modyfikowała go w przeróżny sposób. Nigdy nie było sprawdzonego przepisu, którego by się twardo trzymała. Wszystko dawała "na oko", a wypiek zawsze wychodził idealny i każdy się nim zajadał. Od kiedy babci nie ma na tym świecie, to ja przejęłam pałeczkę jeśli chodzi o gotowanie i robienie kolacji czy obiadów świątecznych. Niestety, nie mam takiego doświadczenia i umiejętności kulinarnych co ona, dlatego też często korzystam z przepisów z internetu. W tym roku postanowiłam zainspirować się jednym z nich, który pochodzi ze strony przepisy.pl. 

Co będziemy potrzebować do wykonania takiego pasztetu?

- Mięso wieprzowe / wołowe (ja dodaję też drobiowe) 1 kg
- Bulion na wędzonym boczku Knorr
- podgardle 200 g
- wątróbka drobiowa 200 g
- boczek 100 g
- 2 jajka
- włoszczyzna 1 pęczek
- cebula 1 szt.
- suszone grzyby 2 szt.
- przyprawy

Dokładniejszą recepturę wraz ze sposobem przygotowania możecie znaleźć tutaj

Przygotowywanie:

Umyte podgardle należy pokroić w kawałki i ugotować w małej ilości wody z liściem laurowym i zielem angielskim. Wątróbki drobiowe należy obtoczyć w mące, doprawić solą i pieprzem i usmażyć na patelni z cebulką. Zostawić do wystygnięcia. 

Warzywa obrać i pokroić w kostkę. Następnie resztę surowego mięsa pokroić w większe kawałki. Do garnka wrzuć trochę smalcu. wrzuć warzywa, listek laurowy, ziele, pieprz i jałowiec.  Smażymy wszystko razem przez chwilę na dużym ogniu. 

Całość zalewamy ok 700 ml wody z bulionem na wędzonym boczku, dodajemy majeranek, suszone grzyby i doprowadzamy do wrzenia. Zmniejszamy ogień i dusimy pod przykryciem około godziny, aż mięso będzie miękkie. Wystudzić.

Podgardle, wątróbki, mieszankę mięs i warzywa przepuścić przez maszynkę do mielenia mięsa. Całość przełożyć do miski, dodać jajka, doprawić do smaku solą i pieprzem. Następnie przełożyć do keksówki wysmarowanej tłuszczem i obsypanej bułką tartą. 



Nastawiamy piekarnik na temperaturę 180 stopni z grzaniem na górę i dół. Wstawiamy pasztet i pieczemy około 45 minut. 


Oczywiście nie trzymam się twardo czasu pieczenia, co jakiś czas sprawdzam patyczkiem, czy pasztet w środku nie jest zbyt mokry lub za suchy. Po skończonym czasie zostawiam do ostygnięcia.

Gotowe!

Od razu mówię, żebyście nie wyciągali i nie kroili pasztetu kiedy jest jeszcze ciepły - wtedy może się rozwalić, a tego nie chcemy. Jeśli damy mu spokojnie odpocząć i wystygnąć, to dobrze się zespoli i będzie można kroić go w plastry. W moim rodzinnym domu taki pasztet jada się na różne sposoby - jeden z nich to śniadanie - kroimy plaster na kanapkę. Kolejnym sposobem pałaszowania tego smakołyku jest jedzenie go jako danie główne. Można dorobić do niego sos grzybowy i jeść jako pieczeń razem z ziemniakami czy innym dodatkiem. Przepis na sos znajdziecie tutaj




Jak już wspomniałam we wstępie - tego dania nie może zabraknąć w moim domu podczas świąt Bożego Narodzenia. Przypomina mi on o mojej babci, która była dla mnie kimś wyjątkowym. Postanowiłam, że co roku będzie pojawiał się on na bożonarodzeniowym stole i tego się trzymam. Niebawem wrócę do Was z kolejnymi przepisami na proste, a niezwykle smakowite dania, które możecie przyrządzić na święta. 

Przepis na ten pasztet jak i inne dania świąteczne znajdziecie na stronie przepisy.pl.

Jakich potraw nie może zabraknąć na Waszym stole podczas Bożego Narodzenia? Czy gotujecie sami czy robi to ktoś za Was?

