Monika Skabara "Odzyskana korona" - PRZEDPREMIEROWA recenzja patronacka

 

Monika Skabara "Odzyskana korona" - PRZEDPREMIEROWA recenzja patronacka

Pamiętacie bestseller "Rosyjska Księżniczka" o którym Wam pisałam w zeszłym roku? Już 20 stycznia swoją premierę będzie miała druga część z tej serii. "Odzyskana korona" jest już za mną, bo zostałam jednym z patronów medialnych tej części. Wracam więc do Was z przedpremierową recenzją.


Na samym początku chciałabym bardzo, ale to bardzo podziękować samej autorce, za obdarzeniem mnie zaufaniem i możliwość objęcia patronatem medialnym tej właśnie historii. Monika! Pamiętam jak dziś, kiedy do mnie napisałaś i nie masz pojęcia, jaką sprawiłaś mi radość. Cieszę się, że mogłyśmy się też spotkać w dobie pandemii i chociaż trochę ze sobą pogadać i poznać. Tym razem, recenzując Twoją książkę, czuję większe zdenerwowanie, bo nie chcę Cię zawieść i mam nadzieję, że tak nie będzie :) 

A więc zacznijmy od opisu ze strony wydawnictwa:

Nastał nowy szef, ale przed nim cholernie wyboista droga!

Od kiedy Juri Dunajew przejął część obowiązków Saszy, myślał, że najgorsze już za nim. Co jeszcze go czeka? Pomógł przecież w przewrocie – nie w jednej, ale aż dwóch rodzinach mafijnych.
Teraz wraz z przyjacielem i prawą ręką Sergiejem osiadł w Londynie, aby stamtąd kierować rozrastającym się imperium. Bycie zwykłym żołnierzem to nic trudnego, ale rządzenie jako szef, to zupełnie inny kaliber odpowiedzialności.

Eliza Tatarczuk całe swoje życie uciekała lub ukrywała się pod kolejnymi zmyślonymi nazwiskami. Kiedy wreszcie może złapać trochę oddechu, postanawia zamieszkać w Londynie. Wie, że będzie tu bezpieczna. Przecież nie tylko ochrania ją Maksim, przy którym dorastała, ale sama potrafi dużo więcej, niż przyznałaby się nawet swojej babci. Musi tylko znaleźć pracę i przyjaciół, aby stworzyć pozory normalnego życia.

Kiedy przypadkowo nogi prowadzą ją do klubu Pandemonium, odważnie stawia wszystko na jedną kartę i daje się wciągnąć w zaskakujący, dziwny świat. Czy to ryzyko się opłaci?

Monika Skabara "Odzyskana korona" - PRZEDPREMIEROWA recenzja patronacka

Książka zaczyna się w tajemniczych okolicznościach. Jako czytelnik byłam świadkiem sytuacji, gdy mała dziewczynka, a raczej niemowlę zostaje przekazane kobiecie, która jest jej babcią. Kobieta postanawia ukryć ją przed kimś i zapowiada, że zrobi wszystko, aby ktoś się o niej nie dowiedział. Przyznam, że taki prolog bardzo mi się spodobał, bo od samego początku wiedziałam, że w tej książce będzie jakaś poważna akcja. "Rosyjska księżniczka" trzymała w napięciu od samego początku do końca, więc drugi tom automatycznie miał podniesioną poprzeczkę i miałam do niego wielkie oczekiwania. Czy autorce udało się mnie zaskoczyć?

Eliza Markowska, a raczej Tatarczuk, mieszka i studiuje w Warszawie. Jest młoda, ambitna, ale z nikim się nie przyjaźni. Nie jest to spowodowane tym, że kobieta tego nie chce, ale nie może. Jej życie to ciągła ucieczka. Odkąd pamięta, przeprowadzki i zmiana tożsamości, to jej chleb powszedni. Ktoś chce ją dorwać i zrobić jej krzywdę, ale Eliza nie wie, z jakich przyczyn i nigdy nie była w nie wtajemniczona. Kobietę wychowała babka Nina, która nie była babcią, o jakiej można sobie pomyśleć. Po śmierci męża przejęła ona szemrane interesy, o których nasza bohaterka nie chce myśleć, ale kiedyś będzie musiała je przejąć. Babka dopilnowała, aby Eli potrafiła posługiwać się bronią, jednak zadbała też o jej wykształcenie i bezpieczeństwo. Zawsze nieopodal niej znajduje się Maksim, który ma ją chronić. Kiedy coś się dzieje, zawsze pojawia się on i tak też jest tym razem. Kobieta dowiaduje się, że ktoś wpadł na jej trop i jest zmuszona zmienić miejsce zamieszkania. Tak trafia do Londynu. Wynajmuje mieszkanie i znajduje pracę jako sprzątaczka w klubie "Pandemonium", na który wpadła przypadkowo podczas spaceru. Wie, że babka nigdy by jej nie pozwoliła się w nim zatrudnić, ale czuje, że chce zrobić coś po swojemu.


