Bestsellerowe tusze do rzęs BOURJOIS - Mascara Twist up the Volume, Eye Catching oraz Volume Reveal Adjustable

PACZKA PR / REKLAMA 

Bestsellerowe tusze do rzęs BOURJOIS - Mascara Twist up the Volume, Eye Catching oraz Volume Reveal Adjustable Volume


Z marką Bourjois co prawda dopiero zaczęłam się poznawać i mam swoje ulubione produkty tej marki, jednak lubię nowości i często po nie sięgam. Ostatnio w mojej kosmetyczce pojawiły się trzy bestsellerowe tusze do rzęs BOURJOIS - Mascara Twist up the Volume, Eye Catching oraz Volume Reveal Adjustable Volume. Przyszedł więc czas aby pokazać je Wam bliżej.




  • Bourjois Volume Reveal Mascara Adjustable 


Nowa mascara z serii Volume Reveal, która pozwoli całkowicie odmienić makijaż rzęs w trakcie jego noszenia bez konieczności zmywania make-upu. Umożliwia nałożenie na rzęsy kolejnych warstw tuszu bez wcześniejszego demakijażu i bez tworzenia grudek. Tusz umożliwia regulowanie objętości rzęs dzięki nowej formule oraz nowej konstrukcji szczoteczki. Tusz jest wzbogacony w roztapiające się, miękkie woski nowej generacji i ma kremową konsystencję, dzięki czemu szczoteczka gładko przesuwa się po rzęsach. Można nałożyć nową warstwę maskary, nawet wtedy, gdy pierwsza warstwa jest całkowicie sucha.
Szczoteczka Ultra Gliding, wykonana z supermiękkich, neoprenowych włosków, gwarantuje łatwą aplikację. Tusz nadaje objętość bez pozostawiania grudek.



Volume Reveal Adjustable

Wiele czytałam o tuszach z tej serii zanim zdecydowałam się na swój pierwszy. Szczerze mówiąc jestem zszokowana tym, jak wiele jest pozytywnych opinii na ich temat. Wszędzie czytam, że mega pogrubiają, pięknie podkreślają - że to idealny tusz na wieczorne wyjścia, bo rzęsy po nim są jak te doczepiane. Serio tak jest?

Tusz ma ciekawe opakowanie - patrząc od góry w kształcie trójkąta - a na jednej ze ścian bocznych posiada powiększające lusterko. Niby fajne - jednak ja z niego nie korzystałam ani razu - nie noszę maskary w torebce - więc dla mnie to zbędny dodatek. Konsystencja tuszu jest przyjemna, nie jest za gęsty ani za rzadki, taki trochę woskowaty - co ogólnie mi się podoba. Szczoteczka z włosia - czyli taka jakie lubię - nie wyróżnia się niczym szczególnym. Wydaje mi się nawet trochę za gęsta, chociaż patrząc na efekt jaki nią uzyskuję zmieniam zdanie.


Volume Reveal Adjustable

Rzęsy rozczesuje dość dobrze, idealnie je rozdziela. Efekt wygląda bardzo naturalnie i moim zdaniem ten tusz jest idealny do delikatnych, codziennych makijaży. Faktycznie nie tworzy grudek przy dokładaniu kolejnej warstwy - za co ma u mnie duży plus - nadal jednak chciałabym żeby dodatkowo było pogrubienie. Na zdjęciu które Wam za chwilę pokażę mam dwie warstwy - bałam się eksperymentować i dokładać trzecią - nie chciałam uzyskać teatralnego efektu. Mimo wszystko jestem z niego bardzo zadowolona. Nie odbija się przy malowaniu i nie osypuje. 


Bourjois Volume Reveal Mascara Adjustable


Cena sugerowana: 57,99 zł - w sieci jednak można ją dostać za około 40 zł. Cena moim zdaniem jest w porządku. Bardzo podobają mi się moje rzęsy po zastosowaniu tego tuszu. 