Jak pozycjonować blog?

Artykuł sponsorowany / reklama 


Jak pozycjonować blog?

Wyszukiwarka Google stanowi podstawowe źródło czytelników dla każdej osoby piszącej bloga. Jednak konkurencja wśród blogerów jest naprawdę duża i powstaje pytanie, jak pozycjonować blog, aby wyświetlał się na pierwszej stronie wyników wyszukiwania na konkretne frazy kluczowe. Oto podstawowe działania SEO, jakie należy wykonać w celu dostosowania do wymogów algorytmów Google i zapewnienia swojemu blogowi wysokich pozycji w wyszukiwarce.

Pozycjonowanie bloga – to się opłaca!
Blogi coraz mniej przypominają internetowe pamiętniki pisane dla niewielkiego grona odbiorców. Obecnie to potężne narzędzia marketingowe, która umożliwiają zarabianie poprzez pisanie artykułów sponsorowanych, wykorzystanie przestrzeni blogowej do reklamy albo też promocję swoich produktów czy usług. 
Warunek jest jeden – treści zawarte na blogu muszą udzielać konkretnych odpowiedzi na pytania zadane przez użytkowników. Dlatego zadbaj o jakość swoich wpisów, aby stanowiły jak najlepsze źródło informacji na konkretny temat. Jeżeli tak się stanie, to masz szansę osiągnąć sukces jako bloger, a nawet zostać cenionym influencerem w swojej dziedzinie. Poprawna optymalizacja wpisów to zatem sposób na budowę ruchu organicznego, o czym można przeczytać w najdłuższym artykule o pozycjonowaniu - https://projektmarketing.pl/oferta/pozycjonowanie-stron-www/.  
Po pierwsze – dobierz odpowiednie słowa kluczowe
To słowa ściśle związane z tematyką bloga i najtrafniej go opisujące. Frazy generyczne mają charakter dość ogólny i nie tylko są trudne do pozycjonowania, ale także drogie. Osobom prowadzącym blog kulinarny niekoniecznie się będzie opłacać pozycjonować na słowo „przepisy”. Konkurencja w takim przypadku okazuje się naprawdę spora i często trzeba się bić o najwyższe pozycje z topowymi markami. To kompletnie nieopłacalne.
Rozwiązaniem są natomiast frazy z tak zwanego długiego ogona (frazy long tail) – dłuższe, wielowyrazowe i bardziej precyzyjne. Ważne jest to, że coraz więcej użytkowników internetu właśnie takie konkretne pytania wpisuje w wyszukiwarkę. Nic w tym dziwnego, skoro dzięki temu można uzyskać wyjątkowe trafne wyniki. Jeżeli ktoś chce samodzielnie zrobić pizzę, to nie wpisze w wyszukiwarkę słowa „pizza”, ponieważ na pierwszej stronie pojawiają się sami dostawcy pizzy i restauracje. Prawidłowe wyniki da natomiast fraza „jak zrobić pizzę” albo „składniki na ciasto na pizzę” i to są doskonałe frazy z długiego ogona, które możesz wykorzystać w pozycjonowaniu bloga.  
Jak je wykorzystać? O tym za chwilę. Warto jeszcze podkreślić, że baza słów kluczowych nie musi (a nie nawet nie powinna) być stała. Konieczne jest zweryfikowanie skuteczności poszczególnych fraz – czasami zrezygnowanie z tych mniej opłacalnych i szukanie ciągle nowych. Nie powinno być z tym większych problemów. Możesz skorzystać z podpowiedzi od Google pojawiających się na samym dole strony, pod wynikami wyszukiwania, w sekcji „Wyszukiwania podobne do:”. Inną opcją jest użycie jednego z narzędzi, np. Keyword Tool.