Monika Skabara "Odzyskana korona" - PRZEDPREMIEROWA recenzja patronacka

Jurij Dunajew, to były ochroniarz Saszy (głównej bohaterki pierwszego tomu). Został on jej następcą i ma odbudować potęgę rosyjskiej mafii. Klub "Pandemonium" jako jeden z wielu, jest pod jego skrzydłami. Kiedy w swoim klubie trafia na naszą rudowłosą bohaterkę Elizę, ma wrażenie, że widzi kogoś, kogo zna bardzo dobrze. Oczywiście, kobieta mu się podoba i w duchu postanawia obrać ją za swój cel. Jak to jednak możliwe, że nowo poznana kobieta i jego znajoma są do siebie tak bardzo podobne? To właśnie sprawia, że Jurij postanawia powęszyć wokół Eli. Nie wie jednak, jak prawda, którą odkryje, może mu zaszkodzić. Jakie tajemnice kryje kobieta? Czy mężczyzna, znając prawdę, nadal będzie nią zainteresowany? Co zagrozi kobiecie?

Powiem Wam, że ta historia jest nieźle pokręcona. Nie spodziewałam się takich powiązań z poprzednim tomem i w ogóle nie mogłam przypuszczać, że będzie to taka bomba. Czytając opis, pomyślałam, że trochę szkoda, że w tej części nie będzie już naszej żywiołowej i pyskatej Saszy i jejku, jak ja bardzo się pomyliłam. Historia Elizy okazała się bardzo nieprzewidywalna i emocjonująca. Dziewczyna, wchodząc do klubu "Pandemonium" tak naprawdę weszła do paszczy lwa i to na własne życzenie. Czy uda jej się ukryć swoją prawdziwą tożsamość przed ludźmi, którzy ją ścigają? Jak długo uda jej się zostać w ukryciu? Kiedy w końcu skończy się jej gehenna i będzie mogła zacząć żyć jak normalny człowiek? O tym dowiecie się, czytając "Odzyskaną koronę".

Monika Skabara "Odzyskana korona" - PRZEDPREMIEROWA recenzja patronacka

Bardzo podoba mi się zamysł na fabułę książki i całe jej wykonanie. Historia Elizy wciąga tak samo mocno, jak Aleksandry, bohaterki pierwszego tomu serii "Dziedzictwo". Kobieta, która wychowała się bez rodziców, pod okiem babki, która naciskała na naukę języków i samoobrony. Babkę, która tak naprawdę nie okazywała babcinej miłości. Surową, ale jedyną bliską osobę, za którą nasza bohaterka bardzo tęskni i marzy o tym, aby w końcu przestać uciekać i zacząć żyć własnym życiem, obok niej. Tak naprawdę jej życie trochę przypominało mi życie Saszy. Pomyślałam, że autorka ma w głowie jakiś schemat na swoje bohaterki, który po prostu jakby powtarza. Tutaj również popełniłam błąd, bo to podobieństwo nie było przypadkowe. 

Kiedy Eli zamieszkuje w Londynie, w końcu czuje, że to mogłoby być jej miejsce na ziemi. Podoba jej się mieszkanie, które wynajmuje, zaprzyjaźnia się z Jo - swoją kierowniczką z klubu i boi się, że znowu będzie musiała to wszystko porzucić i uciekać dalej. Nie wiedziała jednak, kto jest właścicielem klubu, w którym się zatrudniła. Nie miała pojęcia, że może grozić jej niebezpieczeństwo. I nie miała pojęcia, że poczuje coś do właściciela "Pandemonium". Jak potoczą się losy Elizy i Jurija? Czy dziewczyna będzie musiała ponownie uciekać?

Monika Skabara "Odzyskana korona" - PRZEDPREMIEROWA recenzja patronacka

Monika Skabara "Odzyskana korona" - PRZEDPREMIEROWA recenzja patronacka


Więcej nie chcę Wam zdradzać, chociaż mogłabym pisać o wszystkich uczuciach, które się we mnie kotłują. Podczas czytania, w mojej głowie rodziła się masa pytań, na które chciałam jak najszybciej poznać odpowiedzi. Książka mnie tak porwała, że przeczytałam ją za pierwszym podejściem, podobnie jak tom pierwszy. Monika stworzyła coś niesamowitego i zdecydowanie wyróżniającego się na tle innych książek tego gatunku. Mimo że jest to romans, to ma tak rozwiniętą część sensacyjną, że śmiało, można by było podpiąć tę książkę pod inny gatunek. To coś zupełnie innego, tego nie da się zapomnieć, tu ciągle się coś dzieje. Mam nadzieję, że ktoś kiedyś to zekranizuje, bo moim zdaniem to jest bomba! Serio!