  • Bourjois EYE CATCHING Mascara 

Maskara Eye Catching jest pierwszym tuszem do rzęs Bourjois, który pozwala stworzyć natychmiastowy efekt kociego spojrzenia. Jego formuła została wzbogacona o proteiny jedwabiu, dzięki czemu tusz zapewnia intensywną objętość rzęs pozostawiając włoski miękkie, elastyczne i bez grudek. Innowacyjna, mocno podkręcona szczoteczka pogrubia i nadaje kształt rzęsom wywijając włoski na zewnątrz oka i tworząc wrażenie optycznie powiększonych oczu.


Bourjois Eye Catching

Co do tej maskary na początku miałam bardzo mieszane uczucia. Ma ciekawą szczoteczkę, która jest wygięta w łuk. Od nowości nabierała zdecydowanie za dużo tuszu - co widać na zdjęciach, które robiłam kiedy tylko je dostałam. Przez ten nadmiar na rzęsach tworzyły się grudki, a rzęsy były źle rozdzielone - wręcz posklejane. Moje od pewnego czasu są powyginane każdy w inną stronę, więc była dla mnie dość problematyczna. Kiedy jednak trochę podeschła - minęło trochę czasu od jej pierwszego otwarcia - konsystencja zmieniła się i grudek jest już dużo mniej - jednak nadal się pojawiają. Rzęsy rozdziela średnio, podczas malowania odbija się na powiece co strasznie mnie drażni i specjalnie pokazałam na zdjęciu jak wygląda oko chwilę po pomalowaniu, pogrubienie jest zauważalne. Nie unosi rzęs tak jak bym chciała więc na dzień dzisiejszy ten tusz jest moim zdaniem średni i pewnie do niego nie wrócę.


Bourjois Eye Catching

Bourjois EYE CATCHING Mascara


Cena sugerowana: 55,99 zł - w sieci znalazłam go również za 40 zł - jednak moim zdaniem cena jest za wysoka. Za tą cenę mogę kupić naprawdę dobry tusz, który cudownie uniesie rzęsy do góry i ładnie je rozdzieli.


  • Bourjois Twist up the Volume Mascara

Wraz z pojawieniem się na rynku maskary Twist Up The Volume Bourjois wprowadza szczoteczkę, której jeszcze nie było. Innowacyjny mechanizm pozwala malować w dwóch pozycjach, dzięki którym osiągniesz dwa cele: wydłużenie i pogrubienie.
Twist 1, wydłużenie rzęsa po rzęsie: szczoteczka równomiernie rozprowadza produkt po wszystkich rzęsach na całej ich długości. Sieć separujących włókien zapewnia idealne rozdzielenie.
Twist 2, ekstremalna objętość: Przekręć końcówkę twist a szczoteczka skróci się i zagęści, dzięki czemu uda Ci się zbudować super objętość bez grudek.

Bourjois Twist up the Volume

Maskara na szczoteczce ma specjalne pokrętło dzięki któremu jej kształt zmienia się. Mamy dwa warianty do wyboru:

- Wydłużający

Bourjois Twist up the Volume

- Zwiększający objętość

Bourjois Twist up the Volume

Pierwszy raz spotkałam się z tego typu rozwiązaniem i na początku urzekło mnie ono w 100%. Jak wspomniałam wyżej - moje rzęsy są długie - jednak brakuje im objętości. Tusz w wersji wydłużającej ładnie rozczesuje rzęsy jednak odbija się na powiece, a efekt jest słabo zauważalny - taki naprawdę naturalny wygląd - do makijażu no makeup. Wersja zwiększająca objętość spisuje się lepiej jednak również odbija się na powiece. Rzęsy są widocznie pogrubione, jednak z rozdzieleniem ich już robi się problem. Używam jej w taki sposób, że najpierw używam drugiej wersji, a na to kładę drugą i efekt jest taki jaki widzicie na zdjęciu. Nic szczególnego. 

Bourjois Twist up the Volume Mascara

Cena sugerowana: 57,99 zł w sieci znajdziecie ją za 35 zł więc myślę, że cena z sieci jest adekwatna do jakości. 

Każdy z tych bestsellerów znajdziecie w Rossmannie - jednak tam ich ceny są znacznie wyższe jak te proponowane w przeróżnych drogeriach internetowych. 