Po drugie – umiejętne zastosuj frazy kluczowe na blogu
Zebrane słowa kluczowe należy teraz wpleść w treść konkretnego wpisu. Jednak podstawową zasadą jest zachowanie jego naturalności. Nie ma sensu upychanie fraz na siłę, ponieważ taki tekst będzie kompletnie bezwartościowy dla odbiorcy – trudny w czytaniu, pozbawiony jakości i wręcz niezrozumiały. Co więcej, tego typu działanie okazuje się też niekorzystne w kontekście pozycjonowania. Roboty Google uznają przesycanie tekstów słowami kluczowymi za formę spamowania. W efekcie taka strona czy blog traci pozycję w rankingu. Dlatego zachowaj umiar. Lepszy jest długi i merytoryczny tekst z mniejszą ilością słów kluczowych niż krótki tekst będący w zasadzie zlepkiem fraz.
Kolejna rzecz dotyczy formy słów. Spokojnie można stosować frazy kluczowe nie tylko w formie ścisłej, ale i odmienionej, a także synonimy.  Aż trudno w to uwierzyć, ale wielu pozycjonerów nadal „wzbogaca” teksty dziwnymi konstrukcjami typu: „restauracja Warszawa zaprasza”. Nie popełniaj tego błędu i unikaj zwrotów „teraz połóż pizza ciasto na blachę”.  Naprawdę możesz odmieniać słowa kluczowe, aby tekst wyglądał jak najbardziej naturalnie.
Słowa kluczowe umieszczaj naturalnie w kilku miejscach. Świetnie się do tego nadają:
  • nagłówki (h1, h2 albo nawet h3),
  • listy punktowane,
  • odnośniki wewnętrzne prowadzące do innych wpisów na blogu,
  • poszczególne akapity,
  • atrybuty alt oraz podpisy dla wykorzystanych obrazów.
I jeszcze jedna uwaga – wszystkie słowa kluczowe zawarte w tekście muszą korelować z tematyką wpisu.
Po trzecie – zoptymalizuj odpowiednie metadane
Zanim jeszcze opublikujesz swój wpis na blogu, to pamiętaj o ustawieniu dwóch elementów odgrywających szczególną rolę w pozycjonowaniu. Chodzi tutaj o metadane opisujące tematycznie treść. Ważne jest, co umieścisz w title (tytuł strony ok 60 znaków) i description (opis strony ok 160 znaków), ponieważ te metadane muszą idealnie pasować do tekstu. Brzmi może zawile, ale przykład pewnie wyjaśni, w czym rzecz. Jeśli wpis dotyczy tego, jak zrobić ciasto na pizzę, to metadane mogą wyglądać następująco:
title - Jak zrobić najlepsze ciasto na pizzę? Pizzanajlepsza,pl
description - Przepis na najlepszą pizzę. Zobacz, jak zrobić ciasto na pizzę, które szybko się wykonuje, zawsze się udaje i wspaniale smakuje.
W metadanych pojawiają się zatem frazy kluczowe związane z tematyką wpisu, ale również nawołanie do działania. Każdy odbiorca będzie na pewno wiedział, czego treść dotyczy. Czasami jednak możesz mieć problem z długością tych opisów i w tym aspekcie pomocna okazuje się wtyczka Yoast, ale o tym w następnym punkcie.
Po czwarte – skorzystaj z pomocnych wtyczek
Profesjonalne blogi stawia się na WordPress, a dzięki temu masz dostęp do wygodnego systemu zarządzania treścią (CMS) oraz bardzo przydatnych wtyczek. Jedną z najpopularniejszych jest wtyczka SEO Yoast. To właśnie dzięki niej możesz swobodnie edytować metadane i przede wszystkim zobaczyć, jak będą one wyglądać w wynikach wyszukiwania. To ważne, ponieważ zbyt długi tekst dla title lub description sprawia, że użytkownicy widzą zaledwie jego fragment. Treść ucięta w połowie zdania nie prezentuje się dobrze.

Jak skutecznie pozycjonować blog bez linków?