Monika, jeszcze raz Ci gratuluję zbliżającej się wielkimi krokami premiery i życzę nieopuszczającej Cię weny :). Mam nadzieję, że kolejne książki będą równie dobre i już nie mogę się ich doczekać. Jeszcze raz dziękuję za wyróżnienie, które wiele dla mnie znaczy. Dziękuję też Wydawnictwu Kobiecemu za zaufanie i egzemplarz do recenzji. 

Monika Skabara "Odzyskana korona" - PRZEDPREMIEROWA recenzja patronacka

Premiera "Odzyskanej Korony" już 20 stycznia 2020! Jeśli jeszcze nie zamówiliście swojego egzemplarza, to nie ma na co czekać. 

Jestem ciekawa czy Wy znacie historię "Rosyjskiej Księżniczki" i czy czekacie na "Odzyskaną Koronę"? A może macie już swój egzemplarz? Dajcie znać w komentarzu.

Komentarze

  1. w sumie tak czytam i myślę, że obie książki mogłabym przeczytać :)

    OdpowiedzUsuń
  2. "Rosyjska Księżniczka" jest na mojej liście książek do kupienia, a teraz dopiszę sobie jeszcze "Odzyskaną Koronę". Szkoda tylko, że doba nie chce się wydłużyć i ostatnio mam niewiele czasu na czytanie. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Widzę, że seria nabiera tempa. Super! No i gratulację patronatu. Widać, że czujesz się w takiej tematyce. A i ja zawsze wyczaję dzięki takim recenzjom i patronatom coś nowego.

    OdpowiedzUsuń
  4. Chyba u kogoś również widziałam tą książkę.. Fajnie się zapowiada, no i oczywiście gratuluje ci patronatu! Muszę w końcu znaleźć czas na czytanie książek, ale zbliżam się ku sesji i więcej pracy mam haha :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo ciekawie się zapowiadają te książki. Jeszcze jeden egzamin w niedzielę i będzie luz, będę czytać ile wlizie :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Zupełna nowość jak dla mnie ale przyznam że jestem zaintrygowana.

    OdpowiedzUsuń
  7. Gratuluję patronatu :) jednak sama książka zupełnie nie w moim guście.

    OdpowiedzUsuń
  8. Gratuluję patronatu! To zawsze bardzo fajna sprawa. Serii nie znam, ale z przyjemnością przeczytam, jeśli tylko nadarzy się okazja.

    OdpowiedzUsuń
  9. Raczej się nie skuszę na lekturę :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Uwielbiam takie klimaty. Koniecznie muszę przeczytać i polecę także cioci.

    OdpowiedzUsuń
  11. Bardzo lubię ksiazki tej autorki. Czekam z niecierpliwością na weekend aż zacznę czytać tę część.

    OdpowiedzUsuń
  12. Widzę, że tematyka "mafijna" nadal na topie. :D

    OdpowiedzUsuń
  13. Lektura pierwszego tomu jeszcze przede mną, a Ty już mnie zaintrygowałaś drugim :D Mam nadzieję, że niebawem uda mi się sięgnąć po obie części, bo jestem niesamowicie ciekawa tego cyklu :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Kocham Rosyjską Księżniczkę ale Korony jeszcze nie czytałam. Nie mam czasu by się za nią zabrać. Wstyd jak nie wiem co.

    OdpowiedzUsuń
  15. przepraszam, ale historia wydaje mi się bardzo wtórna, to wszystko już gdzieś było i niestety nie jest to wcale oryginalne

    OdpowiedzUsuń
  16. Nie słyszałam o tej książce. Wiadomo jest to przedpremierowa książka to dlatego. Ale z chęcią skuszę się na nią.

    OdpowiedzUsuń
  17. fajnie zapowiada się ta ksiązka. wczeniej jej nie miałam okazji poznać.

    OdpowiedzUsuń
  18. klimaty nie moje ale gratuluję kolejnego patronatu :-) Widzę, że romanse mafijne to twoje klimaty

    OdpowiedzUsuń
  19. Wlasnie czytam tę książkę! pierwszy tom bardzo mi się podobał :) i ta tez jest niezła

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Nie wyrażam zgody na przetwarzanie i kopiowanie zdjęć mojego autorstwa. Nie zgadzam się na pozostawianie reklam na moim blogu. Każdy komentarz z linkiem widocznym lub ukrytym zostaje automatycznie usunięty.

Instagram