Czemu wszystkie trzy tusze zyskały miano bestsellerów? Myślę, że ogromne znaczenie ma tutaj trwałość tych maskar - jest naprawdę bardzo dobra. Jeśli chodzi o efekty ich pracy - myślę, że każda z nas ma inne rzęsy i każda inne wymagania - więc zawsze znajdą się przeciwnicy jak i zwolennicy. Volume Reveal Adjustable to zdecydowanie mój faworyt do którego z chęcią będę powracać.

O nowej kolekcji Bourjois Always Fabulous poczytacie tutaj.

Znacie którąś z tych maskar? Jak sprawdzają się u Was? 

Mój makijażowy hit, czyli bestsellery od MAX FACTOR - Maskara 2000 CALORIE i Puder CRÈME PUFF

PACZKA PR / PREZENT 

Mój makijażowy hit, czyli bestsellery od MAX FACTOR - Maskara 2000 CALORIE i Puder CRÈME PUFF

Z marką MAX FACTOR bardzo się polubiłam, dlatego też coraz częściej i bez obaw sięgam po ich kosmetyki. Pod koniec wakacji w moje rączki trafiły bestsellery tej marki i śmiało mogę stwierdzić, że nie dziwi mnie, iż otrzymały to miano. W tym wpisie chcę podzielić się z Wami moimi odczuciami wobec dwóch z nich - Maskary 2000 Calorie i Pudru Creme Puff


Jeśli czytacie mojego bloga, to z pewnością wiecie, że ciężko mnie zadowolić jeśli chodzi o tusze do rzęs. W każdym mi czegoś brakuje i nie miałam do tej pory swojego ulubieńca. Dlatego też kiedy 2000 Calorie pojawił się w moim domu od razu przystąpiłam do testów. 


Max Factor 2000 calorie

Ta maskara jest ponadczasowa i najczęściej wybierana przez profesjonalistów od 2 ponad dekad. Według producenta używając jej można osiągnąć nawet potrójną objętość w porównaniu z nieumalowanymi rzęsami. Wielkim atutem jest fakt, iż mogą stosować ją osoby z wrażliwymi oczami, oraz noszące soczewki kontaktowe. Tusz jest wodoodporny, bezzapachowy i odporny na rozmazania. Jaki okazał się w rzeczywistości?

Po tytule wpisu możecie stwierdzić, że jestem nim zauroczona - jednak co mnie w nim tak oczarowało, że nazwałam go hitem? Jak wiecie, nie lubię silikonowych szczoteczek - mało kiedy sprawdzają się one na moich rzęsach. Mam dość sztywne włoski i wydaje mi się, że syntetyczne włosie łatwiej sobie z tą sztywnością radzi. Większość szczoteczek gładzi je tylko od spodu, nie dostając się pomiędzy włoski - co za tym idzie - są słabo pomalowane. W przypadku tej szczoteczki - włosie jest syntetyczne, dość gęste - jednak nie za grube - dzięki czemu doskonale przemieszcza się pomiędzy włoskami - dokładnie malując je od nasady, aż po same końce. 


Max Factor 2000 calorie

Max Factor 2000 calorie

Od kiedy jej używam, nie zdarzyło się, żeby na szczoteczkę nabrał się nadmiar tuszu, konsystencja również nie zmieniła swojej postaci - nie zmiękła, nie wyschła - mimo, iż w mojej łazience jest dość wysoka temperatura. Maskara faktycznie jest wodoodporna, jednak nie na tyle, żeby mieć problem z jej zmyciem. Trzyma się doskonale przez cały dzień, nie kruszy się i wygląda super.

Efekt na rzęsach również bardzo mi się spodobał. Owszem, zdarzy się, że rzęsy trochę się do siebie przyczepią - jednak to efekt robienia makijażu na szybko. Jeśli mam czas, żeby ładnie je rozczesać - nie muszę używać do tego innej szczoteczki - wszystko doskonale rozczeszę tą, która chowa się w opakowaniu Max Factor 2000 calorie. Czy trzykrotnie zwiększyła się objętość moich rzęs? Tego ocenić nie umiem, ale z pewnością wyglądają na gęstsze niż przed pomalowaniem. Sami zobaczcie:


Max Factor 2000 calorie

Efekt mnie zachwyca i z pewnością ten tusz zostanie ze mną na dłużej, podobnie jak Puder Creme Puff


Puder CRÈME PUFF

O tym pudrze z sieci dowiecie się tyle, że jest to mocno kryjący puder w kompakcie, dzięki któremu można uzyskać efekt skóry pełnej blasku z nieskazitelnym, matowym wykończeniem. Cząsteczki zawarte w pudrze odbijają światło i dają miękki i subtelny blask. Można używać go na podkład, bądź samodzielnie na krem czy bazę. Według producenta nadaje się do każdego rodzaju skóry. 