Wtyczka Yoast podpowiada również, co warto ulepszyć w artykule. Umożliwia ponadto określić URL kanoniczny, zarządzać tagami noindex, zawiera mapę witryny.  Jeżeli zastanawiasz się, jak pozycjonować blog skutecznie, to na pewno nie możesz zapominać o wtyczce SEO Yoast.
Po piąte – stwórz przyjazny adres URL
Na szczęście nie musisz tego robić ręcznie, ponieważ i w tym zakresie przydaje się wtyczka Yoast. Adres przyjazny nie zawiera ciągu jakichś niezrozumiałych znaków, liter i liczb, ale po prostu jest przyjemny dla oka. Jednak przede wszystkim stanowi pierwszą informację o tym, co dana strona zawiera. 
Przykładowo URL „Pizzanajlepsza,pl/blog.post-13ujgh6” nic nie mówi na temat treści, więc jest kompletnie dezinformujący dla odbiorcy. Jednak problem okazuje się głębszy, ponieważ taka końcówka adresu stanowi zagadkę dla robotów indeksujących. W kontekście pozycjonowania bloga to strzał w stopę. URL zgodny z zasadami SEO powinien w tym przypadku wyglądać np. tak: „Pizzanajlepsza,pl/jak-zrobic-ciasto-na-pizze”. Jeżeli nie chcesz tego robić ręcznie, to w panelu WordPress wystarczy wejść do: ustawienia > bezpośrednie odnośniki.
Po szóste – pamiętaj o nagłówku h1
To kolejny ważny element dla pozycjonowania. Na konkretnej podstronie możesz dać tylko nagłówek h1. Wyjątkowo korzystne jest umieszczenie w nim frazy kluczowej. Ważne, aby jak najtrafniej opisywał treść wpisu. Świetnie, kiedy jest dość chwytliwy. Koniecznie musisz zachować zasadę zgodności title, h1 i adresu URL.
Po siódme – zadbaj o linkowanie wewnętrzne
To dzięki umiejętnemu linkowaniu wewnętrznemu zarówno czytelnicy bloga, jak i roboty wyszukiwarki swobodnie mogą poruszać się pomiędzy podstronami. Dlatego, kiedy artykuł będzie już gotowy – ma odpowiednie formatowanie, frazy kluczowe, uzupełnione metadane i prawidłowy URL – to znajdź inne, tematycznie powiązane wpisy i umieść na nich odnośnik do tego nowego. Inna opcja, to link w nowym tekście do starego.
Po ósme – mierz efekty
Kiedy już poznasz podstawowe działania SEO, jakie musisz wykonać i zrozumiesz, jak pozycjonować blog, to nie zapominaj o systematycznym mierzeniu efektów. Tylko w ten sposób jesteś w stanie stwierdzić skuteczność SEO dla bloga. Jak to zrobić? Bardzo prosto. Wystarczy, że przeanalizujesz statystyki, jakie możesz uzyskać dzięki darmowym narzędziom analitycznym. 
Przede wszystkim jest to Google Analytics, dostępny z konta Google. Dobrze też sprawdza się Google Search Console. Instalacja GA nie sprawia żadnych problemów, a zysk jest naprawdę ogromny. Masz dostęp do wielu kluczowych danych, dzięki którym przeanalizujesz ruch na blogu. Chodzi tutaj zwłaszcza o liczbę odsłon poszczególnych wpisów, źródła odwiedzin czy liczbę użytkowników nowych oraz powracających. To kopalnia wiedzy, która pomaga poznać efekty wszystkich działań SEO, ale i zaplanować dalszy rozwój bloga.
Po dziewiąte – uzbrój się w cierpliwość
Osiągniecie pierwszych pozycji w wyszukiwarce Google wiąże się z bardzo mozolną pracą. Bez odpowiedniego zaangażowania, ale i ogromnej cierpliwości trudno o satysfakcjonujące efekty. Musisz krok po kroku budować swój autorytet blogera zarówno wobec robotów Google, jak i samych użytkowników. Po jakimś czasie na pewno zauważysz, że pozycjonowanie kolejnych tekstów okazuje się łatwiejsze. Po prostu, im więcej wartościowych i świetnie zoptymalizowanych wpisów, tym większe zaufanie Google. To ma przełożenie na wysokie pozycje w wynikach wyszukiwania. Dlatego tak ważne jest, aby przestrzegać powyższych zasad.
Zadbaj zatem o merytoryczną i długą treść, w której znajdują się nienagannie umieszczone frazy kluczowe w odpowiedniej ilości. Zoptymalizuj dobrze metadane title i description, daj przyjazny adres URL i nie zapomnij o nagłówku h1 oraz linkowaniu wewnętrznym. Dzięki temu grono wiernych czytelników, pozyskiwanych z wyników organicznych, będzie nieustannie rosło.

W procesie pozycjonowania bardzo ważną rolę odgrywają mocne linki – te najmocniejsze są zawsze najdroższe. W tym poradniku (https://projektmarketing.pl/pozyskiwanie-mocnych-linkow-seo/) znajdziesz informację, jak można je pozyskiwać także za darmo.

Jak rozplanować stoisko targowe?

Artykuł sponsorowany / reklama 


Jak rozplanować stoisko targowe?

Wszelkiego rodzaju targi, to idealny moment dla firm na pokazanie swoich najlepszych stron czy produktów. Jeśli jesteś właścicielem działalności, która szykuje się na tego typu wydarzenie to świetnie trafiłeś. W dzisiejszym wpisie podpowiem, na co warto zwrócić uwagę planując stoisko targowe.

Każda marka na takich wydarzeniach jak targi chce zaprezentować się najlepiej. Nowości kosmetyczne, odzieżowe czy coś zupełnie innego warto pokazać potencjalnym klientom z najlepszej strony. Jak się do tego zabrać, żeby klienci zainteresowali się naszym towarem?

Najważniejszym elementem takich targów jest urządzenie swojego stanowiska. Dobrze, kiedy będzie wyróżniało się spośród innych swoim wyglądem. Jako potencjalny klient, zwracam uwagę przede wszystkim na stojące obok stoisk rollupy. Nie ważne, czy są mniejsze czy większe, bo wiadomo, że rozmiarów jest mnóstwo. Jeśli są kolorowe i czytelne to od razu rzucają mi się w oczy. Taka reklama to doskonały element, który przyciągnie wzrok, a to już jeden krok klienta w stronę stoiska. Właściciel nie musi martwić się o długie rozstawianie czy brak miejsca w samochodzie, bo tego typu rollupy są zwijane do środka, łatwo się je przenosi i nie zajmują dużo miejsca. Kiedy ustawimy taki rollup na naszym stanowisku, to z pewnością będzie się ono rzucało w oczy. Co powinno pojawić się na takiej reklamie? Najlepiej, jeśli pojawi się tam nowość z naszego asortymentu oraz duże logo marki. Dzięki temu osoby, które przechodzą obok mogą zainteresować się nowościami, a logo czy nazwa naszej firmy zostanie w pamięci na dłużej.

Porządek stoiska, to druga ważna kwestia. Jako klient, nie znoszę, kiedy na blacie, stole, wystawie panuje nieład, nawet ten artystyczny. Jestem osobą raczej pedantyczną i zwracam uwagę na to w jaki sposób ułożone są produkty na wystawie. Przeładowana wystawa zamiast przyciągnąć, odstraszy potencjalnych klientów, a przecież zamiar mamy zupełnie odwrotny. Fajnie, jeśli produkty są podzielone na swoje zastosowanie - w przypadku kosmetyków - perfumy powinny leżeć obok perfum, lakiery obok lakierów. 

Pozytywne nastawienie osób, które stoją na stoisku. Niby nic takiego, ale to bardzo ważna kwestia. Jeśli osoba na stanowisku jest uśmiechnięta, chętnie rozmawia z klientami, to chętniej robi się tam zakupy. Z doświadczenia wiem, że osoby negatywnie nastawione, bez życia czy uśmiechu odstraszają. Nikt przecież nie chce stracić humoru i psuć sobie dnia, prawda?

Wszelkiego rodzaju promocje i zniżki. Wydarzenia jakimi są targi z pewnością przyciągają masę osób, które uwielbiają kupić coś taniej. Dlatego też warto zastanowić się nad obniżeniem cen - nawet niewielkim. Taki zabieg z pewnością nam nie zaszkodzi, a dzięki niemu możemy zyskać nowych klientów. 

Gadżety reklamowe lub gratisy. Oczywiście wręczane dla osób, które zrobiły u nas zakupy. To miły dodatek, który z pewnością ucieszy nabywcę i zapadnie mu w pamięć na długo.

Myślę, że te kilka zabiegów z pewnością pomoże nam osiągnąć lepsze efekty podczas wystawiania się na targach. Stoiska potraktowane w ten sposób będą oblegane przez zainteresowanych klientów, dzięki czemu wrócimy z targów zadowoleni.