Puder CRÈME PUFF

Jaki jest w rzeczywistości? Przede wszystkim zachwycił mnie jego wygląd - złoto kojarzy mi się z luksusem i elegancją. W środku puder, który zapach ma identyczny jak perfumy GG jednej z katalogowych marek. Taki trochę orientalny, przełamany elegancją i wyrafinowaniem. Konsystencja mnie oczarowała - nie jest to typowy puder w kamieniu. Ten jest dość miękki, lekko kremowy - jednak nie jest tłusty ani pylący. Świetnie aplikuje się go na pędzel, z łatwością przyczepia się do skóry i wtapia się w nią pozostając niezauważalnym. Co mnie urzekło - wypełnia on zmarszczki i bruzdy - wyrównując przy tym powierzchnię skóry. Nie migruje, trzyma się swojego miejsca i wygląda po prostu pięknie. Kryje dobrze - nie mam zastrzeżeń - można to krycie budować.


Puder CRÈME PUFF

Mój makijażowy hit, czyli bestsellery od MAX FACTOR - Maskara 2000 CALORIE i Puder CRÈME PUFF

Na zdjęciu zaznaczyłam kółkiem miejsce gdzie jest zaaplikowany, bo tak naprawdę nie widać go zbyt dobrze przez to, że tak fajnie stapia się ze skórą. 

Trwałość jest bardzo dobra - nie zauważyłam, żeby jakoś szczególnie szybko się ścierał. Na dzień dzisiejszy nie licząc jednego mineralnego pudru jaki posiadam - to mój ulubieniec. Wydajność jest również na plus - nie zużywa się szybko - zdjęcia robiłam po około 3 tygodniach stosowania i jak widać - zużycie jest znikome. 

Kolejny raz jestem bardzo zadowolona z produktów marki Max Factor. Te dwa produkty z pewnością pojawią się pod koniec roku we wpisie z moimi hitami roku 2018. Oprócz nich z pewnością znajdzie się paleta pomadek Lipfinity, błyszczyki Colour Elixir Lip Cushion czy rozświetlacze Miracle Glow Duo Iluminator. Jeśli nie znacie tych produktów - polecam zerknąć w moje wpisy gdzie możecie przyjrzeć im się bliżej.

Znacie te bestsellery od Max Factor? Macie jakieś swoje ulubione kosmetyki tej marki?

YOUNGBLOOD MINERAL LENGTHENING MASCARA - Pell.pl Kosmetyki Gwiazd

Prezent / współpraca barterowa

YOUNGBLOOD MINERAL LENGTHENING MASCARA - Pell.pl Kosmetyki Gwiazd


O sklepie Pell.pl pisałam Wam już jakiś czas temu, kiedy opisywałam Wam działanie kremu pod oczy. Oprócz kremu zamówiłam sobie również tusz do rzęs YOUNGBLOOD MINERAL LENGTHENING MASCARA, który znajduje się w gronie bestsellerów na stronie sklepu. Jak się sprawdził, oraz jak wyglądają rzęsy bo jego nałożeniu dowiecie się z tego postu. Zapraszam!



Moje rzęsy widzieliście już w nie jednym wpisie na blogu. Z natury są długie, a ich objętość ostatnio podwoiła się za sprawą pewnego serum. Maluję je codziennie - więc tusz do rzęs to mój must have. Mam ich w kosmetyczce kilka. 

Od dawna jednak szukam takiego, który zachwyci mnie w 100%. W każdym widzę jakąś wadę - to się osypuje, to za słabo podkreśla, to nie mogę go zmyć... i tak bujam się pomiędzy markami od dobrych kilku lat w poszukiwaniach takiego, który mnie zachwyci. O tuszu Youngblood czytałam już na jednym z często odwiedzanych blogów, więc postanowiłam również się skusić i go wypróbować. 


YOUNGBLOOD MINERAL LENGTHENING MASCARA - Pell.pl Kosmetyki Gwiazd

Jakie informacje o nim znajdziemy na stronie sklepu?


YOUNGBLOOD Mineral Lengthening Mascara 8.3ml  to ekstremalnie wydłużająca i pogrubiająca mineralna maskara z efektem sztucznych rzęs. Specjalnie zaprojektowana szczoteczka oddziela idealnie każdą rzęsę. Tusz nie kruszy się i nie osypuje w ciągu dnia . Nie skleja rzęs. Dzięki zawartym w niej aminokwasom i witaminom wzmacnia i uelastycznia rzęsy. Tusz mineralny – bez parabenów - nie powoduje podrażnień i alergii, idealny przy szkłach kontaktowych. 

Skład:
Water (Aqua) , Acrylates Copolymer, Beeswax, Stearic Acid, Copernicia Cerifera (Carnauba) Wax, Sucrose Polystearate, PVP, Arginine, Behenyl Alcohol, Polysorbate 80, Phenoxyethanol, Caprylyl Glycol, Sorbitan Sesquioleate, Squalane, Hydroxyethylcellulose, Nylon-6, Sodium Dehydroacetate, Potassium Sorbate, Polyquaternium-10, Aloe Barbadensis Leaf Juice, Hexylene Glycol, Silica, Disodium EDTA, Panthenol. May Contain (+/-): Titanium Dioxide (CI 77891), Iron Oxides (CI 77491, CI 77492, CI 77499).    

Dzięki działaniu aminokwasów, witamin i wyciągów roślinnych znacząco wzmacnia i uelastycznia rzęsy, nie powodując przy tym podrażnień i alergii. 10ml / kolor: czarny



Jak widzicie tusz zamknięty jest w czarnej smukłej buteleczce. Wygląda klasycznie i elegancko - tak jak lubię. W środku znajdziemy szczoteczkę z włosia - takie najbardziej mi odpowiadają. Szczoteczka nabiera sporą ilość maskary - jednak jej włosie jest bardzo gęste, dzięki czemu ładnie rozczesuje rzęsy, nadając im piękny, czarny odcień. Rzęsy są ładnie rozdzielone i wydłużone. Nie zostawia grudek. 


YOUNGBLOOD MINERAL LENGTHENING MASCARA - Pell.pl Kosmetyki Gwiazd

Tusz bardzo dobrze trzyma się na moich rzęsach. Od rana do wieczora mam nienaganny makijaż, nic się nie kruszy, ani nie rozmazuje. Ani razu też, nie pojawiło się żadne podrażnienie oczu, pieczenie - nic. 

Jeśli mam oceniać go porównując do jego poprzedników w mojej kosmetyczce, to zdecydowanie jest on numerem jeden.
Dawno nie miałam tuszu, który tak ładnie maluje, bez zbędnego wysiłku. Używam go już dwa miesiące i do dziś nie doszukałam się w nim ani jednej wady. Myślę, że wart jest swojej ceny i nie dziwię się, że należy do grona bestsellerów - bo naprawdę jest wyjątkowo dobrym kosmetykiem.


YOUNGBLOOD MINERAL LENGTHENING MASCARA - Pell.pl Kosmetyki Gwiazd

Pozostało mi pokazać Wam efekt, jaki uzyskuję malując rzęsy. Od razu zaznaczam, że taki wygląd uzyskuję przeciągając szczoteczką po rzęsach zaledwie raz. Nie malowałam ich po wyschnięciu ponownie. Nie ma takiej potrzeby. 


YOUNGBLOOD MINERAL LENGTHENING MASCARA - Pell.pl Kosmetyki Gwiazd


Rzęsy wyglądają po nim fantastycznie - ja jestem zauroczona jego działaniem i chyba mogę powiedzieć, że w końcu znalazłam tusz idealny.

Znacie tę maskarę? Robiliście zakupy w Pell.pl? 

Instagram