Muzeum Historii Ubioru - zbiór ciekawostek

Artykuł sponsorowany / reklama 



Czy zastanawialiście się kiedyś w jaki sposób ubierali się ludzie w zeszłych stuleciach? Powiem Wam szczerze, że osobiście nie raz szukałam informacji na ten temat. Jak wiecie - moda lubi wracać, dlatego też postanowiłam trochę "poszperać" w sieci i znalazłam ciekawe miejsce o którym pomyślałam, że warto Wam opowiedzieć. Mowa o Muzeum Historii Ubioru.

Swój wpis zacznę może od tego, gdzie mieści się takie miejsce. Z doświadczenia wiem, że nie każdy wie gdzie się znajduje i gdzie go szukać. Muzeum Historii Ubioru o którym właśnie czytacie mieści się w Poznaniu na ulicy Kwiatowej 14/2. W tym miejscu znajdziecie kolekcje ubiorów historycznych - zarówno zabytkowych jak i rekonstrukcji. Pochodzą głównie z XIX wieku. Wystawy pojawiają się cyklicznie. 

Kolekcja tych zabytkowych ubiorów i akcesoriów modowych pochodzi głównie z z okresu XIX wieku, a stworzyła ją Anna Moryto. Jest to największy w Polsce, prywatny zbiór kompletnych sukien, które regularnie są udostępniane publicznie. W kolekcji znajduje się ponad 50 eksponatów, a liczba wciąż rośnie. Najważniejsze z eksponatów to suknia letnia z lat 40 XIX wieku, suknia z 1840 roku z dekoracją wykonaną z fałszywych guzików, oraz suknia wieczorowa z około 1880 r. z domu handlowego B. Altman. 

Większość eksponatów to oryginalne stroje z epoki. Znajduje się tam także kilka sukien odtworzonych współcześnie, dzięki czemu wszystkie główne nurty w modzie tego okres, będą miały swoje reprezentantki. Na wystawie można zobaczyć suknie strojne i codzienne. Wykonane są profesjonalnie, przez pracownie krawieckie wielkich domów handlowych oraz w domowym zaciszu przez krawcowe amatorki. Wiek XIX można nazwać wiekiem stelaży, więc nie brakuje wielu typów „niewidzialnego wsparcia” dziewiętnastowiecznej elegantki: krynolin i turniur. Na co dzień, kolekcja służy jako cenne źródło technicznej wiedzy, niezbędnej w pracy odtwórcy historycznego. - (źródło: muzeum.opole.pl)

Muzeum Historii Ubioru - zbiór ciekawostek

To miejsce może odwiedzić każdy z Was. Zwiedzanie dostępne jest w czwartki i piątki w godzinach 11.00 - 15.00, oraz soboty i niedziele w godzinach 11.00 - 17.00. W pozostałe dni Muzeum jest nieczynne. Jeśli jednak macie ochotę odwiedzić je w inne dni tygodnia, należy wcześniej skontaktować się z tym miejscem telefonicznie. To fajne rozwiązanie, ponieważ właściciele tego miejsca są otwarci na propozycje osób, które chcą je odwiedzić. 

Cena biletów moim zdaniem jest bardzo niska. Bilet normalny to kwota 12 zł, ulgowy 8 zł, bilet dla seniorów i osób po 65 roku życia to również kwota 8 zł, a dzieci do lat siedmiu wejdą tam bezpłatnie. Istnieje również możliwość zwiedzania tego miejsca z przewodnikiem, który nie tylko oprowadzi nas po pomieszczeniach, ale i dowiemy się od niego masę ciekawostek na temat kolekcji i poznamy trochę historii. Istnieje możliwość wynajęcia przewodnika, który mówi w języku polskim oraz angielskim. Co ciekawe, środki ze sprzedaży biletów w całości przeznaczone są na działalność statutową Fundacji Mundi Plumarii



Muzeum Historii Ubioru - zbiór ciekawostek

Czy wiecie, że dopiero w XIX wieku wszyscy zaczęli nosić bieliznę? A wielkość ronda w kapeluszu świadczyła o statusie materialnym i społecznym? Panie kupowały sobie nawet włosy, by upiąć sobie kok. Najdroższe były te w kolorze blond oraz siwe. Takich oraz innych ciekawostek można dowiedzieć się podczas zwiedzania tego miejsca z przewodnikiem i myślę, że to bardzo interesujące rozwiązanie. 

W grudniu tego roku organizowany był pokaz na temat sznurowania gorsetów, warstw bielizny, można było dowiedzieć się Jak dokładnie działa krynolina, co nadaje secesyjnym spódnicom ich kształt, co zakłada się na co? Wszystko to było zrobione w formie rekonstrukcji strojów z dwóch różnych dekad XIX wieku. Co najlepsze - było to pokazane "na żywo" a nie na manekinach. Można było porównać je z oryginałami, które znajdują się na ekspozycji, a nawet przymierzyć krynolinę dostępną dla gości wystawy. W najbliższy weekend (14-15 grudnia) odbędzie się kuratorskie zwiedzanie wystawy "Czego oczy nie widzą - historia bielizny XIX wieku". Zwiedzanie będzie odbywało się w godzinach 13.00 i 15.00. 

Na styczeń harmonogram również zapowiada się ciekawie:




4 stycznia (sobota) i 5 stycznia (niedziela)
Zwiedzanie kuratorskie wystawy, „Czego oczy nie widzą – historia bielizny w XIX wieku”
Zwiedzanie będzie się odbywać o godzinach: 13.00, 15.00
11 stycznia (sobota) i 12 stycznia (niedziela)
„Nic tak bliskie ciału, jak koszula. Prelekcja o roli i historii koszuli w czasach nowożytnych”
Prelekcja odbędzie się o godzinie 13.00
18 stycznia (sobota) i 19 stycznia (niedziela)
Zwiedzanie kuratorskie wystawy, „Czego oczy nie widzą – historia bielizny w XIX wieku”
Zwiedzanie będzie się odbywać o godzinach 13.00, 15.00
Godziny otwarcia 11.00-17.00
26 stycznia – 13 luty nieczynne.


Warto wspomnieć, że wystawy są przygotowane z ogromną dbałością o szczegóły. Kolekcja udostępniana jest na wystawy w Polsce jak i w Europie. Znajdują się w niej kompletne ubiory jak i bielizna oraz inne, głownie pochodzące z XIX wieku akcesoria. Najstarsze z nich historyczne stroje pochodzą aż z początków XIX wieku. 

Muzeum Historii Ubioru - zbiór ciekawostek

Muzeum Historii Ubioru - zbiór ciekawostek


Modę możemy definiować na wiele sposobów, żaden jednak nie będzie wystarczający, aby opisać wszystkie jej aspekty. Nie sposób przecenić jej wartości i roli, jaką odegrała i nadal odrywa. Wpływ, jaki wywiera moda na społeczeństwo jest przez większość z nas bagatelizowany i umniejszany, a przecież moda jest sztuką, której doświadczamy w codziennym życiu. - (źródło: https://www.facebook.com/pg/xixgallery)

Dziś, przeglądając stronę internetową tego Muzeum, poczułam, jakbym przeniosła się do wczesnych lat XIX wieku. Kiedy każda, szanująca się kobieta nosiła gorset, suknie miały bufiaste rękawy, oraz posiadały przepiękne haftowane zdobienia, które sprawiały, że każda z nich była niezwykle oryginalna i niepowtarzalna. To właśnie ten klimat sprawia, że oglądając eksponaty z wystaw, czujemy tę magię dawnych lat. Dodatkowo, istnieje strona, na której pojawiają się i będą pojawiały haftowane produkty związane z tym muzeum. Możecie ją zobaczyć tutaj

Myślę, że dla osób, które interesują się chociaż w małym stopniu modą lub historią, to miejsce będzie nie lada gratką. Osobiście nigdy nie byłam asem z historii i nie do końca informacje z tej dziedziny nauki wpadały mi do głowy, to interesując się modą, to miejsce mocno mnie zainteresowało. Jestem przekonana, że będąc w Poznaniu to miejsce pojawi się jako pierwsze w tych, które muszę zwiedzić. 

Czy ktoś z Was odwiedził już Muzeum Historii Ubioru w Poznaniu? Jakie były Wasze wrażenia?

Instagram